
- 60% pozytywnych
- 7 krytyków
- 57% pozytywnych
- 15 użytkowników
Genetycznie zmodyfikowana roślina daje opiekunom poczucie szczęścia. Alice wykrada jeden egzemplarz do domu jako prezent dla syna.
- Aktorzy: Emily Beecham, Ben Whishaw, Kerry Fox, Kit Connor, Phénix Brossard i 10 więcej
- Reżyser: Jessica Hausner
- Scenariusz: Jessica Hausner, Géraldine Bajard
- Premiera kinowa: 23 października 2020
- Premiera światowa: 17 maja 2019
- Ostatnia aktywność: 29 grudnia 2020
- Dodany: 16 maja 2019
-
Statyczne kadry rozświetlone intensywnymi kolorami, niepokojąca muzyka Teijiego Ito i katatoniczna gra aktorska czynią z tego filmu jedno z najciekawszych doznań tego roku w kinie, idealnie wkomponowując się w te dziwne czasy, czego dobitnym przykładem jest zarządzenie kierownika laboratorium, który w pewnym momencie stwierdza: od dziś pracujemy w maseczkach.
-
Dużo Lanthimosa, odrobinę Polańskiego. W efekcie film Jessiki Hausner jest odświeżającym gatunek pierwszorzędnym horrorem.
-
Być może ewentualne kolejne seanse dałoby lepszy obraz całokształtu tej historii, ale Kwiat szczęścia nie jest lekkim i przyjemnym filmem, motywującym do takiego rozwiązania. Ogląda się go z zaciekawieniem, a nietypowe inspiracje horrorem dają film pobudzający ciekawość.
-
Rezultat jest mniej więcej taki, jak nastrój bohaterów. Z niczego się nie śmieją, niczego się nie boją, wszystko przyjmują ze stoickim spokojem, a to, co ważne, wylatuje drugim uchem. Bardzo to ładne. Tylko po co?
-
Trzeba przyznać, że przez długi czas udaje się reżyserce trzymać widzów w niepewności i sprawnie budować napięcie. Niestety, by mógł wybrzmieć morał płynący z tej opowieści, autorka musiała poświęcić dramaturgię, co ostatecznie pogrzebało film, a wyrażoną myśl zamieniło w banał.
-
Zamiast wzbudzać zachwyt nad wieloaspektowością, "Kwiat szczęścia" mimowolnie wywołuje skojarzenia z takimi dziełami wątpliwej jakości, jak niezamierzenie zabawne "Zdarzenie" M. Nighta Shyamalana, na wpół amatorska "Ptakodemia" Jamesa Nguyena czy niezwykle pretensjonalny "High Life" Claire Denis.
-
Szalenie konceptualne science fiction, a właściwie horror ekologiczny - wszak takimi właśnie chwytami i muzyką ilustracyjną rodem z dreszczowców operuje - nie tyle dający odpowiedzi, co ukazujący genezę problemów współczesności.