
Anna wczoraj była narkomanką w moskiewskim półświatku, a dziś jest topową modelką w największych paryskich domach mody. Nikt nie wie, kim jest naprawdę.
- Aktorzy: Sasha Luss, Helen Mirren, Luke Evans, Cillian Murphy, Lera Abova i 15 więcej
- Reżyser: Luc Besson
- Scenarzysta: Luc Besson
- Premiera kinowa: 28 czerwca 2019
- Premiera DVD: 13 listopada 2019
- Premiera światowa: 19 czerwca 2019
- Ostatnia aktywność: 14 stycznia
- Dodany: 5 maja 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Trudno nazwać Annę wypadkiem przy pracy, bo Besson już od pewnego czasu nie jest w szczytowej formie. Bardziej pasuje tu określenie niewypał. Nowe dzieło twórcy Piątego elementu powinno zadowolić niewybrednego widza, który historię rosyjskiej agentki łyknie bez zwracania uwagi na niedoróbki i niedostatki scenariusza.
-
Ma bardzo niewiele wspólnego z "Nikitą". Łatwo będzie o niej zapomnieć.
-
Tajemnica goni tajemnicę, ale ich nawarstwienie nie prowadzi do ekscytacji, ale przewidywalnych rozwiązań. Luc Besson nie ma ostatnio szczęścia. Wielka pasja do kina niknie w niedociągnięciach realizacji.
-
Płytka i nieudana próba wskrzeszenia "Nikity".
-
Jest dowodem na to, że Besson zaczyna tracić wyczucie i wkracza na niebezpieczną ścieżkę, której celem jest taśmowa produkcja kolejnych filmów.
-
Luc Besson w "Annie" znowu fantazjuje na temat zabójczych kobiet. Ale zabrakło mu weny.
-
Luc Besson dwoi się i troi, aby ukryć przed widzem, że nakręcił luźny remake swojej "Nikity". Więcej tu luzu i zabawy, ale wtórność historii jest w tym przypadku aż nazbyt przytłaczająca.
-
-
Recenzje użytkowników
-
za dużo retrospekcji i kombinowania, jak scenariusz i tak wtórny, warto co najwyżej dla Luss i Mirren, oraz niezłej sekwencji kolejnych realizowanych zadań, recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2019/07/04/Anna-%E2%80%93-agent-Bessona-ocena-510
-
Jak sprawić, by seans filmu z niezbyt odkrywczą fabułą był bardziej męczący? Zmontuj to wszystko tak, jakby cała fabuła była cholernymi puzzlami. Luc Besson desperacko próbuje zaskakiwać widza twistami i zwrotami fabularnymi, które raczej powodują przewracanie oczami niż zachwyt. Nie pomagają w tym znudzeni aktorzy, słabo napisane postacie oraz przeciętne sceny akcji. To po prostu Atomic Blonde po pijanemu.