
- 100% pozytywnych
- 58 krytyków
- 97% pozytywnych
- 212 użytkowników
Detektyw Blanc bada sprawę śmierci bogatego pisarza, głowy ekscentrycznej rodziny. Wszyscy jego krewni są podejrzani.
- Aktorzy: Daniel Craig, Chris Evans, Ana de Armas, Jamie Lee Curtis, Michael Shannon i 15 więcej
- Reżyser: Rian Johnson
- Scenariusz: Rian Johnson
- Premiera kinowa: 29 listopada 2019
- Premiera światowa: 7 września 2019
- Ostatnia aktywność: 6 stycznia
- Dodany: 14 września 2019
-
Rian Johnson w swoim najnowszym filmie raczy nas wyjątkowym poczuciem humoru, intrygującą fabułą, niepowtarzalnym klimatem i zachwycającą przenikliwością.
-
Jeden z lepszych filmów zaprezentowanych w 2019 roku. Choć nie zarobi tyle co Joker, to w swym gatunku jest wyśmienity. Fani klasycznych kryminałów Agathy Christie czy też przygód Sherlocka Holmesa będą w pełni usatysfakcjonowani.
-
Rian Johnson stworzył film kompletny, który zachwyca każdym swoim elementem, zapewniając równocześnie wręcz wybitną rozrywkę. Marketingowy slogan nie kłamał - faktycznie jest to 'whodunnit like no one has ever dunnit'.
-
Koherentny kryminał Johnsona jest najwyższą próbą tego gatunku ostatnich lat. Rian tworzy własnego bohatera, połączenie Sherlocka Holmesa i Herculesa Poirota, nie bojąc się układać rozłożonych puzzli w logiczny sposób.
-
Z pewnością jest to jeden z najlepszych filmów ostatnich lat i mocny kandydat do tegorocznych Oscarów. Jest to wreszcie pozycja obowiązkowa dla miłośników kryminału, którzy w ostatnich latach byli rozczarowywani przez utwory kolejnych filmowców - nie rozumiejących esencji tego gatunku.
-
Trudno jest znaleźć wyraźną rysę na tej produkcji. Można się trochę poczepiać, że są może ze dwa nietrafione żarty, a całość w jednym momencie zaplatała się leciutko za bardzo w dziurach donutów, jednak poza tym mamy film, który ma wszelkie papiery na zostanie klasyką kryminału.
-
Świetnie skonstruowany kryminał z okazjonalnymi elementami satyrycznymi. Jego wartość wynika z tego, że odpowiedź jest gdzieś na ekranie, ale niekoniecznie ją dostrzegamy. I właśnie dlatego, przez szacunek do inteligencji widza, a jednocześnie przyjemnie zrealizowane zaproszenie do zabawy w kotka i myszkę, film Johnsona jest taki dobry.
-
Błyskotliwy, doskonale skrojony meta kryminał i zabawa Agathą Christie.
-
Od samego początku do napisów końcowych widzowie mogą poczuć się jak podczas uczestnictwa w sztuce teatralnej, nie muszą martwić się o brak zastanawiających kwestii dotyczących prowadzonego na ich oczach śledztwa czy o niedobór powodów do wybuchu śmiechem. Na noże pretendować może do czołówki najlepszych filmów roku 2019.
-
Naprawdę świetny i polecam go z całego serca. Bardzo dobra intryga, fantastyczne kreacje aktorskie i świeże podejście do kryminału sprawiają, że na seansie będziecie się bawić przednio.
-
Zaskakująco orzeźwiające i lekkie kino kryminalne w doborowej obsadzie.
-
Prawdopodobnie jeden z najlepszych, najbardziej przewrotnych i zabawnych filmów jakie zobaczycie w tym roku, a świadomość gatunku, nawiązania do klasyki kina noir, twórczości Agaty Christie i odwaga z jaką reżyser bawi się schematami igrając z oczekiwaniami i przyzwyczajeniami widza, jest więcej niż godna podziwu.
-
Potęga inteligentnego scenariusza, soczysta intryga, świadomość siebie oraz absolutnie fantastyczne aktorstwo - "Na noże" szybko zagrzał sobie miejsce na mojej liście najlepszych filmów tego roku.
-
Zdecydowanie najlepszy film w dorobku Johnsona, który być może nie wskoczy do Oscarowego wyścigu, ale jest zdecydowanie najprzyjemniejszym filmem rozrywkowym od bodajże Endgame.
-
Pod hasłem "inteligentna rozrywka" można bez oporów umieścić plakat z tego filmu. Ja się bawiłam fantastycznie i myślę, że nawet Agatha Christie byłaby pod wrażeniem.
-
Stara posiadłość, tajemniczy zgon wśród elit i odwieczne pytanie "kto zabił?". Nie wiem, czy to tylko ja tęsknie za staromodnymi kryminałami ze wciągającą, trzymającą w napięciu intrygą i nieprzewidywalnymi zwrotami akcji. Jeśli wy również podzielacie tę tęsknotę, to nowy film Riana Johnsona może zapełnić dziurę w waszym sercu. Na noże to znakomity uwspółcześniony hołd dla opowieści spod znaku Agathy Christie podlany pastiszowym sosem.
-
Bez wątpienia jeden z najlepszych filmów roku oraz chyba najlepszy kryminał ostatnich lat. Tam gdzie Kenneth Branagh poległ w zbyt zachowawczym "Morderstwie w Orient Ekspressie", tu Rian Johnson triumfalnie zwyciężył prezentując nam dzieło, do którego po prostu nie można się przyczepić.
-
Jeśli ktoś miał wątpliwość, czy powinien obejrzeć Na noże, to powinien uczynić to czym prędzej. To absolutnie genialny film, w którym wszystkie elementy zostały perfekcyjnie spasowane do siebie.
-
Świetny pastisz filmów kryminalnych, od którego nie można się oderwać.
-
Przede wszystkim staje się jednak "Knives Out" powiewem świeżego powietrza w dość zatęchłym gatunku murder mystery. Zachęt do wybrania się na film Johnsona na pewno nie brakuje.
-
Bezpretensjonalny, zabawny, zaskakujący, inteligentny, autoironiczny... Czy musiałem pójść do kina pięć razy, żeby zobaczyć takie rzeczy na ekranie? Otóż całkowicie nie, bo wystarczało wybrać się na film "Na noże", żeby mieć to wszystko, a nawet więcej.
-
Jeden z najlepszych filmów tego roku, gdzie Johnson pokazuje swój wszechstronny warsztat. Inteligentnie napisany, z wnikliwym spojrzeniem na ograne schematy, fenomenalnie zagrany oraz wręcz precyzyjnie wykonany. Nieprawdopodobne, kompletne dzieło, do którego jeszcze wrócę nie raz.
-
Jak to bowiem sam wyjaśniał detektyw Blanc w swojej pokręconej teorii w jednej z kulminacyjnych scen, istnieje wiele pączków, ale tylko w niektórych są dziurki, a w tych z kolei można znaleźć kolejną dziurkę. I to właśnie sprawia, że ten pączek przeistacza się w jedyny w swoim rodzaju donut, o którego niezwykłości świadczy to co niewidoczne. I podobnymi słowami można podsumować cały film Riana Johnsona. Zwykłe kino rozrywkowe? Pastisz? Satyra? Być może, ale tak dobre desery aż palce lizać!
-
Efekt to wspaniała uczta złożona z solidnej fabuły, smacznego humoru i małych mrugnięć okiem puszczanych w stronę uważnego widza. Tego z pachnących popcornem ogromnych multipleksowych sal i oddanego kinom studyjnym.
-
Na noże staje się zatem komentarzem do społecznych zmian i trendów w Stanach Zjednoczonych pod rządami Donalda Trumpa, będąc przede wszystkim nieoczekiwanie i niepostrzeżenie inteligentną rozrywką w rękach interesującego oryginalnego twórcy filmowego, którego dalsze dokonania należy bacznie obserwować.
-
Wystylizowany list miłosny do klasyków kryminału, posługujący się narracją nieustannie wyprzedzającą i widownię, i wykorzystywaną konwencję.
-
Ostatecznie, nie samo rozwiązanie zagadki okazuje się najważniejsze. Oczywiście, wątek kryminalny, jak to zwykle w jego naturze bywa, przysparza wielu atrakcji oglądającemu. Dla mnie, jako widza, obok wyśmienitego aktorstwa i kunsztu reżyserskiego, to zwykła obserwacja ludzkich charakterów, choć oczywiście znana w kinie nie od dzisiaj, stanowi największy atut dzieła Johnsona.
-
Wspaniała hybryda klasycznego kryminału oraz błyskotliwej komedii w sprawnie napisanym i wyreżyserowanym przez Riana Johnsona obrazie staje się jedną z ciekawszych premier drugiej połowy tego roku.
-
Przysporzy nam mnóstwa pozytywnych wrażeń i pozwoli miło spędzić czas. To film, który chętnie będziemy polecać naszym znajomym, chcąc podzielić się tą radością. Przyjemna, niezobowiązująca rozrywka.
-
Prawdziwa filmowa rewelacja, która nie zawodzi oczekiwań. Johnson nie przestaje zaskakiwać, a rozwiązanie szalonej intrygi wymyka się oczekiwaniom.
-
Nie mam nic przeciwko Ostatniemu Jedi Johnsona, ale uważam, że Na noże to doskonały zwrot i powrót do autorskiego języka w karierze twórcy.
-
Solidny kryminał, a zrobiono go z wielkim, wszechobecnym luzem, ironicznym podejściem do tematu i toną czarnego humoru na najwyższym poziomie.
-
Ponad dwie godziny fantastycznej, dobrej, nieźle nakręconej, świetnie zagranej, a przede wszystkim - skrupulatnie zbudowanej fabuły. Wszystko to daje przepis na naprawdę kunsztowny kryminał, który będzie punktem odniesienia do wielu następnych podobnych produkcji. Jeśli ktoś szuka rozrywki przez wielkie R, nie powinien czuć się zawiedziony.
-
Solidny kryminał bawiący się konwencją klasyków gatunku, a zarazem składający im hołd. Film jest zagrany rewelacyjnie, ma bardzo dobry scenariusz i przez większość czasu trzyma w napięciu.
-
Rian Johnson bierze na tapet opowieść w stylu Agathy Christie, sprytnie nadając jej współczesnego sznytu, bawiąc się schematami i umiejętnie serwując zwroty akcji, nie zapominając o przesłaniu.
-
W sumie nie ma tu rewolucji: Johnson w gruncie rzeczy opowiada o tym, że świat jest niesprawiedliwy, pieniądze psują, a pozory mylą. Ale ma intrygujące sposoby, by ten morał ograć: dość powiedzieć, że odruchem czystości serca jest u niego odruch... wymiotny.
-
By mówić o prawdziwej rewelacji lub arcydziele trochę zabrakło. Momentami tempo nieco siada, a żaden element bardzo rzetelnej strony realizatorskiej nie chwyta za serce. Jeśli jednak jesteście spragnieni dobrej intrygi z wieloma fałszywymi tropami, która na pewno będzie równie ciekawa podczas drugiego seansu, to Na noże zdaje się być najlepszym tego typu filmem w ostatnich latach.
-
Johnson bardzo sprawnie myli tropy i mnoży podejrzanych, wprowadza też do opowieści sporo humoru. Raz po raz nawiązuje do klasyki gatunku, bawi się konwencją, wszystko sprawnie ubierając w szaty kryminalnego widowiska. Gdzieś pomiędzy wierszami można się doszukać licznych wniosków, jakie wyciąga odnośnie współczesnego społeczeństwa i jego licznych wad. Jest ciekawie, nawet bardzo ciekawie.
-
Mogłoby się wydawać, że finał następuje przedwcześnie, a intryga zostaje rozwiązana w błyskawicznym tempie. Mogłoby, gdyby immanentną cechą kryminału nie były liczne zwroty akcji. Wartością jest tutaj więc nie tyle zagmatwanie fabuły w jak najbardziej zawiły sposób, co niewykonanie o jednego zwrotu za dużo, a tym samym nieumniejszenie wiarygodności całej, wielowarstwowej machinacji.
-
Świetna produkcja, która posiada błyskotliwy scenariusz i pozwala widzom uczestniczyć w całym procesie rozwiązywania zagadki, co daje sporą przyjemność. Mogę polecić ją każdemu, kto potrafi docenić dobre kino.
-
Inteligentnie opowiedziany, unowocześniający kryminalną konwencję i bawiący się popkulturowymi nawiązaniami. Johnson potrafił udobruchać sobie hollywoodzkich bogów i wybłagać jak największą kontrolę nad reżyserowanym obrazem. Efekt, oczywiście biorąc pod uwagę, że to wciąż kino rozrywkowe jest porażający.
-
To przede wszystkim frajda, odmładzająca i dynamizująca klasyczną formułę kryminału Agathy Christie zabawa, z rewelacyjnymi aktorami i takąż zagadką. Ja już jej rozwiązanie znam, ale wybiorę się chyba jeszcze raz!
-
Wszystkiego jest za dużo - za dużo bohaterów, za dużo szyku, za dużo pomysłów i nie zawsze z sensem - ale robi wrażenie i dostarcza w sam raz rozrywki, by spędzić przyjemny wieczór.
-
Na film roku w moim rankingu nie może liczyć. Jest to jednak w dalszym ciągu film, nieco z powtarzalną formułą, ale niebanalnie zakręconą, którego oglądanie będzie się wspominać miło i przyjemnie.
-
Dawno nie widziałam tak oryginalnego kryminału.
-
Co prawda, to komedia udana, przede wszystkim dzięki fajnie wrzuconym do tygla i przemielonym archetypom postaci, niemniej podpada to pod mój wcześniejszy zarzut - mniej poważną, mniej dekonstrukcyjną naturę produkcji. Ale taka już jej natura, bawić się bawiłem. A poza tym uważam, że Anę de Armas należy nominować.
-
Fani kryminałów spod znaku Agathy Christie mają powody do radości. Niewykluczone, że i sama legendarna brytyjska pisarka bawiłaby się setnie na tym seansie. Nie przypominam sobie bowiem, by w ostatnim czasie na ekranach kin pojawiła się równie udana gatunkowa propozycja, łącząca trzymającą w napięciu intrygę ze świetnym poczuciem humoru.
-
To film tak przedni, że ręce same składają się do oklasków! Zagadka kryminalna w stylu retro została w Na noże podana w sposób błyskotliwie inteligentny, lekki, uroczy i dowcipny, a jednocześnie doskonale wpasowany w dzisiejsze realia. Plejadę gwiazd kina amerykańskiego, które cudownie bawią się tą konwencją - oglada się z najwyższą przyjemnością.