
-
95recenzji
-
38ocen
-
25pozytywnych
-
13negatywnych
-
6.2średnia
-
66%pozytywnych
-
1.7odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Serial jest wręcz wulgarnie ubogi, jeśli chodzi o eksplorację swojego tematu, a w finale, jakże wzniosłym, Garlanda interesuje jedynie szybkie i proste zamknięcie wątków jak najmniejszym wysiłkiem. Nie zajmuje go zbytnio ani modalność, ani inne zagadnienia, które z tego tematu i jego decyzji scenariuszowych mogą wyniknąć.
-
Reżysersko wręcz perfekcyjny.
-
Niemal całkowite przeoczenie "Kłamstewka" w sezonie nagród jest niestety kompromitacją.
-
Niezwykle dopieszczony i widowiskowy, ale nie jest zarazem egoistyczną popisówką utalentowanego kolumbijskiego reżysera, wręcz przeciwnie, jest filmem dojrzałym zarówno intelektualnie, jak i artystycznie. To też film niezwykle plastyczny i immersyjny, zabierający widza w podróż do mokrej puszczy i na zimne górskie szczyty, którego seans najlepiej smakuje w kinie.
-
Rewolucja wybucha z gniewu wobec instytucji i nic nie stanie jej na drodze.
Najwyżej ocenione
-
Szalenie ciekawy, pobudzający, zabawny i w sposób subtelny podejmuje trudne problemy społeczne współczesnej Szwecji.
-
Daje po mordzie i zostaje na długo w pamięci.
-
Dla mnie seans "Tamtych dni, tamtych nocy" był wspaniałą przygodą, czymś jedynym w swoim rodzaju. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to niestety bezbłędny film i kilka rzeczy mi w nim nie pasowało, choćby niepotrzebny epilog i Armie Hammer, którego gra odstawała odrobinę od reszty obsady. Mimo to pomysł i jego realizacja są absolutnie mistrzowskie.
-
Energia i ton filmu są przez Lynne Ramsay prowadzone bardzo konsekwentnie, Joaquin wznosi się na wyżyny swojej sztuki, a Greenwood to jest król muzyki, tak jak lew jest król dżungli.
-
Mój ulubiony film uniwersum, a także jedna z najlepszych rozrywkowych produkcji, jakie widziałem.
Najniżej ocenione
-
Największym problemem produkcji jest jednak jej scenariusz, wyjęty gdzieś z kina klasy B lat może 80., czy 90., kiedy modna była tematyka zamknięcia w zakładzie psychiatrycznym. Po kolei odhaczane są najbardziej sztampowe punkty kontrolne, skłaniające widza do zastanowienia się nie tylko nad niebezpieczeństwami libertarianizmu, lecz przede wszystkim nad tym, czy mamy tu do czynienia ze świadomą, czy przypadkową parodią.
-
Jest po prostu jednym z najgorszych filmów, jakie widziałem.
-
Kiczowaty, nudny i ordynarny rape-and-revenge. Poza niezłymi kadrami, muzyką oraz obiecującym początkiem to film właściwie niewart uwagi.
-
Produkcja udaje ambitny, inteligentny film, ale jest jego zręczną atrapą.
-
Thriller, który ma nudną fabułę i nie ma atmosfery, a widać, że w zamierzeniu miał się na nich opierać, nie oferuje widzowi właściwie nic. "Powstrzymać mrok" nie jest jednak kompletnym gniotem, jest tu kilka ciekawych scen.
Odrębnie ocenione
-
Jest po prostu jednym z najgorszych filmów, jakie widziałem.
-
Największym problemem produkcji jest jednak jej scenariusz, wyjęty gdzieś z kina klasy B lat może 80., czy 90., kiedy modna była tematyka zamknięcia w zakładzie psychiatrycznym. Po kolei odhaczane są najbardziej sztampowe punkty kontrolne, skłaniające widza do zastanowienia się nie tylko nad niebezpieczeństwami libertarianizmu, lecz przede wszystkim nad tym, czy mamy tu do czynienia ze świadomą, czy przypadkową parodią.
-
Kiczowaty, nudny i ordynarny rape-and-revenge. Poza niezłymi kadrami, muzyką oraz obiecującym początkiem to film właściwie niewart uwagi.
-
Wszystkie najciekawsze sceny zostają ucięte w ich kulminacyjnym momencie, co odejmuje im powagi i realności. Poza nimi dostajemy tak oklepane sekwencje, jak ręce wychodzące zza łóżka czy postać stojącą w ciemności.
-
Produkcja udaje ambitny, inteligentny film, ale jest jego zręczną atrapą.