
- 91% pozytywnych
- 52 krytyków
- 89% pozytywnych
- 90 użytkowników
Córka Muli i Michała niedługo ma przystąpić do pierwszej komunii. W życie rodziny niespodziewanie wkracza biologiczna matka dziewczynki.
- Aktorzy: Anna Krotoska, Małgorzata Szczerbowska, Anna Zubrzycki, Dorota Łukasiewicz-Kwietniewska, Rafał Kwietniewski i 15 więcej
- Reżyser: Jagoda Szelc
- Scenariusz: Jagoda Szelc
- Premiera kinowa: 23 marca 2018
- Premiera światowa: 18 września 2017
- Ostatnia aktywność: 4 czerwca
- Dodany: 19 września 2017
-
7.7Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez krytyków
-
91%pozytywnych
-
52krytyków
-
52recenzje
-
35ocen
-
32pozytywne
-
3negatywne
-
-
7.4Pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
89%pozytywnych
-
90użytkowników
-
32recenzje
-
87ocen
-
77pozytywnych
-
10negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Imponuje i budzi apetyt na więcej. Trudno nie czekać na "przyszłe wydarzenia" z filmografii reżyserki.
-
Poruszanie się po filmie "Wieża. Jasny dzień" jest porównywalne do przechadzki po polu minowym. Mnogość podejmowanych przez Jagodę Szelc zagadnień, jak również otwarcie przez reżyserkę dzieła na wielorakie interpretacje skazują wchodzących w stworzony przez nią świat na porzucenie nadziei.
-
Metafizyka bez pretensjonalności. Narodziny nowego talentu.
-
Nie jest to może kino z ambicjami komercyjnymi, ale na pewno dzieło komunikatywne - film przy tym znakomicie zagrany, dobrze opowiedziany i sfotografowany, dialogi są efektowne, niekiedy bardzo śmieszne, starcia dwóch sióstr, dwóch matek, bywają niekiedy wręcz slapstickowe.
-
Obraz nie będzie najprzyjemniejszy w odbiorze, raz czy dwa można zwątpić, jednak jest to pełnoprawne dzieło filmowe wyróżniające się w dorobku polskiej kinematografii. Jagoda Szelc postawiła sobie poprzeczkę niezwykle wysoko - warto zapamiętać to nazwisko i śledzić jej dalszą twórczość.
-
Przemyślana w każdym calu konstrukcja jej filmu powoduje, że widz nie ma możliwości ucieczki w bezpieczne ramiona racjonalizmu, "Wieża. Jasny dzień." to coś na kształt przepowiedni, w którą w trakcie seansu pozostaje tylko na ślepo uwierzyć.
-
Korzystając z niepopularnych, autorskich środków wyrazu Jagoda Szelc zapewnia widzom najszlachetniejszy gatunkowo horror. W Wieży. Jasnym dniu groza wypływa jednak przede wszystkim z niezagojonych ran i krwawiących, niespełnionych oczekiwań. Mimo to zaskakuje skromność, z jaką udało się reżyserce o owym bólu opowiedzieć.
-
Szelc nie kręci dramatu obyczajowego. Młoda i piekielnie zdolna reżyserka samego początku zatapia film w gatunek horroru. Już pierwsze ujęcie z góry jadącego samochodu przypomina "Lśnienie" Kubricka.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Szelc rozsypuje widzowi w trakcie seansu masę klocków LEGO, żeby sam sobie to wszystko poukładał i bawił się nimi jak małe dziecko, ale nawet podczas finału ani myśli wyjaśnić, co tu się odkomunioświęciło, bo doskonale wie, że najważniejszą częścią wszystkich dzieł z klocków jest... ludzka wyobraźnia - jak sobie złożysz, tak się będziesz bawić. Nie ma jednej interpretacji. Nie ma wielu interpretacji. Może nawet nie ma interpretacji? Może to zwidy? Może to voodoo? Od Ciebie to zależy, widzu.
-
Pozycja obowiązkowa dla wierzących, niewierzących i amatorów symboliki wszelkiej maści.„Wieża. Jasny dzień” nie jest horrorem, mrocznym dramatem rodzinnym ani też typowym kinem psychologicznym. To jeden z bardziej oryginalnych międzygatunkowych obrazów w polskiej kinematografii. Debiutująca Jagoda Szelc stawia Polakom karty tarota i pozwala interpretować je na różne sposoby. Widzowie powinni być gotowi na bezkompromisowe gmeranie im w głowach i otwieranie nowych szlaków do duchowej wędrówki.
-
To film naprawdę ciężki w ocenie, z powodu braku wyjaśnień wielu scen i zbędnych fragmentów pojawiających się znikąd. Jednak produkcję oglądałem z ciekawością.
-
Debiut reżyserski Szelc jest wielowymiarowy-jak pękniecie,rysa która może być spacerem po polu minowym,gdyż interpretacji co do aluzji,symboli może być wiele.Jagoda bardzo ciekawie poprzez konstrukcje swojego filmu manipuluje widzem i stawia go w dość niezręcznej i dusznej sytuacji.Sam tytuł po obejrzeniu nabiera większego sensu.To teraźniejsza wieża Babel(Pierwsza Komunia Święta)która przez destrukcyjnych ludzi zawala się i daje nowy początek?Montaż,zdjęcia,scenariusz-rewelacja.Wart obejrzenia.
-
Przepięknie nakręcony film, będący połączeniem normalności z nutką zaskakującego szaleństwa. Barwne postacie i bogate dialogi tworzą zaskakująco wciągający obraz, zdaje się, zwyczajnej rodziny. Reżyserka stawia jednak na rozwiązania nietuzinkowe, a pod koniec z impetem wyważa drzwi. Przy odpowiednim skupieniu, można nawet wcześniej usłyszeć pukanie. Pozostaje mi tylko pogratulować tak świetnego i oryginalnego debiutu.
-
Nie lubimy się z panią Jagodą, a szczególnie nie lubię kiedy interpretacje filmu opierają się na zszywaniu wszystkiego co przyjdzie mi do głowy. Nie widzę tu też jakiejś zapierającej dech w piersiach reżyserii, o której większość pisze.
-
To na pewno nie jest film jednej, dwóch czy trzech kategorii. To tak autorska i artystyczna historia, że trzeba zobaczyć ją kilka razy. Może nawet masochistycznie, bo film genialnie oddziałuje na wszystkie nasze emocje - od pozytywnych do negatywnych. O takie kino nic nie robiłam.
-
-
Mam nadzieje, że te 100K $ pójdzie na wegański catering przy następnym filmie. Kocham i szanuje, a ostatnie 20 minut będę oglądać wiele razy. <3
-
Jakby wyciąć te psychodeliczno-upiorne wstawki, byłby to zaskakująco koherentny, offowy dramat rodzinny, lecz to one spowodowały, że wpatrywałem się w ekran zahipnotyzowany, mimo że wszystko to od początku do końca było dla mnie jedną wielką tajemnicą. Taki Lynch i von Trier w jednym. Te dźwięki, ruchy kamery, rwany montaż. Dziwny, niepokojący i szalenie intrygujący debiut.
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Debiut reżyserski Szelc jest wielowymiarowy-jak pękniecie,rysa która może być spacerem po polu minowym,gdyż interpretacji co do aluzji,symboli może być wiele.Jagoda bardzo ciekawie poprzez konstrukcje swojego filmu manipuluje widzem i stawia go w dość niezręcznej i dusznej sytuacji.Sam tytuł po obejrzeniu nabiera większego sensu.To teraźniejsza wieża Babel(Pierwsza Komunia Święta)która przez destrukcyjnych ludzi zawala się i daje nowy początek?Montaż,zdjęcia,scenariusz-rewelacja.Wart obejrzenia.
-
Szelc rozsypuje widzowi w trakcie seansu masę klocków LEGO, żeby sam sobie to wszystko poukładał i bawił się nimi jak małe dziecko, ale nawet podczas finału ani myśli wyjaśnić, co tu się odkomunioświęciło, bo doskonale wie, że najważniejszą częścią wszystkich dzieł z klocków jest... ludzka wyobraźnia - jak sobie złożysz, tak się będziesz bawić. Nie ma jednej interpretacji. Nie ma wielu interpretacji. Może nawet nie ma interpretacji? Może to zwidy? Może to voodoo? Od Ciebie to zależy, widzu.
-
To film naprawdę ciężki w ocenie, z powodu braku wyjaśnień wielu scen i zbędnych fragmentów pojawiających się znikąd. Jednak produkcję oglądałem z ciekawością.
-
Przepięknie nakręcony film, będący połączeniem normalności z nutką zaskakującego szaleństwa. Barwne postacie i bogate dialogi tworzą zaskakująco wciągający obraz, zdaje się, zwyczajnej rodziny. Reżyserka stawia jednak na rozwiązania nietuzinkowe, a pod koniec z impetem wyważa drzwi. Przy odpowiednim skupieniu, można nawet wcześniej usłyszeć pukanie. Pozostaje mi tylko pogratulować tak świetnego i oryginalnego debiutu.
-
Nie lubimy się z panią Jagodą, a szczególnie nie lubię kiedy interpretacje filmu opierają się na zszywaniu wszystkiego co przyjdzie mi do głowy. Nie widzę tu też jakiejś zapierającej dech w piersiach reżyserii, o której większość pisze.