
Córka Muli i Michała niedługo ma przystąpić do pierwszej komunii. W życie rodziny niespodziewanie wkracza biologiczna matka dziewczynki.
- Aktorzy: Anna Krotoska, Małgorzata Szczerbowska, Anna Zubrzycki, Dorota Łukasiewicz-Kwietniewska, Rafał Kwietniewski i 15 więcej
- Reżyser: Jagoda Szelc
- Scenarzysta: Jagoda Szelc
- Premiera kinowa: 23 marca 2018
- Premiera DVD: 15 listopada 2018
- Premiera światowa: 18 września 2017
- Ostatnia aktywność: 15 grudnia 2022
- Dodany: 19 września 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje popularnych krytyków
-
Imponuje i budzi apetyt na więcej. Trudno nie czekać na "przyszłe wydarzenia" z filmografii reżyserki.
-
Poruszanie się po filmie "Wieża. Jasny dzień" jest porównywalne do przechadzki po polu minowym. Mnogość podejmowanych przez Jagodę Szelc zagadnień, jak również otwarcie przez reżyserkę dzieła na wielorakie interpretacje skazują wchodzących w stworzony przez nią świat na porzucenie nadziei.
-
Metafizyka bez pretensjonalności. Narodziny nowego talentu.
-
Nie jest to może kino z ambicjami komercyjnymi, ale na pewno dzieło komunikatywne - film przy tym znakomicie zagrany, dobrze opowiedziany i sfotografowany, dialogi są efektowne, niekiedy bardzo śmieszne, starcia dwóch sióstr, dwóch matek, bywają niekiedy wręcz slapstickowe.
-
-
Recenzje popularnych użytkowników
-
Szelc rozsypuje widzowi w trakcie seansu masę klocków LEGO, żeby sam sobie to wszystko poukładał i bawił się nimi jak małe dziecko, ale nawet podczas finału ani myśli wyjaśnić, co tu się odkomunioświęciło, bo doskonale wie, że najważniejszą częścią wszystkich dzieł z klocków jest... ludzka wyobraźnia - jak sobie złożysz, tak się będziesz bawić. Nie ma jednej interpretacji. Nie ma wielu interpretacji. Może nawet nie ma interpretacji? Może to zwidy? Może to voodoo? Od Ciebie to zależy, widzu.
-
84 stycznia 2019
- 3
-
-
Pozycja obowiązkowa dla wierzących, niewierzących i amatorów symboliki wszelkiej maści.„Wieża. Jasny dzień” nie jest horrorem, mrocznym dramatem rodzinnym ani też typowym kinem psychologicznym. To jeden z bardziej oryginalnych międzygatunkowych obrazów w polskiej kinematografii. Debiutująca Jagoda Szelc stawia Polakom karty tarota i pozwala interpretować je na różne sposoby. Widzowie powinni być gotowi na bezkompromisowe gmeranie im w głowach i otwieranie nowych szlaków do duchowej wędrówki.
-
925 września 2018
- 1
-
-
To film naprawdę ciężki w ocenie, z powodu braku wyjaśnień wielu scen i zbędnych fragmentów pojawiających się znikąd. Jednak produkcję oglądałem z ciekawością.
-
613 maja 2019
- 2
-
-
Debiut reżyserski Szelc jest wielowymiarowy-jak pękniecie,rysa która może być spacerem po polu minowym,gdyż interpretacji co do aluzji,symboli może być wiele.Jagoda bardzo ciekawie poprzez konstrukcje swojego filmu manipuluje widzem i stawia go w dość niezręcznej i dusznej sytuacji.Sam tytuł po obejrzeniu nabiera większego sensu.To teraźniejsza wieża Babel(Pierwsza Komunia Święta)która przez destrukcyjnych ludzi zawala się i daje nowy początek?Montaż,zdjęcia,scenariusz-rewelacja.Wart obejrzenia.
-
813 maja 2019
- 9
-
-
Nie lubimy się z panią Jagodą, a szczególnie nie lubię kiedy interpretacje filmu opierają się na zszywaniu wszystkiego co przyjdzie mi do głowy. Nie widzę tu też jakiejś zapierającej dech w piersiach reżyserii, o której większość pisze.
-
314 marca 2019
- 2
-
-
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Debiut reżyserski Szelc jest wielowymiarowy-jak pękniecie,rysa która może być spacerem po polu minowym,gdyż interpretacji co do aluzji,symboli może być wiele.Jagoda bardzo ciekawie poprzez konstrukcje swojego filmu manipuluje widzem i stawia go w dość niezręcznej i dusznej sytuacji.Sam tytuł po obejrzeniu nabiera większego sensu.To teraźniejsza wieża Babel(Pierwsza Komunia Święta)która przez destrukcyjnych ludzi zawala się i daje nowy początek?Montaż,zdjęcia,scenariusz-rewelacja.Wart obejrzenia.
-
813 maja 2019
- 9
-
-
Szelc rozsypuje widzowi w trakcie seansu masę klocków LEGO, żeby sam sobie to wszystko poukładał i bawił się nimi jak małe dziecko, ale nawet podczas finału ani myśli wyjaśnić, co tu się odkomunioświęciło, bo doskonale wie, że najważniejszą częścią wszystkich dzieł z klocków jest... ludzka wyobraźnia - jak sobie złożysz, tak się będziesz bawić. Nie ma jednej interpretacji. Nie ma wielu interpretacji. Może nawet nie ma interpretacji? Może to zwidy? Może to voodoo? Od Ciebie to zależy, widzu.
-
84 stycznia 2019
- 3
-
-
To film naprawdę ciężki w ocenie, z powodu braku wyjaśnień wielu scen i zbędnych fragmentów pojawiających się znikąd. Jednak produkcję oglądałem z ciekawością.
-
613 maja 2019
- 2
-
-
Przepięknie nakręcony film, będący połączeniem normalności z nutką zaskakującego szaleństwa. Barwne postacie i bogate dialogi tworzą zaskakująco wciągający obraz, zdaje się, zwyczajnej rodziny. Reżyserka stawia jednak na rozwiązania nietuzinkowe, a pod koniec z impetem wyważa drzwi. Przy odpowiednim skupieniu, można nawet wcześniej usłyszeć pukanie. Pozostaje mi tylko pogratulować tak świetnego i oryginalnego debiutu.
-
825 września 2018
- 2
-
-
Nie lubimy się z panią Jagodą, a szczególnie nie lubię kiedy interpretacje filmu opierają się na zszywaniu wszystkiego co przyjdzie mi do głowy. Nie widzę tu też jakiejś zapierającej dech w piersiach reżyserii, o której większość pisze.
-
314 marca 2019
- 2
-
-
-
Nowe recenzje krytyków
-
Jagoda Szelc - świadomie bądź nie - trafia w sedno problemu, prowadząc narrację niczym wieszcz epoki romantyzmu. Ów lęk przed przyszłością opętaną przez przeszłość, był tym, co sprawiało, że oglądając Wieżę. Jasny dzień miałem ciarki na plecach. Wspaniały filmowy debiut, na który długo czekaliśmy i któremu można wybaczyć różne niedociągnięcia.
-
Do autorki filmu, Jagody Szelc szybko przytknęła łatka arcy-debiutantki i mam wrażenie, że mało kto przyzna się teraz do mniej pochlebnej opinii wobec jej filmu - nawet jeśli nic z niego nie wyniósł.
-
Thriller psychologiczny, horror, metafora, rodzinny melodramat - jakby o "Wieży" nie mówić, jest to przede wszystkim wyszukana i przemyślana zabawa formą i przykład dobrze wyegzekwowanej wizji reżyserskiej. A w tym samym czasie to jeden z najbardziej interesujących seansów, jakie odbyłem w tym roku i coś, czemu zdecydowanie warto dać szansę - nawet, jeśli nie gustujecie w pełnym dziwności kinie niezależnym.
-
Jeśli liczycie na rozwiązanie kilku tajemnic, "Wieża. Jasny dzień" nie da wam tej satysfakcji, pozbawiając niemal narzędzi do wgryzienia się w film. Z drugiej strony w tej wariackiej strategii jest metoda, bo film dał poczucie obcowania z czymś, co zastanawia, intryguje, prowokuje.
-
-
Nowe recenzje użytkowników
-
Jakby wyciąć te psychodeliczno-upiorne wstawki, byłby to zaskakująco koherentny, offowy dramat rodzinny, lecz to one spowodowały, że wpatrywałem się w ekran zahipnotyzowany, mimo że wszystko to od początku do końca było dla mnie jedną wielką tajemnicą. Taki Lynch i von Trier w jednym. Te dźwięki, ruchy kamery, rwany montaż. Dziwny, niepokojący i szalenie intrygujący debiut.
-