Były AK-owiec i wdowa po żołnierzu Wehrmachtu próbują wspólnie stawić czoło okrutnej rzeczywistości.
- Aktorzy: Marcin Dorociński, Agata Kulesza, Malwina Buss, Jacek Braciak, Kinga Preis i 15 więcej
- Reżyser: Wojciech Smarzowski
- Scenarzysta: Michał Szczerbic
- Premiera DVD: 4 czerwca 2012
- Ostatnia aktywność: 2 kwietnia
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Choć "Róża" to film wyjątkowo trudny i bolesny, jest pozycją zdecydowanie obowiązkową. I to nie tylko dla miłośników dobrego kina, ale dla każdego, kto nie chce zapominać o najboleśniejszych rozdziałach z naszej historii.
-
"Różę" po prostu trzeba odczuć na własnej skórze.
-
W "Róży" brak jednak jednego ważnego elementu, który powinien pojawiać się tam, gdzie jest konieczność zrobienia dobrego filmu osadzonego w historii. Jest nim obiektywizm, przedstawianie w sposób uwzględniający racje obu stron.
-
Wojciech Smarzowski nie nakręcił filmu przyjemnego i łatwego w odbiorze - jest on dosadny, brutalny i przejmujący. Tak jak w poprzednich przypadkach, podczas oglądania po prostu można poczuć się źle widząc, jak bardzo ta przygnębiająca wizja wydaje się być prawdziwa.
-
Nie zawiódł mnie. Wizje przemocy pozostały na długo w mojej głowie.
-
Naprawdę wywarł na mnie wielkie wrażenie.
-
Na ten moment "Róża" stoi na moim podium najlepszych, pełnometrażowych, polskich produkcji. To zdecydowanie najlepszy twór głośnego reżysera, któremu należy się pełnia sprawiedliwości w świetle częstych kontrowersji.
-
Wybitny film, po którego obejrzeniu widz długo czuje kolce róży na ciele i w psychice, jest to jeden z tych dzieł, których się nie zapomina.
-
Oczywiście Róża to nie tylko mocna i ważna historia, ale i znakomite zdjęcia, doskonale pasująca muzyka, świetne inscenizacje i doskonałe aktorstwo. Smarzowski nie uznaje kompromisów. Potrafi zmusić wszystkich do wytężonej pracy i wspięcia się na wyżyny talentu.
-
Broni się bardzo dobrą realizacją i ciekawie prowadzoną akcją. Podejmuje też ważny temat, choć mógłby zrobić to trochę lepiej.
-
6.56 maja 2018
- Skomentuj
-
-
Wojciech Smarzowski znalazł zatem możliwość nieznacznego odejścia od na pozór sprawdzonego i trudnego do modyfikacji stylu, co wskazuje na twórczą samoświadomość, tak kluczową dla kina autorskiego.
-
Smarzowski wypełnia film niepospolitym ładunkiem emocji, naprawdę - w odróżnieniu np. od "W ciemności" - odkrywa mało rozpoznane fragmenty naszej historii. Operuje przy tym wspaniałym warsztatem, dając aktorom materiał do wielkich kreacji.