
-
74recenzje
-
69ocen
-
36pozytywnych
-
33negatywne
-
5.5średnia
-
52%pozytywnych
-
0.7odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Ciekawe pomysły skończyły się twórcom gdzieś około jednej trzeciej filmu.
-
W podsumowaniu mógłbym napisać, że animowany Batman musi jeszcze poczekać na dojrzały i dobry film o sobie, ale tego nie zrobię. Taki film już powstał i to ładnych parę lat temu, a zwie się Mask of the Phantasm, lub w języku ojczystym - Maska Batmana. W cieniu Czerwonego Kaptura można sobie odpuścić bez większych wyrzutów sumienia.
-
Są takie filmy, po obejrzeniu których człowiek ma ochotę rzucić wszystko w diabły. Przytłaczające dramaty poruszające wątki egzystencjalne, które sprawiają, że widz chce iść się pochlastać. Są też takie filmy, które napełniają człowieka szczerym optymizmem. I do tej kategorii zalicza się Big Lebowski niezastąpionych braci Coen.
-
Całkiem przyjemna rozrywka na niezłym poziomie.
-
Błyskotliwa intryga z kosmiczną obsadą.
Najwyżej ocenione
-
Są takie filmy, po obejrzeniu których człowiek ma ochotę rzucić wszystko w diabły. Przytłaczające dramaty poruszające wątki egzystencjalne, które sprawiają, że widz chce iść się pochlastać. Są też takie filmy, które napełniają człowieka szczerym optymizmem. I do tej kategorii zalicza się Big Lebowski niezastąpionych braci Coen.
-
Wojciech Smarzowski nie nakręcił filmu przyjemnego i łatwego w odbiorze - jest on dosadny, brutalny i przejmujący. Tak jak w poprzednich przypadkach, podczas oglądania po prostu można poczuć się źle widząc, jak bardzo ta przygnębiająca wizja wydaje się być prawdziwa.
Najniżej ocenione
-
Jest źle. Na początku zauważa się tylko koszmarną realizację niemal wszystkich aspektów technicznych. Po sięgnięciu głębiej okazuje się, że doklejone komputerowo tła mogą być najmniejszym problemem filmu.
-
Pokochasz albo znienawidzisz? Nie. Albo znienawidzisz ten film, albo znienawidzisz siebie za to, że ci się spodobał.
-
Niektóre filmy sprawiają wrażenie robionych na jedno kopyto na podstawie podręcznika "Jak nakręcić film o superbohaterze", ale wygląda na to, że Frank Miller tej książki nie trzymał nawet w rękach.
-
Wow... czasem po prostu brakuje słów. Paul W. S. Anderson sprawdza, ile razy z rzędu można nakręcić film jeszcze gorszy od poprzedniego.
-
Obrazu całości nie ratuje nawet całkiem fajne, zaskakujące zakończenie i jedna scena, w której twórcom udało się budować odpowiednie napięcie. Ten film jest skierowany tylko i wyłącznie do najbardziej zatwardziałych fanów slasherów, którym niestraszne suche jak piaski Sahary dialogi oraz wątpliwe wyczyny anonimowych aktorów, nieposiadających w swojej wcześniejszej filmografii żadnej znaczącej roli.
Odrębnie ocenione
-
Ciekawe pomysły skończyły się twórcom gdzieś około jednej trzeciej filmu.
-
Film o tym, jak łatwo jest przesadzić podczas tworzenia postaci bezkompromisowego, twardego i szlachetnego głównego bohatera, który chciałby z miejsca stanąć w jednym szeregu z prawdziwymi kultowcami.
-
Niektóre filmy sprawiają wrażenie robionych na jedno kopyto na podstawie podręcznika "Jak nakręcić film o superbohaterze", ale wygląda na to, że Frank Miller tej książki nie trzymał nawet w rękach.
-
Słabo, nudno i bez polotu. Szkoda dobrych aktorów, którzy marnują czas widzów i własny.
-
Wydaje mi się, że "To już jest koniec" jest filmem, który wygląda dokładnie tak jak sobie tego zamarzyli jego twórcy i dla nich, w gronie ich znajomych będzie on kapitalnym poprawiaczem humoru. Jednak dla mnie było to trochę niezręczne doświadczenie.