-
Z pewnością nie jest szczytowym osiągnięciem reżysera. Niemniej, można go polecić z czystym sumieniem. To dobre kino szpiegowskie. Co prawda wymagające skupienia i cierpliwości, ale jednocześnie wynagradzające za czas i uwagę, które widz zdecyduje się mu poświęcić.
-
Niezależnie od warstwy fabularnej najnowszy film Polańskiego pozostaje świetnie zrealizowaną warsztatowo produkcją, w której twórca zadbał zarówno o tło - scenografię, kostiumy, jak i pierwszy plan.
-
7.56 stycznia 2020
-
-
Na pierwszy rzut oka, obcując jedynie ze zwiastunem filmu i plakatem, "Oficer i szpieg" może wydać się jakąś pomniejszą, kameralną historyczną produkcją, filmem niekoniecznie wartym większej uwagi. Zaręczam jednak, że kawałek historii, na której bazuje, jest fascynujący i warto się z nią zaznajomić.
-
8.317 grudnia 2019
-
-
Jeśli chodzi o realizację, absolutnie kluczową i najważniejszą sferę filmu, to co tu dużo mówić, jest po prostu doskonała - małe wnętrza, szersze plenery, rekwizyty, scenografia, stroje, aktorstwo, zdjęcia - wszystko to przenosi widza w realia ówczesnego Paryża i jego perypetii. Moim zdaniem, "Oficer i szpieg" to najlepszy film Polańskiego od dekady i niezmiernie dziwi mnie jego nieadekwatny odbiór i mała popularność.
-
Nie ma możliwości oddzielenia artysty od jego dzieła, czego tak bardzo by chcieli niektórzy widzowie. Polański bardzo wyraźnie, przy wykorzystaniu kostiumu historycznego, zabiera głos we własnej sprawie, jednocześnie opowiadając o ponownie rosnącym w sile antysemityzmie.
-
Najlepszy film Romana Polańskiego od czasu nieco komediowej "Wenus w futrze". Całość również podsumowuje burzliwe życie reżysera, ponieważ nie brakuje tam autobiograficznych nawiązań. A Jean Dujardin gra jedną z najlepszych ról w karierze, i z całą pewnością zasługuje na nominację do Oscara.
-
Oficer i szpieg to w skrócie film, w którym wszystko jest solidne, z aktorstwem Dujardina oraz stroną wizualną na czele, ale nic nie porwie tłumów i z pewnością daleko Oficerowi i szpiegowi do bycia magnum opus Polańskiego, ale to w końcu reżyser posiadający dorobek, z którym niewielu twórców może się mierzyć.
-
To ofiara zarzutów ciążących nad osobą twórcy. Mimo niepodważalnej jakości, najnowszy film Polańskiego przechodzi bez echa - najpewniej zostanie zapomniany, bo taki właśnie zapadł wyrok.
-
Niewątpliwą zaletą filmu są znakomite zdjęcia Pawła Edelmana, wspaniale odtworzone realia epoki, gra aktorska, a także montaż, za sprawą którego rytm narracji trzyma uwagę widza w napięciu przez ponad dwie godziny.
-
Sama historia już mnie tak nie wciągnęła. Zabrakło w niej mocnych impulsów, scen, które swą intensywnością, swym pazurem wrzucałyby nie kamyczki, a głazy do wody, jak to reżyser Polański potrafił w swoich ostatnich produkcjach. Z mniejszymi budżetami, z mniejszymi obsadami, ale z atmosferą gęstniejącą z każdą minutą. Tu, w moim odczuciu, tego zabrakło.
-
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że mimo tych niedoborów i archaizmów, to najlepszy film Polańskiego od wielu lat, ale jednocześnie kolega słusznie śmieje się, że seans ten był jak zaproszenie do antykwariatu. Wdychasz kurz i potykasz się o kulki naftaliny.
-
6.56 września 2019
-
-
Intryga, przyobleczona w dziewiętnastowieczny kostium, trzyma widza w napięciu niemalże do końca.
-
Na dłużej zostaje z nami poczucie ogromnej niesprawiedliwości, która dotknęła oficera ze względu na jego pochodzenie.
-
Śledzenie zmagań Picquarta jest angażujące, a Polański w przejrzysty sposób prowadzi widza przez niuanse jego pracy. Źródłem napięcia jest nie tylko dobrze skonstruowany scenariusz, ale też świadomość, że "sprawa" z łatwością z zagadnienia lokalnego może przerodzić się w międzynarodowy skandal.
-
Roman Polański rozdrapuje francuskie grzechy i znów pokazuje mistrzowską rękę.
-
8.330 grudnia 2019
-
-
Dobry film w swoim gatunku, a raczej gatunkach, bo jest on przyzwoicie skrojonym połączeniem filmu kostiumowego, szpiegowskiego thrillera i sądowej dramy.
-
Na taki film Polańskiego czekałem od dawna: precyzyjny, skupiony, przemyślany w każdym słowie i scenie. Może nie ma w nim mrocznego klimatu, którym Roman Polański hipnotyzował w "Dziewiątych wrotach", "Prawdziwej historii" i "Autorze widmo", tego balansowania na granicy jawy i snu, odbierającego widzowi pewność, że to, co widzi, jest logiczne, znane, do wytłumaczenia. Mimo wszystko "Oficer i szpieg" to film, który wywraca wnętrzności, wgniata w fotel, wywołuje gniew i oburzenie.
-
Realizacyjnie skromny, wręcz teatralny. Ekranizacja doskonałej książki niestety nie wykorzystuje potencjału literackiego pierwowzoru i przez większą część grzęźnie w topornej i nużącej narracji.
-
Świetnie zrealizowany, ostry w swojej wymowie film Polańskiego jest chyba najlepszym filmem twórcy od czasu znakomitego Autora widmo. I gdyby tylko można oddzielić twórcę od jego dzieła, które odbiera się jako bezwstydną obronę swojego imienia, nie byłoby tego dziwnego posmaku w ustach po zakończeniu projekcji.
-
Nie jest najlepszym filmem w dorobku Polańskiego, co nie zmienia faktu, że nadal jest to dawka solidnego, dobrze zagranego kina. Może niestojącego na najwyższym poziomie, jeśli chodzi o aspekty formalne, ale pozwalającego wyciągnąć widzowi wnioski z wydarzeń, które miały miejsce naprawdę 120 lat temu.
-
Co ważne, "Oficer i szpieg" nie jest też wyłącznie filmem skierowanym do pasjonatów historii czy nawet szerzej - polityki. To także kapitalnie skonstruowana opowieść, która wciąga widza na ponad dwie godziny pięknego seansu, który - last, but not least - jest również przesłaniem na poziomie moralnym, dającym widzom nadzieję na katharsis i na to, że polityka to nie tylko cyniczna gra o sumie zerowej.
-
Roman Polański nakręcił optymistyczny dramat. Brzmi nieco paradoksalnie, ale tak jest w istocie. Mimo ciężaru opowiedzianej historii, Oficer i szpieg wyraża wiarę w takie zachodnie wartości, jak rycerskość, uczciwość i dążenie do prawdy.
-
7.530 grudnia 2019
-
-
Z pewnością nie znajdzie się na liście najlepszych filmów Romana Polańskiego.
-
Poprawne, rzetelnie nakręcone kino. Wykonane z dbałością o szczegóły, solidnie wyreżyserowane.
-
Reżyser prowadzi opowieść z precyzją - zresztą przy znaczącym udziale operatora Pawła Edelmana, lecz gubi chwilami intensywność i napięcie. Jakby skupiał się na wymowie klasycznej rozprawy o wartościach.
-
6.72 stycznia 2020
-
-
Choć przedstawione na ekranie zdarzenia miały miejsce na przełomie XIX i XX wieku, "Oficer i szpieg" to film zadziwiająco aktualny.
-
Bez dwóch zdań wspaniałe filmowe widowisko! Obraz zrealizowany perfekcyjnie - tak narracyjnie, jak i wizualnie.
-
Gęsty i niepokojący. Niespokojny jak jego poszukujący prawdy bohater. Stawiający pytania. Tym razem jednak nie o naturę metafizycznego zła, lecz o mechanizmy uwalniające zło jak najbardziej namacalne, dosłowne. O mechanizmy szczucia i nagonki, niszczące ludzkie życia.
-
Dobry film. Sprawnie nakręcony, dobrze zagrany, może nieco tradycyjny w formie, ale potrafiący zaciekawić. Czuć, że jego twórcy przygotowali się do powierzonych im zadań i każdy był w swoim fachu zawodowcem.
-
Nawet jeśli uważacie, że Polański jest ostatnim, który ma prawo przestrzegać i oskarżać, warto nie skreślać tego filmu.
-
Temat filmu, choć historyczny, wydaje się przygnębiająco aktualny.
-
Z kina wychodzi się z poczuciem obcowania z dziełem ambitnym i rozważnym, którego siły nie są w stanie przekreślić kontrowersje wokół postaci reżysera, który nadał mu bieg i ton, ale nie stworzył go samodzielnie.
-
Pod pewnymi względami "Oficer i szpieg" przypomina "Irlandczyka". Jest świetnie zrobiony, ale obiecująca historia nie daje się wtłoczyć w ramy filmowej fabuły. Podczas jednak gdy Scorsese stworzył obraz o intymnym charakterze, Polański pyta o kondycję współczesnej Europy.
-
6.74 stycznia 2020
-