
-
154recenzje
-
150ocen
-
128pozytywnych
-
22negatywne
-
6.9średnia
-
85%pozytywnych
-
0.8odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Pierwsze wrażenie nie jest bowiem specjalnie zachęcające i na kolejne spotkanie z "Eternals" raczej nie będę czekał.
-
Owszem, były żarty, które mnie nie ruszyły, ale w większości te są dobrze przemyślane, poruszają interesujące tematy, nawiązują do oryginału i amerykańskiej wersji, a czasami są po prostu tak bardzo od czapy, że bawi sam absurd sytuacyjny. Serial ma ogromny potencjał na co najmniej kilka sezonów, a perypetie Kropliczanki zwyczajnie... ogląda się przyjemnie.
-
Biografia "A-ha" do wybitnych produkcji nie należy, ale nie jest też produkcją złą, bo ktoś, kto nie zna dobrze zespołu A-ha może poczuć się zachęconym, by sięgnąć po płyty kapeli.
-
Trochę nijaki. Z jednej strony twórcy czerpią z azjatyckich mitów, przedstawiając nam stworzenia z wielu wschodnich wierzeń, a obsada w większości składa się z aktorów azjatyckiego pochodzenia, co już samo w sobie jest novum w MCU. Ale z drugiej strony trudno nie odnieść wrażenia, że są to jedynie zmiany kosmetyczne, bo poza tym, film w gruncie rzeczy nie wyróżnia się niczym innym od swoich poprzedników.
-
Niczym "Ostatni seans filmowy" Petera Bogdanovicha, przedstawia grupę nastolatków z małej miejscowości, która stara się zabić nudę, prowadząc z pozoru beztroskie życie. I podobnie jak to oscarowe dzieło, czyni to w fantastyczny i bezpretensjonalny sposób.
Najwyżej ocenione
-
Jeśli liczycie na dobrą zabawę, łzy śmiechu i wzruszenia to... ta bajka z pewnością spełni wasze oczekiwania! Po animacji Josha Cooley'a wyjdziecie z kina z uśmiechem od ucha do ucha.
-
Należy do tego rzadkiego gatunku filmów, których się nie ogląda, a które się przeżywa i zostawia w głowie na zawsze.
-
Wysoka ocena należy się nie tylko za charakteryzacje, zdjęcia czy muzykę. Film zasługuje na najwyższą notę dlatego, że w sposób doskonały porusza temat, który przez większość ludzi jest ignorowany. Mowa tu o odrzuceniu, ignorancji i braku empatii.
-
Zatem - czy "1917" stanie się klasykiem na miarę "Szeregowca Ryana"? Prawdę mówiąc - cholera wie. Jeśli jednak tak się nie stanie, to nie wiem, czy jakikolwiek inny film będzie miał na to szansę. Nowe dzieło Mendesa jest po prostu aż tak dobre.
-
Ten film można chwalić całymi godzinami. Ilość easter eggów i smaczków przytłacza.
Najniżej ocenione
-
Kiepsko zarysowani bohaterowie, słaba gra aktorska, chaotyczny scenariusz, nieumiejętny montaż, mało wciągająca fabuła i frazesy padające z ust postaci, których nie powstydziłby się sam Paolo Coelho, sprawiają, że serial "Korona królów" raczej nie osiągnie popularności "Gry o tron", ani nawet "Wspaniałego stulecia", do którego tak naprawdę powinno się porównywać tę produkcję Jedynki.
-
Czy nowy serial Patryka Vegi, zgodnie z zapowiedziami reżysera, mnie znokautował? Niestety tak, mimo że dotarłem do końca pierwszej rundy, w ostatniej sekundzie położył mnie na łopatki, skutecznie zniechęcając do dalszego śledzenia losów bohaterów "Botoksu".
-
Zamiast uwierać, zmuszać do dyskusji, wywoływać łzy wzruszenia lub prowokować do zaciskania pięści z gniewu pozostaje filmem, któremu daleko do temperatury wrzenia. Stanowisko i wizja reżysera nie są jego grzechem, tym pozostaje nieudolność artystyczna.
-
Legendarny musical Webbera na podstawie poezji T.S. Eliota zawsze był bardzo abstrakcyjnym dziełem, ale filmowa adaptacja to już przesada. Niestety, nie pomogła nawet świetna muzyka króla musicalu.
-
Seks, alkohol i narkotyki przysłaniające pustkę, z którą zmaga się główna bohaterka. Niestety ekscesy na ekranie nie tuszują pustki samego filmu.
Odrębnie ocenione
-
Jeśli uważacie, że gadające zwierzątka, które wyglądają bardzo realistycznie, to dla was za dużo - po prostu zostańcie w domu, bo możecie się rozczarować. Osoby, które mają sentyment do animacji Disneya z pewnością będą się świetnie bawić na remake'u, a łza zakręci się w oku nie jeden raz.
-
Czy nowy serial Patryka Vegi, zgodnie z zapowiedziami reżysera, mnie znokautował? Niestety tak, mimo że dotarłem do końca pierwszej rundy, w ostatniej sekundzie położył mnie na łopatki, skutecznie zniechęcając do dalszego śledzenia losów bohaterów "Botoksu".
-
Jarmusch po raz kolejny udowodnił, że jest prawdziwym artystą, ponieważ w jego najnowszym dziele wszystko łączy się w spójną całość. Mimo zabiegów, które raczej nie pojawiają się w typowych kinowych hitach, "Truposze nie umierają" to najbardziej przystępny film reżysera.
-
Nie będzie przesadą, gdy dzieło Berlingera jawnie nazwiemy jednym z najlepszych filmów traktujących o historii seryjnego mordercy, w historii. Przerażająca i dotkliwa autentyczność, połączona ze zgrabnym poprowadzeniem historii, przekonującymi bohaterami oraz wybitnie dobraną ścieżką dźwiękową sprawia, że film dosłownie wżyna nam się pod skórę i nie pozwala o sobie zapomnieć jeszcze przez długi czas.
-
Dzieło, które wyłamuje się ze sztywnych ram, łącząc w sobie wiele cech różnych gatunków filmowych. Robi to jednak umiejętnie i z wyczuciem, sprawiając, że seans jest nie tylko przyjemny, ale i niezwykle pouczający.