
Pośród walki o wolną Polskę dwaj legioniści zakochują się w tej samej dziewczynie.
- Aktorzy: Sebastian Fabijański, Bartosz Gelner, Wiktoria Wolańska, Mirosław Baka, Jan Frycz i 15 więcej
- Reżyser: Dariusz Gajewski
- Scenarzyści: Tomasz Łysiak, Michał Godzic
- Premiera kinowa: 20 września 2019
- Premiera DVD: 23 stycznia 2020
- Premiera światowa: 16 września 2019
- Dodany: 2 sierpnia 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Moim zdaniem, mimo że film nie jest doskonały, to ogromny krok w odpowiednim kierunku. Pod względem wizualnym tak właśnie powinniśmy tworzyć produkcje tego typu. Jedynie scenariusz musi być lepszy.
-
"Legiony" wygrywają starcie z "Piłsudskim". O ile film Michała Rosy miał świetnego Borysa Szyca w tytułowej roli, tak Dariusz Gajewski miał o wiele lepszy pomysł na przedstawienie fabuły. Nie ma przestojów, akcja cały czas gna do przodu i zwyczajnie całość dobrze się ogląda.
-
Liczy się nie tylko rozmach. Epicki film, ale nie jest pozbawiony wad.
-
"Legiony" nie są filmem historycznym. Bez gruntownej znajomości historii powstania i szlaku wojennego Legionów da się jednak ten film obejrzeć bez problemu. Wciągająca akcja, sceny od westernowych strzelanin, po niemal batalistyczne freski, przypominają, że wojna to nie żarty.
-
Z tego względu "Legiony" wydają się połączeniem dwóch niekompletnych, kalekich filmów, których zespolenie nie poskutkowało spełnieniem. Z tego względu wolę myśleć o dziele Gajewskiego jak o postscriptum do "Piłsudskiego" - jak o zbiorze zagubionych scen wojennych, do których na chybcika dorobiono materiał zastępujący to, co w swoim filmie pokazał Rosa.
-
W Legionach znajdziemy coś, czego w polskim kinie, zwłaszcza historycznym, brakowało od dawna: dobrze napisane postacie i soczyste, świetnie nakręcone i wciągające sceny akcji.
-
To film w który władowano masę pieniędzy, ale oprócz zdjęć, kostiumów, które są naprawdę dobrze wykonane to nie widać na co te pieniądze poszły.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Parę bohaterów nieźle napisano, całość wygląda przyzwoicie, a pierwsze pół godziny obiecują, że film wypadnie ostatecznie całkiem dobrze. Jednak całość rujnują wątek miłosny, niezbyt czytelna pierwsza scena batalistyczna (ta druga jest meh), kiepsko nakreślone niektóre postacie (np. Ola) i urwane zakończenie. Ze wszystkich tegorocznych filmów historycznych ze sporym budżetem i Małeckim w obsadzie, ta wypada najlepiej, ale biorąc pod uwagę jakość pozostałych filmów, to zbyt wiele nie znaczy.
-
Przez pierwsze i ostatnie pół godziny było interesująco i była akcja, ale w środku się tak rozjeżdża w kwestii fabuły, staje się taki miałki, wrzuca się tam niepotrzebny wątek miłosny, że straciłem zainteresowanie. Przynajmniej postacie są trochę bardziej interesujące od tych z typowych polskich wojenniaków. Także jest trochę lepiej, ale to wciąż polski film wojenny
-
Gdyby nie niezdarny wątek miłosny, to byłoby bardzo dobre kino. Sceny batalistyczne są imponujące. Reżyser odrkył, że warto czerpać z kina zachodniego. Film jest dynamiczny, ogląda się go dobrze. Można go traktować jako widowisko. Niestety losy fikcyjnych bohaterów wplecionych w historię, nie porywają. Ich miłości i bolączki są nijakie i denne, czuć brak wyrazistego scenariusza. Niemniej film nie ma żadnej konkurencji na rodzimym rynku, i co ważne dostarcza rozrywki, a to rzadkie u nas.
-