Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
5.8 10.0 0.0 49
Negatywnie oceniony przez krytyków
5.8
Negatywnie oceniony przez użytkowników

Strażnik David Dunn, wykorzystując swoje nadprzyrodzone zdolności, tropi człowieka o wielu osobowościach.

  • Recenzje krytyków

  • Recenzje użytkowników

    • Shyamalana kino jest dziwne i bardzo nierówne.Byłem pełen obaw co do filmu zwieńczającego jego trylogie o superbohaterach(tak to mogę określić).Dostałem chyba to na co liczyłem.Owszem można przyczepić się,że temat podnosi do rangi boskiej,okrasza to pełną bełkotu,niepotrzebną filozofią.Jest też dużo tematów zaczętych i niedokończonych.Ale myślę,że też był w tym taki zamiar twórcy,pokazania jak ludzie mają trudności z tym co obce,nowe i nieznane.Coś zwyczajnego urasta do zbytecznej ideologii.

    • Pokłon dla konsekwencji reżysera w jego twórczej pracy nad projektem. Podobają mi się motywy spajające wszystkie części. Do tego walka z systemie, który próbuje wszystkich wtłoczyć w sztywne, jednakowe ramki. Taki codzienny lajf. Nierzadko kalekie próby wybicia się jednostek ponad przeciętność, której się od nas oczekuje.

    • Świeże podejście do tematu. Solidne i niepretensjonalne kino. Prosta historia dostarczająca więcej pytań niż odpowiedzi. Podejrzewam, że spotka się z dużym niezrozumieniem u osób oczekujących sztampowego widowiska z udziałem super-bohaterów. Poza tym trzeba kumać pakiet - "Niezniszczalny", "Split". Szczerze polecam.

    • Świetny wybór jako oderwanie od filmów Marvela i Dc comics.M. Night Shyamalan ciekawie podchodzi do tematu superbohaterów i robi to w charakterystyczny dla niego sposób,a James Mcavoy to co ten gość wyczynia na ekranie i widać świetnie się przy tym bawi to jeden z wielu innych argumentów dla których warto zobaczyć ten film-a na deser Samuel l.Jackson.

    • McAvoy gra tutaj 20 (słownie: dwadzieścia) postaci - szacunek. Lepiej obejrzeć lub sobie przypomnieć "Split".

    • Shyamalan ponownie rozczarował (który to już raz) i dostarczył widzom kiepskie zakończenie trylogii. McAvoy i Jackson jak zwykle dają radę, Willis jest... znośny, realizacja wypada przyzwoicie, ale fabuła to są chyba jakieś jaja, na czele z rozwiązaniem wątków głównej trójki oraz twistami, z których każda kolejna jest gorsza i bardziej absurdalna od poprzedniej.