
Strażnik David Dunn, wykorzystując swoje nadprzyrodzone zdolności, tropi człowieka o wielu osobowościach.
- Aktorzy: James McAvoy, Bruce Willis, Samuel L. Jackson, Anya Taylor-Joy, Sarah Paulson i 15 więcej
- Reżyser: M. Night Shyamalan
- Scenarzysta: M. Night Shyamalan
- Premiera kinowa: 18 stycznia 2019
- Premiera światowa: 7 stycznia 2019
- Ostatnia aktywność: 30 października
- Dodany: 22 września 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje popularnych krytyków
-
Niemniej jednak "Glass" ogląda się zaskakująco przyjemnie, gdyż jest to pasjonujące stadium psychologiczne postaci M. Night Shyamalana, który zdaje się utracił na pewnym etapie produkcji wizję tego co czyni, tworząc scenariusz bardzo przypominający mój seans "Bandersnatcha", kiedy to zatraciłem nad sobą kontrolę i w maniakalnym ataku próbowałem wskazać inne możliwe zakończenia, mówiąc sobie - przecież tak też można!
-
Nie jest obrazem dla każdego, można mu zarzucić brak dynamizmu i niewykorzystanie potencjały wszystkich postaci, lecz jeśli komuś odpowiada styl niedopowiedzeń i mylenia tropów twórcy Szóstego zmysłu, to powinien dobrze bawić się na seansie.
-
Night Shyamalan nakręcił film o superbohaterach oderwany od tego co od kilkunastu lat serwuje nam Marvel czy DC. Widać w tym scenariuszu intrygujący pomysł na pokazanie walki dobra ze złem i tego jak ta walka jest postrzegana przez ludzi nieposiadających żadnych mocy. Niestety, główne przesłanie ginie pod naporem banału.
-
Shyamalan chciał tu osiągnąć poziom meta, a osiąga szczyty pretensjonalności, a kilka błyskotliwych scen, przypominających, że uważano go kiedyś za następcę Spielberga, gniotowatej całości nie ratuje.
-
Recenzje popularnych użytkowników
-
Shyamalana kino jest dziwne i bardzo nierówne.Byłem pełen obaw co do filmu zwieńczającego jego trylogie o superbohaterach(tak to mogę określić).Dostałem chyba to na co liczyłem.Owszem można przyczepić się,że temat podnosi do rangi boskiej,okrasza to pełną bełkotu,niepotrzebną filozofią.Jest też dużo tematów zaczętych i niedokończonych.Ale myślę,że też był w tym taki zamiar twórcy,pokazania jak ludzie mają trudności z tym co obce,nowe i nieznane.Coś zwyczajnego urasta do zbytecznej ideologii.
-
Shyamalan ponownie rozczarował (który to już raz) i dostarczył widzom kiepskie zakończenie trylogii. McAvoy i Jackson jak zwykle dają radę, Willis jest... znośny, realizacja wypada przyzwoicie, ale fabuła to są chyba jakieś jaja, na czele z rozwiązaniem wątków głównej trójki oraz twistami, z których każda kolejna jest gorsza i bardziej absurdalna od poprzedniej.
-
Gdyby ten film porównać do meczu piłkarskiego, to wyglądałby jak pojedynek Realu czy Barcelony z Górnikiem Łęczna. Liczysz na piękne akcje i worek bramek, a okazuje się, że Hiszpanie mają 90% posiadania piłki, a w 90 minucie jest nadal 0:0. Ostatecznie strzelają na 1:0, ale sędzia pokazuje, że był spalony. Okropnie wymęczona fabuła. Aktorsko tylko McAvoy daje coś z siebie. Shyamalan stara bawić się komiksowymi motywami, a wychodzi niezgrabna pulpa, gdzie za często patrzyłem na timeline.
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Shyamalana kino jest dziwne i bardzo nierówne.Byłem pełen obaw co do filmu zwieńczającego jego trylogie o superbohaterach(tak to mogę określić).Dostałem chyba to na co liczyłem.Owszem można przyczepić się,że temat podnosi do rangi boskiej,okrasza to pełną bełkotu,niepotrzebną filozofią.Jest też dużo tematów zaczętych i niedokończonych.Ale myślę,że też był w tym taki zamiar twórcy,pokazania jak ludzie mają trudności z tym co obce,nowe i nieznane.Coś zwyczajnego urasta do zbytecznej ideologii.
-
Pokłon dla konsekwencji reżysera w jego twórczej pracy nad projektem. Podobają mi się motywy spajające wszystkie części. Do tego walka z systemie, który próbuje wszystkich wtłoczyć w sztywne, jednakowe ramki. Taki codzienny lajf. Nierzadko kalekie próby wybicia się jednostek ponad przeciętność, której się od nas oczekuje.
-
Świeże podejście do tematu. Solidne i niepretensjonalne kino. Prosta historia dostarczająca więcej pytań niż odpowiedzi. Podejrzewam, że spotka się z dużym niezrozumieniem u osób oczekujących sztampowego widowiska z udziałem super-bohaterów. Poza tym trzeba kumać pakiet - "Niezniszczalny", "Split". Szczerze polecam.
-
Świetny wybór jako oderwanie od filmów Marvela i Dc comics.M. Night Shyamalan ciekawie podchodzi do tematu superbohaterów i robi to w charakterystyczny dla niego sposób,a James Mcavoy to co ten gość wyczynia na ekranie i widać świetnie się przy tym bawi to jeden z wielu innych argumentów dla których warto zobaczyć ten film-a na deser Samuel l.Jackson.
-
-
Nowe recenzje krytyków
-
Wynik tej matematyki jest taki, że raczej nie żałujemy czasu spędzonego przy filmie. Owszem, "Glass" bywa czasem męczący, reżyser posiłkuje się dość tanimi chwytami, zdarzają mu się problemy z budowaniem napięcia i zdaje się gubić w swoich rozważaniach, ale to wciąż niezły, dający do myślenia kawałek kina, obleczonego w bezkompromisową wierność swojej autorskiej wizji i Shyamalan nie ma ochoty brać w tym aspekcie jeńców.
-
Chciałbym powiedzieć, że "Glass" jest udanym filmem oraz intrygującą dekonstrukcją kina superbohaterskiego. Ale Shyamalan znowu zachłysnął się swoimi sukcesami, popadając na wielkich mieliznach i tworząc swój najgorszy film od czasów "Ostatniego Władcy Wiatru".
-
Nietuzinkowy. Fani komisów mają duże szanse na odnalezienie się w narracji.
-
Zwieńczenie trylogii Shayamalana niestety zawodzi, ale Glass warto obejrzeć z nastawieniem na niezobowiązującą rozrywkę.
-
Pierwsze, co ciśnie się na usta, to fakt, że film się udał. Glass nie jest może tak znakomity jak jego poprzednik, ale to kawał świetnego filmu, któremu jednocześnie bardzo blisko jest superbohaterskim klimatom Niezniszczalnego.
-
-
Nowe recenzje użytkowników
-
Postać McAvoya przestaje intrygować, chociaż sam aktor dwoi sie i troi, to w ostatecznym rozrachunku można odczuć przesyt nachalnie ukazywanym tozsamościom bohatera. Sam scenariusz jest bardzo chaotyczny przez co tempo filmu siada w momencie, w którym wydaje się rozkręcić. Pomimo ciekawej wariacji originu superbohaterów "Glass" nie angażuje, wynudza i potwierdza, że z Willisem nie mają pomysłu co robić.
-
Gdyby ten film porównać do meczu piłkarskiego, to wyglądałby jak pojedynek Realu czy Barcelony z Górnikiem Łęczna. Liczysz na piękne akcje i worek bramek, a okazuje się, że Hiszpanie mają 90% posiadania piłki, a w 90 minucie jest nadal 0:0. Ostatecznie strzelają na 1:0, ale sędzia pokazuje, że był spalony. Okropnie wymęczona fabuła. Aktorsko tylko McAvoy daje coś z siebie. Shyamalan stara bawić się komiksowymi motywami, a wychodzi niezgrabna pulpa, gdzie za często patrzyłem na timeline.
-