Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Liga Sprawiedliwości

2017 Film
5.3 10.0 0.0 89
Negatywnie oceniony przez krytyków
4.9
Negatywnie oceniony przez użytkowników

Jedni z największych superbohaterów na świecie tworzą Ligę Sprawiedliwości. Jej celem jest zwalczanie zagrożeń, które wykraczają poza ludzkie możliwości.

  • Potwór Frankensteina, który od samego początku nie miał szans na powodzenie. Na dodatek Steppenwolf jest chyba najgorszym złoczyńcą w historii filmów superbohaterskich. Właściwie ciężko mi powiedzieć, kogo winić za poziom tego filmu: Snydera czy Warner Bros. (Whedon robił, co mógł, by całość ratować, mimo że to było niemożliwe)

  • Jest w tym bałaganie tyle scen perełek oraz fajnych bohaterów, że potrafię wybaczyć żenującą fabułę czy Steppenwolfa rodem z gry na PS3.

  • Nieudane zderzenie wizji dwóch twórców, przy czym żadna z nich nie oddaje sprawiedliwości tytułowej drużynie. To co zrobiono z postaciami Batmana i Flasha jest smutnym żartem. Scenariusz pisany na kolanie i do tego przemielony przez problemy podczas produkcji. Jakość efektów komputerowych lepiej przemilczeć. Tak brzydkiego blockbustera nie widziałem od dawna. Cóż, przynajmniej Superman jest w końcu Supermanem.

  • Mówiłem coś, że Suicide Squad jest potworem Frankensteina? To ja sam nie wiem jak nazwać to barachło. Doceniam jedynie fakt, że Wheedon próbował mimo, że nie miał szans na to, aby zrobić cokolwiek sensownego z materiału jaki dostał.

  • Joss Whedon próbował uratować ten film i jakoś mu się to udało. To nadal nie jest jakiś super film, ale jeżeli jakimś cudem zignorujesz tego okropnego Steppenwolfa, to będziesz się bawił raczej nieźle.

  • Szkoda bo pierwsza połowa była naprawdę solidna, niestety im dalej w las tym gorzej, znacznie gorzej. Wszystko zrobione w jakimś niezrozumiałym pośpiechu. Nie jestem w stanie tego zrozumieć, jak oni chcą konkurować z Marvelem skoro po tylu wpadkach popełniają te same błędy, scenariusz pisany na kolanie, strona wizualna w porównaniu np. do Thora to jak pojedynek przedszkolaka z licealistą na gołe pięści, bardzo słabo to wyglądało a villain to już w ogóle porażka na całej linii.

  • Produkcja bez ładu i składu, kompletna porażka realizacyjna. Po raz kolejny można się przekonac, że uniwersum DC to niestety niewypał. Nawet wielcy fani raczej nie wyciągną wiele z tego filmowego bałaganu.

  • batman był zagrany bardzo zle.

  • Superman się uśmiechnął, Batman korzystał z gadżetów, nawiązano do klasyki DC w wykonaniu Tima Burtona - to była naprawdę dobra rozrywka

  • Wierzyłem w DC ale ...no cuż

  • Kolejny słaby zlepek scen, gdzie tak do końca nie wiadomo, o co chodzi. Wszystko jakieś takie spłaszczone. Ale chociaż Superman zaczął nabierać charakteru.

  • Mniej Snydera w Snyderze, mniej "Lois", Flash trochę drażni, scenariusz trochę kuleje ale jest lepiej.

  • Jest ok, szału nie ma, fajnie zagrany Flash, dużo nietrafionych żartów, chemia w ekipie - check, dobra pierwsza połowa, środek standardowo meh.

  • Takie 4,5/10 max. Fajne postacie, fajnie nawet zagrane, spoko interakcje, ale scenariusz i efekty są... brzydkie...bleeeee

  • Lepszy od Batman v Superman. Na minus: fabuła i villain. Chaotyczny, pocięty. Na plus: Muzyka Elfmana oraz postacie, które polubiłam.

  • Całkiem przyjemny blockbuster, który mógł być bardzo dobry ale zmarnowano potencjał postaci. Za scenę z Aquamanem i Icky Thump dałbym jedną gwiazdkę w górę.

  • Na pewno jest to lepsze, niż BvS i Suicide Squad, ale nadal mamy do czynienia z kosmicznym sabotażem DC ze strony Snydera i WB

  • nawet z minimalnymi oczekiwaniami (bo po niezłej "WW" jakieś tam były) ciężkostrawne. pozbawiona klimatu i ciekawych postaci, wizualna (!!) i fabularna tandeta.

  • Narracyjny, stylistyczny, montażowy, reżyserski, ekspozycyjny chaos, ale ekipa zwarta i uzupełniająca się, a akcja efekciarska. Recenzja: http://tiny.cc/zuozoy

  • Ten film mimo wszystko komiks i takim go widzę. Scenariusz spaprany. Mógłby być podstawą do dobrego serialu, gdyby taki serial skupił się bardziej na rozwinięciu osobnych historii każdej z postaci. Bo tu wyskakują jak diabły z pudełka. Tajemnicą zostanie to, jak tak świetni aktorzy dali się wciągnąć w tą produkcję.

  • Cały scenariusz jest "psu na budę". W dodatku jest fatalnie prowadzony. Fabułę w zasadzie objaśniają nam monologi pomiędzy scenami walki. Problem w tym, że także te dynamiczne fragmenty rozczarowują. Widać, że poszło na to 300 mln USD (drugi co do wielkości budżet w historii kina), ale prochu nie wymyślono. Praktycznie pół godziny po seansie można o tym filmie zapomnieć. I żadna scena, może poza tą o "niespodziewanym" ożywieniu Supermana, nie zapada w pamięć.

  • Wrzucona grupa bohaterów bez mocnych fundamentów. Odnoszę wrażenie jakby nikt nie przemyślał kolejności filmów tylko robili losowanie, znamy Supermana, Batmana i Wonder Woman, ale przed Ligą fajnie by było zobaczyc film, o którymś z pozostałych bohaterów. Przez brak takiego filmu mamy ekspozcje trzech bohaterów, na które szkoda czasu. Próbują robić uniwersum, ale strasznie kulawo. O CGI już nawet nie będę się wypowiadać.

  • Smutne, ale DC zalicza kolejną wtopę. Ni to nic oryginalnego, efekty takie sobie jak na blockbuster, a bad guy to komedia.

  • "Justice league mniejsi avengers " jest filmem ok ,ale osobiście wtedy kiedy byłem na nim w kinem film mi się nudził A główny zły jest tak słaby, że szkoda gadać. Jedyne co ten film ratuje to chemia między postaciami! Można obejrzeć

  • Jak na kino klasy B to całkiem nieźle.

  • Film, który naprawdę mógł mieć potencjał. Niestety wyszedł jeden wielki bałagan. Aktorsko też niestety słabo się broni. Dopiero jedna z sekwencji pod koniec filmu, daje naprawdę radę. Trzeba mieć nadzieje, że kiedyś doczekamy się naprawdę dobrego film z uniwersum DC

    Ketsevil

  • Wiem, że efekty specjalne, scenariusz oraz czarny charakter, są fatalne ale mimo to bardzo lubię ten film pewnie za świetne dialogi, fajne postacie, humor i w końcu dobre przedstawienie supcia[też pewnie dlatego, że kocham komiksy dc i wyłapywanie easter eggów sprawiało mi dużo radości]

  • Ten film jest trochę jak wagon z węglem. Jak już się rozpędzi po godzinie, to trudno go zatrzymać, ale po co mi kilka ton jak mam kopalnię o nazwie MCU. Z perspektywy czasu jednak sądzę, że Whedon położył ten film. Nie, żeby to, co zrobił Snyder już nie leżało na ziemi, ale Whedon podszedł i zamiast podnieść, docisnął do ziemi.

  • Film niczyj i to się rzuca mocno podczas seansu. Wizja Snydera poszła do kosza z kolei Whedon nie miał dostatecznie dużo czasu na przemodelowanie go po swojemu i przez to dostaliśmy tego potworka. Nad słabo wyglądającym Steppenwolfem jak i usuniętym wąsem Cavilla nie będę się znęcał. Film ten jedynie ratują fajne postacie. Gdyby nie one one to ocena byłaby dużo niższa. W ogóle co za pomysł, że na etapie w którym widz zna 3 z 6 postaci robić taki film.

  • Pocięty okropnie, chwilami wygląda okropnie, śmieszkowanie na siłę, wiele głupotek.

  • o wiele bardziej komiksowy niż Marvele! ale wole standalone'y niż grupowe gangbangi (Avergersi ssą btw)

  • Naprawdę dobry. Nie rozumiem negatywnych głosów. Aquaman i Flash BARDZO DOBRZE ZAGRANI!

  • Dwie wizje reżyserskie w jednym, to o wiele za dużo. Ciekawe co zmieni Snyder Cut jeżeli wyjdzie.

  • HBOGO. Trzeba przyznać, że DC po raz kolejny ma lepszą aranżację utworów niż Marvel. Na tym koniec plusów, szalenie nudny film typu "zbieramy drużynę na bossa".

  • Beznadziejny scenariusz, wygląda okropnie, dialogi bolą, aktorom się nie chce, nie oferuje absolutnie niczego w zakresie rozrywki. Pretensjonalny.

  • Kiedy film za 300 mln wygląda jak crossovery z CW. Przynajmniej nie aż takie brudno-mroczne. A i ogląda się nawet przyjemnie. 5.5