
W sennym miasteczku Centerville coś nie gra. Wielki księżyc wisi jakby niżej niż zwykle, godziny dnia przychodzą niespodziewanie, a zwierzęta zachowują się tak, jak nie zachowywały się wcześniej. I nikt nie wie dlaczego. Doniesienia mediów są złowieszcze, naukowcy wydają się skonfundowani. Ale nikt nie przewiduje tego, co za chwilę spotka Centerville - umarli nie umarli. Wstają z grobów i brutalnie polują na żywych. Mieszkańcy miasta muszą walczyć o przetrwanie.
- Aktorzy: Bill Murray, Adam Driver, Tilda Swinton, Chloë Sevigny, Steve Buscemi i 15 więcej
- Reżyser: Jim Jarmusch
- Scenarzysta: Jim Jarmusch
- Premiera kinowa: 26 lipca 2019
- Premiera DVD: 28 listopada 2019
- Premiera światowa: 14 maja 2019
- Ostatnia aktywność: 1 października 2024
- Dodany: 16 maja 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Truposze nie umierają to ekspozycja bohaterów, z której nic nie wynika, a poszczególne postaci są wręcz popisowo niewykorzystane. Z czasem widz śledzi już bez przekonania popisy aktorów w tej cudacznie niemrawej historii będącej wydmuszką dotychczasowych dzieł Jarmuscha.
-
3.713 sierpnia 2019
- 1
- Skomentuj
-
-
Jim Jarmusch ma na swoim koncie o wiele ciekawsze propozycje filmowe niż Truposze nie umierają. Plejada gwiazd nie zawsze otrzymuje materiał do zagrania, a banalność przesłania może momentami nużyć. Jest miło, zabawnie, ale od reżysera z takim dorobkiem i doświadczeniem oczekujemy nieco więcej.
-
Nie udał się Jarmuschowi nowy film. "Truposze nie umierają" zanudzi na śmierć nawet największych fanów zombiaków oraz miłośników twórczości reżysera.
-
Póki Jarmusch składa kolejne hołdy i bawi się ikonografią, jego film ogląda się z wypiekami na twarzy. Niestety, wraz z klasykami, na ekranie pojawia się również ich dziedzictwo, czyli wątek żywych trupów kojarzonych nieodmiennie z kulturą konsumpcji.
-
Na lato, dla osób spragnionych walk z zombie, może i "Truposze nie umierają" zapewnią godną rozrywkę, mnie jakoś ten rodzaj humoru bawi co najwyżej przez dwa kwadranse, a film trwa ich prawie siedem. Można zasnąć.
-
Trudno odmówić Jarmuschowi racji, każda walka z globalnym ociepleniem, zatruwaniem środowiska, stagnacją społeczną i ksenofobiczną polityką jest słuszna i potrzebna, tym bardziej gdy odbywa się za pomocą filmu o zombie, ale chciałoby się, by wykorzystywane metafory i dramaturgiczne struktury były po prostu celniejsze i lepiej zbudowane. "To nie skończy się dobrze", mówi postać Drivera. Niestety, ma rację.
-
Mistrz ponowoczesnej narracji powraca do tematu rozczarowania, śmierci i upiornej rzeczywistości, z której nie ma innej ucieczki, jak tylko poprzez jej zniszczenie. Niestety tym razem wraca w formie mało jak na siebie błyskotliwej komedii z wyraźnie politycznym przesłaniem, uderzającym w Amerykę Trumpa i opakowanym w dość kiczowatą formę horroru o umarłych powstających z grobu.
-
-
Recenzje użytkowników