Rok 2000, przedmieścia Londynu. Spokojne życie starszej pani, Joan Stanley, przyjmuje nieoczekiwany obrót, kiedy zostaje aresztowana przez MI5 i oskarżona o szpiegostwo na rzecz komunistycznej Rosji.
- Aktorzy: Judi Dench, Sophie Cookson, Stephen Campbell Moore, Tom Hughes, Freddie Gaminara i 15 więcej
- Reżyser: Trevor Nunn
- Scenarzysta: Lindsay Shapero
- Premiera kinowa: 14 czerwca 2019
- Premiera DVD: 17 października 2019
- Premiera światowa: 7 września 2018
- Dodany: 29 listopada 2018
-
Nie sposób przemilczeć filmu Tajemnice Joan, bo to solidnie opowiedziane brytyjskie kino. Pojawia się tylko jeden problem: dramat mimo pozorów wiarygodności, jest jedynie inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, niejako "udaje" zgodność z faktami.
-
Doprawdy trudno pojąć, dlaczego twórcy dramatu szpiegowskiego "Tajemnice Joan" nie trzymają się wiernie faktów, które same w sobie stanowią fantastyczny materiał na mocny film o zdradzie i okolicznościach przekazania Sowietom tajnych materiałów zawierających plany zbudowania broni atomowej.
-
Mdły film ni to szpiegowski, ni to moralitet.
-
Liczyłam na dobrą adaptację, która przekona mnie i pochłonie do reszty. Chciałam uwierzyć w tą ideologię, że dzięki tej bohaterce, dzięki kobiecie, będę ją mogła nie tyle zaakceptować, co zrozumieć choć mały ułamek tych wizji, które widziała Joan. Niestety zawiodłam się. Mimo, że płci pięknej wszystko uchodziło na sucho i łatwiej było nimi manipulować, w szczególności, gdy była zakochana i zapatrzona w obiekt swoich westchnień, to nadal film ani mnie nie zachwycił, ani nie przekonał.
-
Wzruszająca, choć nieco naiwna historia - i mimo miałkości scenariusza - w stylu starego, klasycznego kina.
-
Przeciętna intryga, miłosne zawirowania i słodka dziewczyna nie sprawiają, że Tajemnice Joan ogląda się z zapartym tchem. To raczej filozoficzna rozprawa ze sporą dawką romansu, w której - jak zawsze - zachwyca Judi Dench.
-
Mogłyby w Tajemnicach Joan przeszkadzać gatunkowe żonglerki, nie wybijają one jednak z rytmu najważniejszej opowieści, choć na pewno niczym jej też nie służą. Kilka wątków nagle się gubi, co tylko podtrzymuje dywagacje na temat racji ich bytu w produkcji, może przez to zamiast nieco potężniejszych emocji zostajemy raczej wprowadzeni w stan spokojnych, cichych refleksji. To wyważone kino - warto dać mu szansę.
-
Historia miała potencjał, na który twórcy chyba nie mieli pomysłu, a szkoda. Na seans można się wybrać pod warunkiem, że lubicie takie spokojne i skłaniające do przemyśleń, brytyjskie kino, które jednak niczym się nie wyróżnia.
-
Wyważony, brytyjski dramat historyczny robi więc dobre wrażenie, a ocena historyczna opiera się na szczęście nie tylko na papierowych nogach bryka szkolnego, ale postaciach z krwi i kości. To nie James Bond, to niestety życie.
-
Z bardzo intrygującej historii, "Tajemnice Joan" wyciągają film przyjazny w odbiorze, choć właściwie całkowicie niezapadający w pamięć.
-
Nie jest to wyłącznie opowieść o zawiłościach zagranicznej polityki, ale przede wszystkim trzymająca w napięciu szpiegowska historia z wątkiem romantycznym w tle...
-
Dzieło, które wyłamuje się ze sztywnych ram, łącząc w sobie wiele cech różnych gatunków filmowych. Robi to jednak umiejętnie i z wyczuciem, sprawiając, że seans jest nie tylko przyjemny, ale i niezwykle pouczający.
-
Jest płasko i bezpośrednio. To odczytany referat bez chęci wykazania się.
-
Potencjał historii kobiety zmagającej się z ukrywanymi przez lata grzechami nie został może w pełni wykorzystany, ale Trevor Nunn stawia ciekawe pytania, a jego film zyskuje dzięki zmianie perspektywy, do jakiej przywykliśmy w tego typu opowieściach.
-
Wyszło więc jak zwykle: życie napisało ciekawy scenariusz, a widzowie dostali bezkształtną papkę.
-
Najmocniejszy, najbardziej porywający w "Tajemnicach Joan" jest zatem wątek szpiegowsko-polityczny, prowadzony gorączkowo, ale przy tym pewnie. Kapitalna próba zdefiniowania moralnych rozterek Joan, mieści się w scenach, w których twórcy dają przemówić określonym realiom historycznym i politycznym.
-
O ile te trudne wybory wypadają dość przekonująco, to niemal zupełnie nie wybrzmiewają relacje interpersonalne, budowane niejako naprędce, dobrze być może wyglądające na papierze, ale na pewno nie na ekranie.
-
Niezła intryga początkowa wielokrotnie zaczyna zbyt mocno skręcać w rozwiązania znane z melodramatów, skupiając się na otoczce obyczajowo-uczuciowej, przez co gubi gdzieś nasze zainteresowanie. Takie rozłożenie akcentów nie wyszło filmowi na dobre. Sprawiają one, że dzieło Brytyjczyka staje się biografią tak poprawną i uładzoną, że chwilami wręcz całkowicie nijaką.
-
Wizualizuje się jako film technicznie przeciętny i fabularnie nudząco poprawny, który niestety dość skutecznie chłodzi filmowy zapał widzów, zamiast rozpalać go do czerwoności.
-
Podobnie jak książka nie daje się od siebie oderwać. Stawiając trudne pytania na które nie ma łatwych odpowiedzi.
-
Historyczny dramat nakręcony w wyważonym, brytyjskim stylu, który stanowi spokojną odskocznię od nowoczesnych i teledyskowo zmontowanych thrillerów szpiegowskich. Skupiony na postaci Joan za często gubi inne wątki, bądź traktuje je po macoszemu, ale nie zmienia to faktu, że Tajemnice Joan to interesujący powrót do przeszłości.
-
Jeśli się więc podejdzie do tego seansu raczej bezrefleksyjnie, to można się spodziewać całkiem interesującego, ładnie sfilmowanego dzieła. Po głębszym zastanowieniu pewne kwestie będą jednak zgrzytać, ale też do końca nie zepsują przyjemności oglądania.
-
Ze względu na dobre aktorstwo i wyjątkowy klimat warto zobaczyć ten film, jednak nie powinniście nastawiać się na dużo akcji.
-
Ten typ produkcji jest zdecydowanie najbardziej frustrującym. Tajemnice Joan nie są produktem złym, ale do bólu średnim, wyzbytym z jakichkolwiek chęci bycia czymś więcej. I to właśnie średniaki są zmorą współczesnego angielskiego kina - często biorącego pod lupę pasjonujące historię i przekuwającego je w nudne opowieści w akademickim wydaniu.
-
Film trudniejszy, niż się może początkowo wydawać. Uczy przede wszystkim tego, aby nie ferować wyroków zbyt łatwo i że czasem próba wejścia w cudze buty będzie skazana z góry na porażkę, bo okoliczności nie będą identyczne ani tak samo prawdziwe i osaczające.
-
Udowadnia, jak wielką władzę mają kobiety, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie są brane przez mężczyzn w ogóle pod uwagę.To dobre, przyjemne w odbiorze kino z piekielnie mocną puentą.