Ośmioro zamaskowanych przestępców napada na hiszpańską mennicę narodową. Ich przedstawicielem jest tajemniczy Profesor, który prowadzi negocjacje z policją.
- Aktorzy: Úrsula Corberó, Álvaro Morte, Alba Flores, Miguel Herrán, Pedro Alonso i 15 więcej
- Reżyserzy: Jesús Colmenar, Alex Rodrigo, Alejandro Bazzano, Koldo Serra, Miguel Ángel Vivas i 1 więcej
- Scenarzyści: Álex Pina, Javier Gómez Santander, Esther Martínez Lobato, Pablo Roa, Fernando Sancristóval i 8 więcej
- Premiera: 20 grudnia 2017
- Ostatnia aktywność: 16 lutego
- Dodany: 9 lutego 2020
-
Mam nadzieję, że piąty sezon będzie tym ostatnim. Dzięki twórcom Domu z papieru na brak rozrywki wprawdzie nie możemy narzekać, ale następnej odsłony nasze zmęczone ciągłymi palpitacjami serca mogłyby już nie wytrzymać.
-
Choć w dalszym ciągu tą historyjkę można obejrzeć z przyjemnością ze względu na sympatię do bohaterów, to jednak pod wieloma względami mamy do czynienia ze schematyczną produkcją, w której kicz i chaos przesłaniają w 4 sezonie logikę na rzecz podbudowywania napięcia. Jest to już wymuszony stan wojenny, który może i nie niesie ofiar, ale do miana udanego powstania wiele mu brakuje.
-
Heist movie trwa i choć momentami przeobraża się w meksykańską telenowelę, to wciąż serial na dobrym poziomie. Dzięki świetnie skonstruowanym bohaterom jesteśmy w stanie przymknąć oczy na pewnie niedoskonałości w postaci absurdalnych sytuacji lub kiczowatych scen.
-
Ma w sobie coś przyciągającego, coś, co ciężko jest jakoś nazwać i określić. Muszę przyznać, że kompletnie niezrozumiały dla mnie fenomen stał się na jeden tydzień moją codzienną rutyną. Niestety po seansie, wszystkich czterech sezonów zacząłem się zastanawiać, czy obejrzałem tę produkcję, bo się nudziłem, czy dlatego, że naprawdę mi się podobała.
-
4. sezon "Domu z papieru" nie jest już tak udanym tworem, jak poprzednie serie. Przede wszystkim widać, że twórcom nieco ciąży dotychczasowy sukces serialu. Zamiast płynnie poprowadzić akcję, za wszelką cenę starają się podbijać stawkę i jeszcze bardziej szokować widza. Sęk tkwi w tym, że na rzecz tanich podniet poświęcili logikę przedstawionych wydarzeń.
-
Jak wspomniałem już na początku - moim największym problemem związanym z trzecim sezonem Domu z Papieru jest to, że w ogóle powstał. Okoliczności, które po raz kolejny połączyły znanych nam już bohaterów, są absurdalne i nie pasują do tych postaci, tak skrupulatnie kreowanych w poprzednich odcinkach.
-
To z pewnością serial dla ludzi o mocnych nerwach. Jest to również produkcja pokazująca, że wykluczeni społecznie nie składają się tylko z permanentnie zepsutych robotów, lecz prawdziwych ludzi.
-
Z czwartym sezonem jednak już powinniśmy podziękować ekipie Profesora...
-
Dzięki świetnie nakreślonym postaciom oraz rozbudowanej ikonografii serial zyskał status czytelnej pod każdą szerokością geograficzną opowieści o buncie wobec systemu.
-
Oglądało mi się bardzo dobrze, jak mówiłem cały serial to mistrzostwo gry aktorskiej, pracy kamery, idealnych cięć scen.
-
Z tego też względu do serialu Netflixa należy podchodzić z przymrużeniem oka. To propozycja dla ludzi chcących oderwać się od trudnej rzeczywistości, którzy mogą na jawie śnić sen o wykiwaniu państwa i zwycięstwie szalonych jednostek nad biurokratyczną maszyną. To wreszcie historia o emancypacji biedniejszych i wykluczonych, ale bez socjologicznego zacięcia, tylko z popkulturowym rozmachem. Przedefiniowanie oczekiwań wobec
-
Serialowy odpowiednik letniego blockbustera. Nie jest dzieło najwyższych lotów i można by spędzić sporo czasu, wytykając kolejne błędy tej hiszpańskiej produkcji, jednak mimo tego serial jest wystarczająco rozrywkowy, aby przykuć nas do telewizorów na długie godziny.
-
Jeżeli tęskniliście za klimatem pierwszej serii to prawdopodobnie będziecie zadowoleni kierunkiem, który obrali twórcy. Nie sądziłem, że to powiem ale czwarta część opowieści o znanej nam wszystkim kompanii okaże się równie porywająca jak przy pierwszym spotkaniu.
-
4. sezon "Domu z papieru" jest chaotyczny i absurdalny, ale wciąż trudno go nie kochać.
-
Jeśli włączycie podczas seansu myślenie - przepadliście. To widowisko trzeba przyjąć z całym melodramatycznym dobrodziejstwem inwentarza, który wręcz uderza w klimaty znane z tureckich telenowel.
-
Jeśli szczerze podobały wam się poprzednie sezony, kontynuacja również was nie zawiedzie. Trzeci sezon "Domu z papieru" posiada bowiem wszystkie zalety swoich poprzedników, powtarzając jednak ich wady w - niestety - nieco większym natężeniu.