Kolejne nowości w serwisie. Sprawdź
Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
  • Mam nadzieję, że piąty sezon będzie tym ostatnim. Dzięki twórcom Domu z papieru na brak rozrywki wprawdzie nie możemy narzekać, ale następnej odsłony nasze zmęczone ciągłymi palpitacjami serca mogłyby już nie wytrzymać.

    Więcej
  • Heist movie trwa i choć momentami przeobraża się w meksykańską telenowelę, to wciąż serial na dobrym poziomie. Dzięki świetnie skonstruowanym bohaterom jesteśmy w stanie przymknąć oczy na pewnie niedoskonałości w postaci absurdalnych sytuacji lub kiczowatych scen.

    Więcej
  • Ma w sobie coś przyciągającego, coś, co ciężko jest jakoś nazwać i określić. Muszę przyznać, że kompletnie niezrozumiały dla mnie fenomen stał się na jeden tydzień moją codzienną rutyną. Niestety po seansie, wszystkich czterech sezonów zacząłem się zastanawiać, czy obejrzałem tę produkcję, bo się nudziłem, czy dlatego, że naprawdę mi się podobała.

    Więcej
  • Idealnym sformułowaniem hiszpańskim byłoby powiedzenie, że w niektórych scenach mamy tu do czynienia z: "Mucho ruido y pocas nueces", czyli przekładając na polski: "Za dużo hałasu, a za mało treści". Ale nawet jeśli pojawiają się te niedociągnięcia, to i tak nie zmienia to na szczęście faktu, że 3 sezon "Domu z papieru" nadal jest kawałkiem udanego kina akcji i fajną rozrywką typu guilty pleasure.

    Więcej
  • 4. sezon "Domu z papieru" nie jest już tak udanym tworem, jak poprzednie serie. Przede wszystkim widać, że twórcom nieco ciąży dotychczasowy sukces serialu. Zamiast płynnie poprowadzić akcję, za wszelką cenę starają się podbijać stawkę i jeszcze bardziej szokować widza. Sęk tkwi w tym, że na rzecz tanich podniet poświęcili logikę przedstawionych wydarzeń.

    Więcej
  • Jak wspomniałem już na początku - moim największym problemem związanym z trzecim sezonem Domu z Papieru jest to, że w ogóle powstał. Okoliczności, które po raz kolejny połączyły znanych nam już bohaterów, są absurdalne i nie pasują do tych postaci, tak skrupulatnie kreowanych w poprzednich odcinkach.

    Więcej
  • To z pewnością serial dla ludzi o mocnych nerwach. Jest to również produkcja pokazująca, że wykluczeni społecznie nie składają się tylko z permanentnie zepsutych robotów, lecz prawdziwych ludzi.

    Więcej
  • Z czwartym sezonem jednak już powinniśmy podziękować ekipie Profesora...

    Więcej
  • Płakałem ze smutku że tylko 8 odcinków.

    Więcej
  • Z tego też względu do serialu Netflixa należy podchodzić z przymrużeniem oka. To propozycja dla ludzi chcących oderwać się od trudnej rzeczywistości, którzy mogą na jawie śnić sen o wykiwaniu państwa i zwycięstwie szalonych jednostek nad biurokratyczną maszyną. To wreszcie historia o emancypacji biedniejszych i wykluczonych, ale bez socjologicznego zacięcia, tylko z popkulturowym rozmachem. Przedefiniowanie oczekiwań wobec

    Więcej
  • Serialowy odpowiednik letniego blockbustera. Nie jest dzieło najwyższych lotów i można by spędzić sporo czasu, wytykając kolejne błędy tej hiszpańskiej produkcji, jednak mimo tego serial jest wystarczająco rozrywkowy, aby przykuć nas do telewizorów na długie godziny.

    Więcej
  • Jeżeli tęskniliście za klimatem pierwszej serii to prawdopodobnie będziecie zadowoleni kierunkiem, który obrali twórcy. Nie sądziłem, że to powiem ale czwarta część opowieści o znanej nam wszystkim kompanii okaże się równie porywająca jak przy pierwszym spotkaniu.

    Więcej
  • 4. sezon "Domu z papieru" jest chaotyczny i absurdalny, ale wciąż trudno go nie kochać.

    Więcej
  • Jeśli włączycie podczas seansu myślenie - przepadliście. To widowisko trzeba przyjąć z całym melodramatycznym dobrodziejstwem inwentarza, który wręcz uderza w klimaty znane z tureckich telenowel.

    Więcej
  • Jeśli szczerze podobały wam się poprzednie sezony, kontynuacja również was nie zawiedzie. Trzeci sezon "Domu z papieru" posiada bowiem wszystkie zalety swoich poprzedników, powtarzając jednak ich wady w - niestety - nieco większym natężeniu.

    Więcej