Dwóch młodych żołnierzy - Schofield i Blake dostają rozkaz przedostania się za linie wroga, aby dostarczyć tajną wiadomość, która pozwoli brytyjskim żołnierzy uniknąć wpadnięcia w śmiertelną pułapkę.
- Aktorzy: George MacKay, Dean-Charles Chapman, Mark Strong, Andrew Scott, Colin Firth i 15 więcej
- Reżyser: Sam Mendes
- Scenarzyści: Sam Mendes, Krysty Wilson-Cairns
- Premiera kinowa: 24 stycznia 2020
- Premiera światowa: 25 grudnia 2019
- Ostatnia aktywność: 4 lutego
- Dodany: 2 sierpnia 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
W "1917" Mendes z Deakinsem wykorzystują medium filmowe, by wrzucić widza w środek wojennego pola bitwy, uświadomić mu poczucie daremności walki człowieka z człowiekiem, sensu wojny w ogóle.
-
Bardzo realistyczny obraz wojny, ale i rozterek wewnętrznych głównych bohaterów. Mistrzowski Sam Mendes w połączeniu z tym tematem musiał dać efekt godny miana superprodukcji. Film polecamy wszystkim, którzy chcą poznać konflikt zbrojny z początku XX wieku z innej, bliższej perspektywy, niż książkowa.
-
Lodowaty i wyrachowany, wręcz cyniczny. Powstał bowiem tylko po to, by napawać się własną doskonałością - lecz jedynie techniczną.
-
W oczach bohaterów widać strach, a w powietrzu niemalże czuć fetor zwłok. Bardzo sugestywna to wizja i właśnie na tym polega mistrzostwo Mendesa.
-
Wpisze się w kino wojenne środka. Bez spektakularnie przedstawionych bitew, ale łapiący za serce. Bez setek statystów, ale potrafiący trzymać na uwadze dzięki ich niewielkich ilościach. Z obrazami wojny, które nawet jeśli nie zostaną w pamięci, to w trakcie seansu potrafiącymi zjeżyć włosy na głowie.
-
W "1917" wiele rzeczy stoi zatem na najwyższym poziomie. Praca kamery w połączeniu z trafiającą w punkt, nastrojową muzyką budują formalną znakomitość produkcji. Gorzej wypada scenariusz.
-
Gdy przy stole zasiądzie kilku czarodziejów obrazu i jeden król reżyserii, wszystko w tej batalii musi pójść tak, jak powinno.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Najnowsze dzieło Mendesa to nie omieszkam stwierdzić najlepsze jego filmowe dzieło.Wszystko tu gra,od niesamowitych ujęć po muzykę czy też scenografię.Kręcenie w jednym ujęciu to nie lada wyzwanie i wychodzi on brawurowo,zachwyca piękno choreografii kamery i cykliczność ujęć.Owszem można się czepiać momentami tzw "epickości" filmu, ale są ku temu powody, bo od czasu Szeregowca Ryana nie wiem czy widziałem tak podniosły obraz.I ten piękny motyw drzewa,i klamra kompozycyjna,która może wzruszyć...
-
99 stycznia 2020
- 15
- #13
- Skomentuj
-
-
Opowieść kameralna wyrażona poprzez relacje między bohaterami w którą wypleciony jest jednocześnie monumentalizm w przedstawianiu świata. Film ten to nie tylko świetna rola MacKaya, ale przede wszystkim podpisówka Rogera Deakinsa który z pomocą świetnego montażu podkręca wrażenia u widza. Sam film choć nie od początku, to trzyma za gardło i nie puszcza do końca. ,,Idź i patrz" oraz ,,Dunkierka" w jednym.
-