Radiowiec, kelner, panna młoda, pisarka, mąż i żona oraz behawiorysta zwierząt dostają ataku paniki.
- Aktorzy: Artur Żmijewski, Dorota Segda, Nicolas Bro, Magdalena Popławska, Grzegorz Damięcki i 15 więcej
- Reżyser: Paweł Maślona
- Scenarzyści: Paweł Maślona, Bartłomiej Kotschedoff
- Premiera kinowa: 19 stycznia 2018
- Premiera DVD: 6 czerwca 2018
- Premiera światowa: 17 sierpnia 2017
- Ostatnia aktywność: 16 września
- Dodany: 13 czerwca 2017
-
Paweł Maślona zadebiutował z przytupem. Dobry film. Dobry polski film.
-
Lubię takie kino, stawia mi ona jakieś wyzwanie, zabiera w ciekawą podróż. Podczas seansu bawiłem się w próbę przewidzenia kierunku rozwoju akcji poszczególnych wątków i miałem z tego dużą frajdę, gdy twórcy sprytnie mnie zwodzili.
-
Naprawdę dobra polska produkcja, która - co najważniejsze - rzeczywiście bawi. Interakcje między bohaterami są niewymuszone i szczere, dzięki czemu wydają się oni namacalni i jeszcze bardziej przekonujący.
-
O lęku naszym powszednim Maślona opowiada bez fałszywej nuty. "Atak paniki" jest niepokojącą komedią, celnie portretującą dzisiejszych Polaków, której brakowało na polskim rynku filmowym od czasów "Dnia świra".
-
Wymyka się wszelkim ramom i może dlatego naprawdę wypada go zobaczyć i samemu spróbować określić.
-
Naprawdę świetna robota. Film nakręcony jest w doskonałym tempie, znakomicie zmontowany. Dialogi są napisane soczyście i wiarygodnie, a cała ekipa aktorska radzi sobie znakomicie.
-
Nie potrafi wyjść poza zlepek nie tylko tematycznie, ale i jakościowo różnych anegdotek. Niektóre przypadną do gustu, inne znudzą, kolejne nawet na dobre się nie rozkręcą. Wszystkie razem dają się przełknąć, choć jak na rozmaitość przypraw, okazują się zaskakująco bez smaku.
-
Bez wątpienia jest to ciekawy film, zwłaszcza jak na polskie warunki, jako że nad Wisłą nieczęsto powstają filmy niby lekkie, ale z pomysłem.
-
Sposób połączenia wszystkich wątków przypomina bardzo dobrze przemyślany projekt, który bez wybitnego montażu Agnieszki Glińskiej byłby praktycznie nie możliwy do zrealizowania.
-
Ogólnie w komedii tej aż roiło się od zabawnych i udanych scen, ale ostatecznie nie utworzyły one wystarczająco intrygującej całości.
-
Pełen czarnego humoru i trafnych obserwacji, które nie tylko potrafią rozbawić widza, ale mają mu też coś ważnego do powiedzenia.
-
Zrywa ze wszelkimi schematami, wprowadzając do polskiego kina niekonwencjonalny humor.
-
Film zdecydowanie wart polecenia: na pochwałę zasługuje niebanalny scenariusz, ciekawa obsada oraz muzyczne tło.
-
Byłoby źle, gdyby nie parę udanych żartów oraz kilka wspomnianych już istotnych problemów, które poruszyli twórcy.
-
Dylematy moralne przedstawione w niebanalnych epizodach, błyskotliwa forma i śledzenie tropów niczym w dobrym kryminale spowodują, że pokochacie ten film.
-
Doskonała robota - film o świecie, który się idiotycznie wykoleja, troszeczkę nie zazębia, nie skleja, ale w którym narracyjnie, technicznie nic się nie zacina.
-
Debiut Maślony to absolutna emocjonalna petarda, którą odebrałem nie rozumem, a właśnie zmysłami czy też intuicją.
-
Szkoda, że tak zaangażowana w projekt obsada nie dostała lepszego scenariusza, a sam Paweł Maślona nie przemyślał trochę dłużej swojego filmu. Dobre segmenty niestety zostają tu oszpecone tymi beznadziejnymi, a nad wszystkim unosi się smród pustki i zasłona dymna montażowego efekciarstwa.
-
To bardziej czarna komedia, próbująca być diagnozą współczesnego świata, pełnego zakłamania, tajemnic i czegoś, co nazwałbym wrodzoną nieufnością wobec innych.
-
Prowokacja, ocieranie się o brak dobrego gustu i smaku, emocjonalny negliż, posługiwanie się językową pornografią.
-
Wnioski, które wyciągamy z filmu Maślony są gorzkie i zabarwione nihilizmem, ale podane w tak zabawnej i atrakcyjnej formie, że podobnie jak niegdyś obrazy Marka Koterskiego, oprócz smutnej autorefleksji, wywołują uśmiech na twarzy.
-
Pod płaszczykiem szalonej komedii o zwykłym życiu jest poważnym manifestem o walce z niełatwą rzeczywistością, która wystawia nas na liczne próby.
-
Maślona postrzega ludzkie życie jako spazm rozpięty między momentami narodzin i śmierci, w ramach którego sens daje się wykrzesać tylko punktowymi aktami buntu przeciwko miażdżącym trybom świata. Jego wybitna komedia jest zarazem dziko śmieszna i przerażająca, jest lekturą obowiązkową.
-
Wyróżnia się na plus na tle innych propozycji polskiego kina.
-
Mimo polskiego rodowodu Atak paniki oglądany mógłby być równie dobrze za oceanem lub w innym zakątku Europy. Kosmopolityczny wymiar i uniwersalny przekaz filmu Maślony powodują, że treść w nim zawarta dotyczy w takim samym stopniu Polaka, co dajmy na to Amerykanina.
-
Jest filmem oryginalnym i niestety niedocenionym.
-
Ma wszystko, czego potrzebuje kino gatunkowe: dobry scenariusz, świetnych aktorów i sprawną realizację. Jednak do ideału wciąż trochę brakuje. Humor mógłby być bardziej drapieżny, a uniknięcie tych kilku wpadek obsadowych znacząco podniosłoby jakość filmu.
-
Mamy nowy talent reżyserski w polskim kinie. Oby nakręcił kolejny film - bez paniki, lecz jak najszybciej.
-
Atak paniki ma tę przewagę nad 11 minutami, że nie nudzi i w każdej scenie potrafi czymś widza co najmniej zaintrygować, jeśli nie zaskoczyć czy wręcz doprowadzić do szału.
-
Nie znajdziemy tutaj dziur logicznych, absurdalnych przeoczeń czy naiwnych uproszczeń. To kwintesencja filmowego opowiadania.
-
Maślona rozszczepia naszą codzienność na kawałki i nadyma ją niczym balon, bo wie, że każdy absurd widoczny jest dopiero w kontekście oraz w przejaskrawieniu. W rezultacie, oglądając można spodziewać się u siebie tyleż napadów śmiechu, co ataków paniki.
-
Każdy z wątków prowadzony jest z werwą i formalną sprawnością, jakiej w polskim kinie nie widziałem od lat.
-
Tak płynnej i pomysłowej narracji nie widziałam już dawno na dużym ekranie, nie tylko polskim. A wszystko to razem składa się po prostu na bardzo udaną wizytę w kinie.
-
Zadziwia swoją precyzją, zarówno scenariuszową, jak i reżyserską. Wszystko się tutaj zgadza.
-
Debiutantowi Pawłowi Maślonie udał się pierwszy przejazd w filmowym slalomie specjalnym. "Atak paniki" to układanka, której złożenie daje satysfakcję, a po drodze jest wesoło.
-
Brawurowo wyreżyserowany film, który może być porównywany do takich pereł jak "Magnolia" Andersona czy "Dzikie historie" Szifróna.
-
Wybuchowa komedia, świetnie obsadzona i takoż zagrana.
-
Dzięki Maślonie nadal można uwierzyć, że da się w polskim kinie pisać inteligentne, niewymuszone, zaskakujące i autentycznie zabawne dialogi, wymyślać abstrakcyjne sytuacje, które stają się dowcipnym refleksem rzeczywistości, a na dodatek złożyć to w spójną, czytelną, porywającą całość!
-
Rozrywka i terapia wstrząsowa na najwyższym poziomie.