
-
71recenzji
-
52oceny
-
36pozytywnych
-
16negatywnych
-
6.5średnia
-
69%pozytywnych
-
1.0odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
O Chloé Zhao coraz częściej mówi się w kontekście duchowej spadkobierczyni kina Terrence'a Malicka. Według słów reżyserki, był on jednym z pierwszych widzów filmu. Podobno mu się spodobał.
-
Fordowskie wyczucie estetyki związane z sentymentalizmem amerykańskiego ducha pogranicza sprzęgnięte jest w "Dyliżansie" z wizualną maestrią w podejściu do przygodowego aspektu przedstawianej historii.
-
Obrazem nacieszyć się mogą zarówno pasjonaci świadomego kina niskich lotów, jak i ci, którzy na szachowej planszy u Bergmana szukają sensu życia.
-
Z filmem Capry jest trochę tak, jak ze Złotą Erą Hollywood. Idealistyczna wizja świata jest tu ckliwa, sentymentalna i podlega konsekwentnemu romantyzowaniu, a jednocześnie działa, wywiera wpływ i jest w stanie szczerze poruszyć.
-
Grzybowski udowadnia, że podstaw dobrego filmu nie należy doszukiwać się w rozmachu inscenizacyjnym, splendorze i rozbuchanym widowisku. Fundamentami są u niego prostota, przemyślany tekst oraz nienaganne aktorstwo.
Najwyżej ocenione
-
Wielkim sukcesem Zimnej wojny jest przedstawienie uniwersalnej historii przy jednoczesnym pozostaniu wiernym tradycji polskiego folkloru i polskości w ogóle.
-
Film ogląda się jak mądrą przypowieść o byciu wiernym swym ideałom, odwróceniu ról społecznych, a także - co wybrzmiewa bodaj najmocniej - o przebaczeniu. Nauki księdza Daniela/Tomasza nie pójdą w las!
-
Mój piękny syn bywa przeto filmem ciepłym, w którym sceny rodzinnej sielanki, studenckiej miłości i radosnych momentów przeplatane są nieznośnym bólem i obawą o przyszłość. Van Groeningen jest twórcą na tyle wprawionym, by za sprawą wzorcowego montażu i prowadzenia aktorów znaleźć w tym wszystkim złoty środek.
-
Gdyńska widownia na pokazie prasowym w większości świetnie się bawiła, jednak mnie obrany przez Smarzowskiego kierunek lekko zbił z tropu. Dopiero po wprowadzeniu bardzo inteligentnie poprowadzonej intrygi reżyser całkowicie przekonał mnie do zaakceptowania owej formy.
-
Dobrze wiedzieć, że pomimo porozumienia na linii FOX-Disney, Deadpool nie stracił swego unikatowego charakteru. Wciąż jest tym samym przesadnie gadatliwym sadystą o dobrym sercu, którego świat pokochał przed dwoma laty. Popkulturowa karuzela, na której zasiadł okazała się naoliwiona jeszcze lepiej niż wtedy, a ja liczę na to, że będzie się kręcić jeszcze przez jakiś czas.
Najniżej ocenione
-
Zabierając się za nieco wyczerpany już mit Fausta, Zanussiemu ani nie udaje się przedstawić motywu w nowym, odświeżonym świetle, ani skłonić do przemyśleń. Film przypomina raczej tani whodunit kina klasy B, niż wysokich lotów kino artystyczne, które reżyser zwykł tworzyć.
-
Coś, co przypuszczalnie miało działać na korzyść produkcji, ostatecznie obróciło się przeciwko niej. "Córka boga" zbyt dużo kwestii przemilcza, nie pozwalając nam przy tym na właściwą identyfikację lub też sympatię do postaci. Z drugiej strony, jeśli film Szumowskiej podejmuje z nami dialog, robi to w sposób okropnie niechlujny i oczywisty.
-
Prawdziwa historia to film, w którym 84-letni Polański zerka z tęsknotą przez obiektyw kamery na tego trzydziestoparoletniego wówczas Polańskiego, który zapisał się na kartach historii, jako wizjoner kina. Twórca Chinatown być może i cofnął się w czasie, lecz nie z takim skutkiem, jakiego byśmy oczekiwali.
-
Cały festiwal niewypałów i złych decyzji realizacyjnych.
-
Jest w istocie ślepo naśladującym gatunkowe produkcje tworem filmopodobnym, w którym bardzo niewiele elementów trzyma się kupy.
Odrębnie ocenione
-
Wielka szkoda, że Haneke po ogromnej dawce emocjonalnej dostarczonej dzięki Miłości nie potrafił tym razem wzbudzić u mnie żadnych emocji. Mając na uwadze nagromadzenie w filmie autotematycznych elementów odwołujących się do wcześniejszej twórczości autora, a także przyszłe plany, czyli zwrot ku telewizji, twierdzenie iż obecny film mógłby być jego ostatnim nie staje się bezpodstawnym założeniem. Prawdziwą porażką byłoby zatem, jeśli tak w rzeczywistości miał wyglądać Happy End.
-
Naturalnie, należy docenić aktorów odgrywających swe role po kaszubsku, lecz nawet pod względem zarysu kultury regionalnej produkcja pozostawia duży niedosyt. Te elementy, które z kolei wypadły dobrze, widzieliśmy już zrobione znacznie lepiej, np. dwa lata temu w Wołyniu.
-
Jest obrazem poprowadzonym po prostu źle. Co druga scena woła o pomstę do nieba albo przynajmniej sprawniejszego reżysera.
-
Prawdziwa historia to film, w którym 84-letni Polański zerka z tęsknotą przez obiektyw kamery na tego trzydziestoparoletniego wówczas Polańskiego, który zapisał się na kartach historii, jako wizjoner kina. Twórca Chinatown być może i cofnął się w czasie, lecz nie z takim skutkiem, jakiego byśmy oczekiwali.
-
Coś, co przypuszczalnie miało działać na korzyść produkcji, ostatecznie obróciło się przeciwko niej. "Córka boga" zbyt dużo kwestii przemilcza, nie pozwalając nam przy tym na właściwą identyfikację lub też sympatię do postaci. Z drugiej strony, jeśli film Szumowskiej podejmuje z nami dialog, robi to w sposób okropnie niechlujny i oczywisty.