Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
4.5 10.0 0.0 23
Negatywnie oceniony przez krytyków
4.4
Negatywnie oceniony przez użytkowników

Doktor podaje dawkę eteru kobiecie, którą chce uwieść. Kiedy ofiara umiera, lekarz zmienia zatrudnienie i tam kontynuuje swoje medyczne eksperymenty.

  • Recenzje krytyków

  • Recenzje użytkowników

    • Nie po drodze mi z współczesnym kinem Zanussiego. Scenografia i zdjęcia robią wrażenie, ale co z tego, skoro wszystko prowadzone jest na jednym poziomie emocjonalnym? Poniedziałek robi co może, ale brakuje tu atrakcji - werwy i odrobiny szaleństwa. A na koniec, jak się już Zanussi obudzi, łata dziury logiczne taśmą klejącą i robi to jeszcze z dubbingiem.

    • Krzysztof Zanussi powraca z ciekawą koncepcją, dopracowanym obrazem i Jackiem Poniedziałkiem w autorskiej wariacji Fausta. I już widz myśli, że zaczyna na nowo rozumieć reżysera. Dostaje jednak przeciągniętą do granic możliwości opowieść, która traci pęd z każdą kolejną sceną. Pomysł na dwie odsłony historii jest wręcz kuriozalny. Zakończenie wzbudza tylko pusty śmiech tych, którzy jeszcze nie zdołali usnąć.

    • Akcja toczy się pod koniec zaborów przed wybuchem I Wojny Światowej. Historia lekarza, cudem ocalonego od plutonu egzekucyjnego za spowodowanie śmierci młodej dziewczyny. Po ucieczce z zesłania lekarz rozpoczyna badania na użyciem eteru. Nauka kontra zabobony.
      Zanussi nie byłby sobą, gdyby nie przygotował religijno-metafizyczne zwrotu akcji w samej końcówce. Z jednej strony tłumaczy całą fabułę, z drugiej jest może zbyt dosłowny. Wrażenie po filmie pozostaje jednak pozytywne.

    • Nie mający sensu bełkot, który prawi głupie morały z subtelnością bicia łopatą po głowie. Nie mam nic do tego co Zanussi chce powiedzieć, ale sposób w jaki to robi jest wręcz dziecinny.

    • Kto by się spodziewał, że po dwóch siermiężnie zrealizowanych filmach dostaje UDANY FILM ZANUSSIEGO. Po "Obcym ciele" byłem przekonany, że jego umysł wpadł w już to miejsce, z którego na starość się nie wychodzi i no wiecie, że ogólnie już po typie. Tymczasem nie dość, że mamy mit Fausta na ekranie i mocne filozoficzne pierdolamento to cała historia jawna fajnie se leci, trzyma się kupy, trzyma w napięciu i jeszcze dobrze wygląda

    • Niestety, nowy film Skolimowskiego jest usypiający jak chlorek azotu, którego używa główny bohater. Dobra gra aktorska Jacka Poniedziałka i Andrzeja Chyry nie pomagają, tak samo jak pytania zadawane przez reżysera.

    • lekka zwyżka u pana Krzyśka