Po wybuchu elektrowni jądrowej w Czarnobylu ratownicy poświęcają zdrowie i życie, by ratować Europę przed skutkami katastrofy.
- Aktorzy: Jared Harris, Stellan Skarsgård, Jessie Buckley, Emily Watson, Adam Nagaitis i 15 więcej
- Reżyser: Johan Renck
- Scenarzysta: Craig Mazin
- Premiera: 6 maja 2019
- Ostatnia aktywność: 14 stycznia
- Dodany: 9 lutego 2020
-
Warto to wszystko obejrzeć, wtedy efekt robi jeszcze większe wrażenie. Jednak nawet bez tego obok "Czarnobyla" nie da się przejść obojętnie. Jest to po prostu dzieło wybitne.
-
102 czerwca 2020
- 8
- Skomentuj
-
-
Jedne z najlepszych 5 godzin w mojej serialowej karierze.
-
Na prawdę nie jestem sobie w stanie przypomnieć kiedy ostatnio jakiś serial zrobił na mnie takie wrażenie jak "Czarnobyl".
-
Zaplanowana na jedynie pięć odcinków produkcja imponuje swą ekspansywnością oraz sprężystością formy powodującą, iż serial momentami przypominać będzie pierwszorzędny survival horror, a kiedy indziej doskonale wyważony thriller z napięciem, które wzrasta wraz z wartościami widocznych na ekranie dozymetrów.
-
8.32 maja 2021
- Skomentuj
-
-
Fenomen i rarytas wśród dzisiejszych ofert platform streamingowych. Mądre dialogi, precyzyjna reżyseria, płynna praca kamery, duszne zdjęcia i hipnotyzująca muzyka ze "skrzeczącym" po koniec skali dozymetrem na czele sprawiają, że dzieło Rencka i Mazina należy uznać za jeden z najlepszych miniseriali w historii telewizji.
-
Już sam zwiastun zapowiadał coś jedynego w swoim rodzaju. Czuć było tę ponurą atmosferę, dreszcze na plecach i skażenie. Pilot tylko to potwierdził. A krytycy na Rotten Tomatoes i innych około filmowych serwisach nie szczędzili pochwał. Wcale mnie to nie dziwi. Amerykańsko-brytyjski dramatyczny miniserial "Czarnobyl" to pięć godzin nieustannych emocji. Emocji tym większych, bo wiemy, że wydarzania tam ukazane działy się na Ukrainie naprawdę.
-
Dla odbiorców z Polski wszystko wydarzyło się na dobrą sprawę o rzut kamieniem. Samo to już wystarczy, by poczuć emocje i więź z postaciami widocznymi na ekranie. Twórcy na tych fundamentach zbudowali jednak przejmujące, doskonale napisane i wspaniale odegrane dzieło.
-
Czy "Czarnobyl" to tak wybitny serial jak mówią? Ma pewne rysy i potknięcia, ale nie na tyle istotne, by psuć jakąkolwiek frajdę z seansu. A HBO kolejny raz przypomina, że seriale też potrafi zrobić świetne. I nawet rzadka obecność języka rosyjskiego nie wybiła mnie z tego świata.
-
Jest dziełem ważnym, opowiadającym o historii, którą każdy powinien znać.
-
Polecam każdemu, bo oprócz pokazania historycznego aspektu Czarnobylskiej katastrofy, pokazuje on coś więcej - ludzki dramat, potęgę miłości, siłę poświęcenia i uparte dążenie do prawdy.
-
Po świecie, niczym zombie, chodzą rzesze rozczarowanych finałem Gry o tron fanów. Są spragnieni nowych doznań, nowych bohaterów, nowego mięsa serialowego. I wtedy zjawia się on - Czarnobyl.
-
Nie ma co zakłamywać rzeczywistości: "Czarnobyl" to miniserial doskonały, a każdy kto go nie obejrzał, powinien to uczynić w jak najszybszym czasie. Jest to bowiem niezwykłe doświadczenie emocjonalne, którego nie sposób na długo zapomnieć.
-
To przede wszystkim produkcja, która od pierwszych scen wbija fotel. Przez ekran telewizora czujemy emocje na własnej skórze - tak jak ludzie, których spotkała ta nieludzka tragedia.
-
Memy mówią nam zatem więcej o źródłach sukcesu serialu HBO niż choćby najbardziej wnikliwa i wyczerpująca recenzja. I chociaż same obrazki prawdopodobnie za chwilę się zdezaktualizują, czarnobylskie widowisko na długo pozostanie ważnym punktem odniesienia - przede wszystkim dla historii popkultury i katastroficznej wyobraźni.
-
Nad Czarnobylem mógłbym się rozpływać godzinami.
-
Klucz do filmowości tego miniserialu tkwi właśnie w sile wrażeń, które niczym promieniowanie zostawiają ślad, a realność katastrofalnych zdarzeń jako źródła grozy przeistacza się w obiekt pragnień. Zjawisko to znane i zapewne banalne, ale warte przeżycia.