Kiedy syn, którego zostawiła w dzieciństwie, zostaje porwany, była agentka specjalna Nina musi znowu użyć swoich zabójczych umiejętności, aby sprowadzić go do domu.
- Reżyser: Mateusz Rakowicz
- Scenarzyści: Łukasz M. Maciejewski, Mateusz Rakowicz
- Ostatnia aktywność: 12 stycznia
- Dodany: 24 maja 2023
-
Polski masterclass w wykorzystaniu konwencji kina akcji.
-
To przede wszystkim dobrze zrealizowane sceny akcji i świetna Agnieszka Grochowska. Tyle jednak wystarczy.
-
Fabuła jest pretekstowa i prościutka, a scenariusz nie atakuje głębokimi dialogami. Lecz to nie taki film, więc częściowo wybaczam. Jak odważnie stwierdził jeden z polskich krytyków "Dzień Matki" to John Wick po tygodniu na Pradze Północ. Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym zdaniem. A zatem już wiecie. Ten film to żaden "Dzień Kobiet", gdzie śledzimy losy Haliny, pracownicy sieci handlowej "Motylek". Oczywiście u Rakowicza też jest dramatycznie, jednak liczy się głównie akcja.
-
Jeśli zatem macie ochotę na akcyjnego burgera po polsku bierzcie i jedzcie z tego wszyscy zanim jeszcze Netflix zmusi was do wykupienia w pełni własnej subskrypcji.
-
Świetnie pokazuje, jak wyzwalające i progresywne bywa kino akcji. Świętujmy więc nadejście "Dnia Matki" z nadzieją, że nie będziemy czekać na powtórkę cały rok.
-
Miejmy nadzieję, że to tylko początek nowego rozdziału w polskim kinie akcji, ponieważ "Dzień Matki" udowadnia, możemy i powinniśmy zabierać się za takie kino. Produkcja Netfliksa ma pewne mankamenty, ale to solidna dawka emocji i frajdy, którą dysponując wolnym czasem możecie śmiało oglądać. Źródło: https://hdtvpolska.com/polskie-filmy-na-netflix-najlepsze-ranking-film-dzien-matki-co-warto-obejrzec-recenzja/
-
To prawie John Wick, oczywiście taki dla ubogich.
-
Bardzo miło zaskoczyłem się Dniem Matki. Mateusz Rakowicz znów dowiózł całkiem solidny produkt. Być może nie tak dobrej jakości, jak jego wcześniejszy Najmro, ale nadal jest dobrze. Widać, że twórcy wiedzieli co robią przy tworzeniu polskiego filmu akcji.
-
"Dzień Matki" nie zrobił na mnie aż tak piorunującego wrażenia jak debiutancki "Najmro", ale to kawałek całkiem niezłego kina. Czuć tu pasję, sercę oraz kilka ciekawych pomysłów inscenizacyjnych, jednak doszło do paru potknięć. Niemniej jest to krok w dobrym kierunku, zaś zakończenie zostawia otwartą furtkę na ciąg dalszy i szansę na lepszy sequel. Czego bym sobie bardzo życzył.