
Kiedy syn, którego zostawiła w dzieciństwie, zostaje porwany, była agentka specjalna Nina musi znowu użyć swoich zabójczych umiejętności, aby sprowadzić go do domu.
- Reżyser: Mateusz Rakowicz
- Scenarzyści: Łukasz M. Maciejewski, Mateusz Rakowicz
- Ostatnia aktywność: Dzisiaj
- Dodany: 24 maja
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje popularnych krytyków
-
Fabuła jest pretekstowa i prościutka, a scenariusz nie atakuje głębokimi dialogami. Lecz to nie taki film, więc częściowo wybaczam. Jak odważnie stwierdził jeden z polskich krytyków "Dzień Matki" to John Wick po tygodniu na Pradze Północ. Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym zdaniem. A zatem już wiecie. Ten film to żaden "Dzień Kobiet", gdzie śledzimy losy Haliny, pracownicy sieci handlowej "Motylek". Oczywiście u Rakowicza też jest dramatycznie, jednak liczy się głównie akcja.
-
5.326 maja
-
-
Bardzo miło zaskoczyłem się Dniem Matki. Mateusz Rakowicz znów dowiózł całkiem solidny produkt. Być może nie tak dobrej jakości, jak jego wcześniejszy Najmro, ale nadal jest dobrze. Widać, że twórcy wiedzieli co robią przy tworzeniu polskiego filmu akcji.
-
Recenzje popularnych użytkowników
-
Film świadomy swej konwencji i w tej materii nie można mu niczego zarzucić. To jedna z nielicznych prób przeniesienia beztroskiego kina klasy B na rynek polski. Udana niestety tylko połowicznie. Ma znakomitą Grochowską (aż za bardzo pochmurną, gdzie jakaś ironia?), przyzwoite sceny akcji i prowadzenie kamery (Johna Wicka się nie spodziewajcie, ale wstydzić się nie trzeba!) i świetny opening z dresami. Później próbuje jednak być zbyt poważny, a przerysowane postacie bardziej żenują niż śmieszą.
-
428 maja
-
-
-
Nowe recenzje krytyków
-
Bardzo miło zaskoczyłem się Dniem Matki. Mateusz Rakowicz znów dowiózł całkiem solidny produkt. Być może nie tak dobrej jakości, jak jego wcześniejszy Najmro, ale nadal jest dobrze. Widać, że twórcy wiedzieli co robią przy tworzeniu polskiego filmu akcji.
-
Fabuła jest pretekstowa i prościutka, a scenariusz nie atakuje głębokimi dialogami. Lecz to nie taki film, więc częściowo wybaczam. Jak odważnie stwierdził jeden z polskich krytyków "Dzień Matki" to John Wick po tygodniu na Pradze Północ. Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym zdaniem. A zatem już wiecie. Ten film to żaden "Dzień Kobiet", gdzie śledzimy losy Haliny, pracownicy sieci handlowej "Motylek". Oczywiście u Rakowicza też jest dramatycznie, jednak liczy się głównie akcja.
-
5.326 maja
-
-
-
Nowe recenzje użytkowników
-
Film świadomy swej konwencji i w tej materii nie można mu niczego zarzucić. To jedna z nielicznych prób przeniesienia beztroskiego kina klasy B na rynek polski. Udana niestety tylko połowicznie. Ma znakomitą Grochowską (aż za bardzo pochmurną, gdzie jakaś ironia?), przyzwoite sceny akcji i prowadzenie kamery (Johna Wicka się nie spodziewajcie, ale wstydzić się nie trzeba!) i świetny opening z dresami. Później próbuje jednak być zbyt poważny, a przerysowane postacie bardziej żenują niż śmieszą.
-
428 maja
-
-