Barry używa swojej mocy do podróży w czasie, żeby zmienić wydarzenia z przeszłości. Kiedy jednak próbuje ocalić rodzinę, mimowolnie zmienia przyszłość. Barry zostaje więźniem rzeczywistości, w której generał Zod powraca i grozi powszechnym zniszczeniem. W tym świecie nie ma jednak żadnych superbohaterów, do których można by się zwrócić. Chyba, że Barry przekona do przerwania emerytury zupełnie innego Batmana i uratuje uwięzionego Supermana, również nie takiego, jakiego się spodziewa.
- Aktorzy: Ezra Miller, Michael Keaton, Sasha Calle, Kiersey Clemons, Maribel Verdú i 15 więcej
- Reżyser: Andres Muschietti
- Scenarzysta: Christina Hodson
- Premiera kinowa: 16 czerwca 2023
- Premiera DVD: 8 września 2023
- Premiera światowa: 14 czerwca 2023
- Ostatnia aktywność: 30 sierpnia
- Dodany: 17 grudnia 2018
-
"Strażnicy Galaktyki vol. 3" oraz "Spider-Man: Poprzez multiwersum" nie mają czego się obawiać względem "Flasha". To prosta, ciekawie opowiedziana, ale jednak tylko rozrywka. Wypełniacz czasu, obok którego przechodzi się do porządku dziennego. Chociaż tyle dobrego. Zapowiadało się bowiem znacznie, znacznie gorzej.
-
711 czerwca 2023
- 15
- #92
- Skomentuj
-
-
Na moment seansu zabawia całkiem nieźle, potem jednak zostaje już tylko pustka.
-
5.513 czerwca 2023
- 1
- Skomentuj
-
-
To kino, którego ze świecą szukać we współczesnym superbohaterskim uniwersum. Wyborne aktorsko, napisane bez fałszywej nuty, emocjonalnie angażujące oraz - najzwyczajniej w świecie - pełne niespodzianek. Film, który nie miał prawa udać się w przeszłości i być może dlatego dziś wyprzeda konkurencję. Czas to pieniądz? Nawet w Hollywood bywają wyjątki od reguły
-
Uświadamia, czemu w ostatnich latach tego typu produkcje rozczarowują. Po prostu opowiadają różne wersje tej samej nudnej historii, w której grupa osób o niezwykłych umiejętnościach leje się z jakimś mniej lub bardziej wydumanym przeciwnikiem.
-
Przy wszystkich swoich zaletach, produkcja ma jednak jedną wielką skazę, której nie sposób zignorować, bo dosłownie kłuje w oczy. Film wygląda okropnie. Nie wiem co się stało, ale są tu sceny, przy których się zastanawiałam, czy do kin nie trafił przez pomyłkę plik z nieobrobionym materiałem. Tak kiepskie CGI w takim filmie jest niedopuszczalne. Scena ze spadającymi bobasami będzie mi się śniła po nocach. Brrr!!
-
Nie jest to najlepszy film superbohaterski jak twierdzi James Gunn, ani nawet najlepsze dzieło DC ostatnich lat. Jest na pewno wiele lepszy niż się spodziewałem i przez większość czasu dostarcza masę frajdy, a także działa emocjonalnie. Bez chodzenia na skróty ani na łatwiznę. Nie bez wad, ale ma w sobie tyle serca i energii, że warto mu dać szansę.
-
O kinie superboahterskim mógłbym pisać bez końca. Tekst jest długi i na dobrą sprawę tylko napomknąłem o kilku ważnych elementach filmu. Sam Michael Keaton zasługuje na oddzielny akapit, a gdzie Kara Zor-El, Zod i reszta? Udowadnia to tylko, że Flash jest niezwykle niedocenionym filmem. To najlepszy film DCEU zaraz obok Ligi Sprawiedliwości Zacka Snydera.
-
Nie urywa głowy. Wszystko jest tu odmierzone co do milimetra, zaskoków nie ma wiele, może poza pojawiającymi postaciami z uniwersum DC na które mało kto liczył. A jeśli chodzi o te mniej oczywiste to tylko widać jak długa podróż to była. Niezły, trochę za długi film, na który warto pójść tylko ze względu na sentyment do tego co było i nie wróci już.
-
Udany restart uniwersum ukazujący, że Warner też potrafi wycisnąć coś z DC, jak Disney z Marvela.
-
Muszę przyznać, że Flash naprawdę miło mnie zaskoczył i bawiłem się naprawdę dobrze. Co prawda nie jest to dzieło wybitne i nie obyło się bez wad, jak choćby wcześniej wspomniana jakość CGI, czy też trzeci akt filmu, który po prostu nie dowozi. Wydaje mi się, że twórcy trochę przesadzili w zachwalaniu tego dzieła. Oczywiście jest to jedna z lepszych produkcji DC, ale do perfekcji dużo jej brakuje.
-
Po tym wszystkim, co działo się w MCU, wtórna - na domiar złego nieszczególna wizualnie - wydaje się ta wariacja na temat multiwersum i idzie poczuć się jak w dniu świstaka. Żeby nie było - Flash dostarcza jakiejś rozrywki skrojonej pod przebodźcowanego widza, ale nie wykracza poza przyzwoitą generykę. Do błyskawicznego zapomnienia.
-
Po ostatnich bolesnych wpadkach cieszy, że chociaż zakończenie serii wypadło godnie i paradoksalnie nastraja pozytywnie co do ekranowej przyszłości DC.
-
Kino superbohaterskie powoli wstaje z kolan, a Flash pozwala gatunkowi ponownie szykować się do sprintu.
-
To może nie jest ten oszałamiający wizualnie spektakl emocjonalny, który grają w sali obok, ale wskażcie mi drugi film, w którym Michael Keaton jako Bruce Wayne tłumaczy działanie multiwersum przy pomocy spaghetti.
-
Wielkie widowisko, solidne kino akcji i zdecydowanie warto zobaczyć je w wydaniu z możliwie najlepszą jakością obrazu i dźwięku.
-
Poważnie zawodzi w dwóch aspektach - ma słabe efekty specjalne i niespecjalnie zajmującą fabułę. Za sprawą humoru i nostalgii wynikającej z fanserwisu gwarantuje jednak dwie i pół godziny porządnej rozrywki.
-
Nadgryzione zębem niekończących się fakapów w fazie produkcji widowisko, któremu udało się zapanować nad chaosem i zaproponować rozrywkowe kino i solowy występ, któremu Ezrze Millerowi nie będzie już dane powtórzyć. Tak kończą się wielkie, komiksowe uniwersa, które utknęły w braku koncepcji rozwoju.
-
Finalnie nostalgiczny kontent okazał się niczym innym, jak obietnicą, która nie do końca została spełniona. "Flash" jest kinem przeciętnym w swoim gatunku i tak naprawdę nie oferuje nam nic wielkiego.
-
Chwilami film uwalnia się ze szponów plastikowych efektów specjalnych, fan serwisu i prób budowania współdzielonego uniwersum. Wtedy udaje mu się odnaleźć pełne ciepła i humoru postaci. Muszę przyznać, że jeśli początki DC były w czymś bezsprzecznie dobre, to był to casting, bo Miller wypada bardzo dobrze w tej roli. Momenty, w których Barry może porozmawiać z rodzicami, spotkać się ze swoją szkolną miłością lub pokłócić ze sobą z innego czasu, to te, w których film ma okazję lśnić.
-
Tu był potencjał na coś dużo lepszego. Przygody dwóch Allenów, mistrza i ucznia, mają w sobie sporo uroku, a także emocjonalnych momentów. Miller wypada bardzo dobrze pokazując tylko, że świetnie byłoby móc oglądać częściej tę postać. Ale w czymś lepszym. A nie w blockbusterze, który wygląda niemożliwie źle, a swoim końcowym cameofestem woła o pomstę do nieba.
-
Fantastycznie zrealizowane kino superbohaterskie wyróżniające się zapadającymi w pamięć występami aktorskimi i rozrywka na najwyższym poziomie! Śmiało polecam seans każdemu, kto jest fanem produkcji Warner Bros. i DC Comics. Z pewnością spodoba się także wszystkim fanom filmów z wątkami o podróżach w czasie tak jak wspomniane: "Powrót do przyszłości", "Efekt motyla", a nawet "Harry Potter i więzień Azkabanu".
-
Przypomniał mi, dlaczego zawsze było mi bliżej do uniwersum DC niż Marvela.
-
Jest nadspodziewanie udaną, zabawną na wielu płaszczyznach i domkniętą niegłupim morałem rozrywką po czubek głowy zanurzoną w uniwersum sygnowanym logiem Batmana czy Supermana. Film pioruńsko dobry.
-
Oprócz satysfakcjonującej, podnoszącej adrenalinę akcji i potężnej dawki humoru jest wypełniony castingowymi niespodziankami, które zapewnią nieco starszej widowni nostalgiczną podroż do przeszłości, a nowo otworzone multiwersum i temat podróży w czasie aż proszą się o kontynuacje w podobnym tonie.
-
Dobry film, który zapewne ucierpi przez zbyt duży hype i zawyżone oczekiwania fanów. Ciężko na razie stwierdzić, jak duże znaczenie ma ta produkcja dla całego uniwersum, niemniej robi dokładnie to, co powinna robić w swoim podstawowym założeniu - zapewnia rozrywkę na wysokim poziomie. I może to banalne stwierdzenie, ale patrząc na obecny stan Hollywoodu i blockbusterów - to tylko tyle i aż tyle.
-
Wydaje mi się, że Gunn trochę przesadził, zachwalając ten film. Jest to oczywiście jedna z lepszych produkcji, jaka powstała w ramach DCU, ale do miana najlepszej ekranizacji komiksowej trochę jej brakuje. To świetna rozrywka z ciekawą historią i dobrym aktorstwem, w której niestety widać braki wizualne. Niemniej chylę czoła przed tym, co Andy Muschietti i Christina Hodson tu osiągnęli.