
-
58recenzji
-
58ocen
-
33pozytywne
-
25negatywnych
-
6.0średnia
-
57%pozytywnych
-
1.6odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
W końcu, po 45 latach, Baz Luhrmann zrobił nie tyle film od fanów dla fanów, ale przede wszystkim film od fanów dla Elvisa. Wspaniały hołd dla legendy muzyki - audiowizualne przeżycie, które należy doświadczyć na dużym ekranie. Magia kina wciąż tli się u niektórych twórców, a takim decydowanie jest Baz Luhrman.
-
Choć z początku Buzz Astral mienił mi się jako zwyczajne zarabianie na sławie Toy Story, tak po seansie muszę przyznać, że broni się jako samodzielny film. Nie będzie to zapewne produkcja, którą postawimy obok takich klasyków jak Iniemamocni, Ratatuj czy - nomen omen - Toy Story właśnie, ale ma szanse zostać kochaną przez widownię serią, zapewniającą sporo akcji i masę humoru, a także zgrabnie przemycane pomiędzy tymi dwoma aspektami życiowe nauki.
-
Lata mijają, a twórcy filmowych Batmanów niezmiennie wyznaczają nowe standardy w kinie superbohaterskim - najpierw Burton, potem Nolan, a obecnie Reeves. Takie filmy na podstawie komiksów to ja szanuję!
-
Czekam na drugi sezon, jeszcze jak. Twórcy mają jeszcze masę materiału źródłowego do wykorzystania i wręcz nie mogę się doczekać, by zobaczyć ich wizję przeniesienia bossów z Cuphead na realia serialu. Fajne to, fajne, polecam.
-
Jest to niewątpliwie miła niespodzianka, do której na pewno chętnie wrócę, gdy będę miał ochotę na lekki, przyjemny, a nader wszystko wartościowy film.
Najwyżej ocenione
-
Niektórzy przeżyją ten film bardziej, inni nieco mniej. Ja zostałem przez Ojca emocjonalnie zmiażdżony. Zmusił wręcz do zastanowienia się nad życiem. Ale, dosyć tego, porzućmy już poważny ton i rozważania na temat życia i śmierci, bo - przysięgam - jestem już o krok od rzucenia tu jakimś aforyzmem, a tego bym sobie nigdy nie wybaczył. The Father polecam każdemu, bez wyjątku. Najlepiej niech świadczy o nim to, że zmusił mnie do takiego uzewnętrzniania się w recenzji i rozmowy o uczuciach.
-
Wprowadza widza w trans, z którego ciężko wyjść długo po zakończonym seansie. Świeże i oryginalne spojrzenie na postapokalipsę, okraszone nutką grozy, napięcia i rodzinnego dramatu.
-
Jest to fascynujące, że najlepsza część serii Krzyk powstała 26 lat po premierze oryginału. Czekałem na dzień, w którym Hollywood udowodni mi, że można stworzyć dobrą kontynuację po latach, szanującą zarówno swoje poprzedniczki jak i fanów. I się doczekałem, jeszcze jak! Nie-fani serii pewnie mogą odjąć sobie oczko od oceny, ale dla mnie, zdecydowanie fana, jest to requel/sequel/reboot stojący krok od doskonałości.
-
Nikt chyba nie spodziewał się po tej produkcji tak wysokiego poziomu. Spider-Man Uniwersum wysuwa się na prowadzenie w wyścigu o Oscara dla najlepszej animacji.
-
To jeden z lepszych dokumentów ostatnich lat. I wszyscy Ci, którzy tak jak ja umiłowali sobie największy hit tego zespołu - Take On Me - a nie wiedzą nawet, kto ten zespół tworzy czy skąd pochodzi - proszę, obejrzyjcie ten dokument. Najlepiej w kinie, z legalnego źródła. Zróbcie to w ramach podziękowania temu niesamowitemu zespołowi, za wszystkie miłe chwile spędzone przy akompaniamencie ich muzyki oraz te smutne chwile, w których ich kawałki dodawały wam otuchy.
Najniżej ocenione
-
Zwiastun zapowiadał przyjemnego średniaka, ale to, co dostaliśmy w finalnym produkcie, przechodzi najśmielsze oczekiwania. Totalne zero, pod każdym, powtarzam i podkreślam - każdym względem.
-
Słowa nie opiszą tego, jak źle to wygląda. Na Boga, mamy 2021 rok. Pixar sprawia, że granica między animacją a realizmem się zaciera, a Warner Bross wypuszcza coś, co wygląda jak robota odwalona w paincie przez znudzonego psychofana Nocy Żywych Trupów. I jeszcze wołają za to kupę kasy.
-
Całość sprawia wrażenie, jakby scenarzystom starczyło pomysłu jedynie na wstęp i zakończenie, które w dodatku napisali w 5 minut, a następnych kilka lat zastanawiali się, co umieścić w środku filmu, zmieniając co jakiś czas koncepcję na ogólny charakter tej bajki.
-
To film, którego w teorii potrzebował cały świat, szczególnie teraz, w tak ciężkich czasach. W praktyce, nie dostarczył on pokładanych w nim nadziei, zbytnio skupiając się na bardzo konkretnej gałęzi polityki. Cóż mogę rzec. Zamiast oglądać dwójkę, o wiele lepiej będzie, jeśli powtórzycie sobie część pierwszą, nawet kosztem obejrzenia występu bardzo dobrej Bakalovej. Wtedy przynajmniej Cohen nie był politycznym narzędziem i miał jaja, by śmiać się ze wszystkich, bez wyjątku.
-
W zasadzie nie ma zbytnio co recenzować. Film jest dokładnie taki, jaki można było przewidzieć. Głupi.
Odrębnie ocenione
-
To film, którego w teorii potrzebował cały świat, szczególnie teraz, w tak ciężkich czasach. W praktyce, nie dostarczył on pokładanych w nim nadziei, zbytnio skupiając się na bardzo konkretnej gałęzi polityki. Cóż mogę rzec. Zamiast oglądać dwójkę, o wiele lepiej będzie, jeśli powtórzycie sobie część pierwszą, nawet kosztem obejrzenia występu bardzo dobrej Bakalovej. Wtedy przynajmniej Cohen nie był politycznym narzędziem i miał jaja, by śmiać się ze wszystkich, bez wyjątku.
-
Zdecydowanie wyróżnia się na tle tych wszystkich beznamiętnych horrorów, które zalewają kina w ostatnich latach. Warto dać mu szansę.
-
Całkiem niezły film, mający potencjał na jeszcze lepszą część drugą. Jeśli możecie przymknąć oko na nadludzkie wyczyny Vina Diesla w Szybkich i Wściekłych, zróbcie to samo podczas tych niewielu przesadzonych scen w Diablo, a zapewniam, że będziecie się dobrze bawić.
-
Jest tak bezdennie głupi, że nawet tych wepchniętych na siłę 30 muzycznych hitów ani też bardzo dobre aktorstwo go nie uratuje. Boli i irytuje, że Hollywood boi postawić się na coś oryginalnego i wszystko sprowadza do bezpiecznych, family-friendly schematów, wciskając przy okazji tu i ówdzie jakieś wspaniałe, szlachetne ideologie feminizmu czy męskiej toksyczności.
-
W zasadzie nie ma zbytnio co recenzować. Film jest dokładnie taki, jaki można było przewidzieć. Głupi.