-
Ogromny metraż,który strasznie nuży,jest mocno chaotyczny,sili się aby oddać godny hołd królowi a potyka się przy każdej próbie.Nie wiem też czym chciał być ten film,pierwsza godzina wchodzi w jakiś musical,potem czar ten znika.Ukazanie elementów dzięki którym Elvis stał się legendą są poszarpane i nieciekawe.A zrobieniem menadżera głównym narratorem całej historii to strzał w kolano tak samo jak charakteryzacja Hanksa.Jedynym jasnym punktem dla którego było warto-Austin Butler-ta rola to złoto.
-
3.528 czerwca 2022
- 9
-
-
Filmopodobny twór z okropną rolą Hanksa. Płytkie to, chaotyczne, a ugrzecznianie szołbiznesowego rasizmu wobec czarnoskórej społeczności, motywując w jakiś dziwacznie podniosły sposób zawłaszczanie utworów przez Elvisa, to już szczyt żenady. Butler w porządku, innych plusów brak.
-
25 lipca 2022
- 1
-
-
Nawet tak oklepana historia może wciągnąć jeżeli zostanie podana w odpowiednio przyciągający oko sposób. Styl Luhrmanna sprawdza się tutaj świetnie.
-
824 czerwca 2022
- 1
-
-
Początkowo film irytuje nachalną kolorystyką, zbyt głośną muzyką i chaotycznym montażem. Ale gdy na scenie pojawia się Austin Butler i zaczyna swój show można piskać niczym jego psychofanki. Recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/elvis-kr%C3%B3l-rock-n-rolla-ocena-7-10
-
Dzięki temu filmowi można poczuć muzykę, bo to jak jest zmontowany i udźwiękowiony to mistrzostwo. Butlerowi udało się coś, co było dotąd niemożliwe - uczłowieczyć Elvisa, aby przestano postrzegać go tylko jako bożyszcze i ikonę popkultury, a dojrzano w nim wrażliwego człowieka. Choć film jest nierówny zwłaszcza w końcowej części, jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Austin przyćmił Hanksa swoją kreacją i wyobrażam sobie te niezliczone godziny spędzone na studiowaniu postaci Elvisa Presleya.
-
"Filmowy lunapark" to idealne określenie dla najnowszego dzieła Luhrmanna - z jednej strony to dość standardowo opowiadana biografia, z drugiej formalnie jest to istne szaleństwo, bo montażowo co tu czasami się zadziewa to aż ciężko ująć w słowa - chyba nie byłem na to przygotowany, gdyż przez pierwsze pół godziny ciężko mi było wejść w opowiadaną historię, jednak dalej już było tylko lepiej. Butler jako Elvis idealny, a Hanks zaskakująco dobry w swym przerysowaniu.