
- 0% pozytywnych
- 11 krytyków
- 0% pozytywnych
- 15 użytkowników
Laura i Massimo znów są razem, gorętsi niż kiedykolwiek. Niestety, sprawy komplikują rodzinne więzi Massimo i tajemniczy mężczyzna, który pojawia się w życiu Laury, pragnąc zdobyć jej serce i zaufanie... za wszelką cenę.
- Aktorzy: Anna-Maria Sieklucka, Michele Morrone, Simone Susinna, Magdalena Lamparska, Otar Saralidze i 15 więcej
- Reżyser: Barbara Białowąs, Tomasz Mandes
- Scenariusz: Mojca Tirs, Tomasz Mandes
- Ostatnia aktywność: 5 czerwca
- Dodany: 27 kwietnia
-
1.2Bardzo negatywnie oceniony przez krytyków
-
0%pozytywnych
-
11krytyków
-
11recenzji
-
10ocen
-
0pozytywnych
-
10negatywnych
-
-
1.2Bardzo negatywnie oceniony przez użytkowników
-
0%pozytywnych
-
15użytkowników
-
9recenzji
-
15ocen
-
0pozytywnych
-
15negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Seans tego filmu to zmarnowane dwie godziny. Nie sądziłem, że twórcy mogą jeszcze bardziej obniżyć loty, ale udowodnili mi, że się myliłem.
-
To duża sztuka zjechać poziom niżej w stosunku do tego, co przedstawiono nam w kinach przy okazji pierwszych 365 dni. Tamten film bowiem, przy odrzuceniu zwyczajnie szkodliwej społecznie otoczki, w odbiorze robił się paradoksalnie oglądalny, w ironicznym podejściu mogąc stanowić guilty pleasure, które dało mu szeroko komentowaną globalną popularność. Sequel nie ma zielonego pojęcia, po co jest na ekranie.
-
W tym momencie powinienem napisać coś o fabule "365 dni: Tego dnia". Niestety, film Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa jest dziełem niemal afabularnym, składającym się w większości ze sklejek montażowych, okraszonych kiczowatą muzyką i scen symulowanego seksu, jakby wyjętych z przeciętnego soft porno.
-
Jest źle, bardzo źle. Nawet kiedy nie jest to tak szkodliwe społecznie jak jedynka, to wciąż mowa o tragicznie napisanym i zrealizowanym filmie. Gdzie wszystko woła o pomstę do nieba, a głupota historii sięga kolejnego szczytu.
-
To film, na którym nie można zostawić suchej nitki.
-
Głupota drugiej części "365 dni" sięga jednak zenitu, gdy obraz próbuje przeistoczyć się w kryminał i wychodzi na jaw fabularna enigma. Przyrządzony przez twórców plot-twist jest tak infantylnym i leniwym rozwiązaniem, że już w tym momencie możemy przestać martwić się o kolejną Złotą Malinę. Pod względem reżyserii nie zmieniło się tutaj wiele - filmowy odpowiednik literatury Lipińskiej pozostaje teledyskowo-reklamową wariacją cichych fantazji seksualnych silnej w założeniu kobiety.
-
To niesamowite, że już w pierwszych słowach jakie padają w filmie, postać Olgi recenzuje to, co będziemy oglądać przez najbliższe 111 minut. - Nowy dom, a burdel ten sam - mówi bohaterka, która tym razem także pełni rolę komediową, istniejącą dla równowagi do irytująco poważnie rysowanej relacji między dwojgiem głównych bohaterów.
-
Pani Blanka prezentuje obraz Polki, która potrzebuje luksusów, siedzi na fotelu, pachnie, wygląda i nic nie robi poza odhaczaniem wszystkich pozycji z Kamasutry. Płytko, płycej, najpłycej - to Rów Mariański kobiecej osobowości. Bohaterów nie da się lubić, romans przepleciony gangsterką nie działa tak jak powinien, a sceny erotyczne zamiast pobudzać krążenie krwi, wywołują chęć pójścia do sklepu po piwo lub kawę, aby nie usnąć.
-
Recenzje użytkowników
-
-
Seks z ogrodnikiem.
Recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/365-dni-ten-dzie%C5%84-seks-z-ogrodnikiem-ocena-4-10 -
Nie mam pojęcia co mnie podkusiło aby obejrzeć to „arcydzieło”.Nie wiem też co mam o tym powiedzieć bo tak zdezorientowany nie byłem od dawna.To nie jest nawet film,to raczej długi soundtrack w który wplecione są max minutowe,wybitnie napisane dialogi.Drewno drewnem pogania.Żenada wypływa z każdego możliwego fragmentu.Dwa lata temu po pójściu do kina na pierwszą część wybuchła pandemia,nie mam pojęcia co się zadzieje teraz na świecie.Aż czuje wstyd,że poświęciłem temu dwie godziny swojego życia.
- 2 maja
- 2
-
Jedynka miała przynajmniej jakąś fabułę. Tutaj nawet tego nie mogę znaleźć. A jeszcze na dokładkę dostaję nędzną realizację i bzdurny zwrot akcji w połowie.
-
Porzućcie wszelką nadzieję na cokolwiek, wy, którzy wchodzicie do świata "dzieła" Blanki Lipińskiej. Kiedy człowiek myślał, że nic gorszego od części pierwszej nie spotka go w filmowym żywocie-oto wjeżdża, niczym rycerz na białym koniu, część druga i jest jeszcze gorsza pod każdym względem! Życiowym celem ekipy jest chyba zdobycie pełnego pakietu Złotych Malin-i prawdopodobnie im się to w końcu uda! Mokry sen o gali w Hollywood się spełni-niesmak w widzach za to pozostanie na długie lata...
-
(0.4) I znów - gdyby laska puściła nam piosenki z filmu, to na pewno by mi nie stanął. "Buonasera! No i nie zjemy desera." Lol. Piękne Włochy, auta i ciała.
-
-
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Jedynka miała przynajmniej jakąś fabułę. Tutaj nawet tego nie mogę znaleźć. A jeszcze na dokładkę dostaję nędzną realizację i bzdurny zwrot akcji w połowie.
-
-
Porzućcie wszelką nadzieję na cokolwiek, wy, którzy wchodzicie do świata "dzieła" Blanki Lipińskiej. Kiedy człowiek myślał, że nic gorszego od części pierwszej nie spotka go w filmowym żywocie-oto wjeżdża, niczym rycerz na białym koniu, część druga i jest jeszcze gorsza pod każdym względem! Życiowym celem ekipy jest chyba zdobycie pełnego pakietu Złotych Malin-i prawdopodobnie im się to w końcu uda! Mokry sen o gali w Hollywood się spełni-niesmak w widzach za to pozostanie na długie lata...
-
-