-
Jeśli warto obejrzeć "Rimini" to choćby ze względu na obecność w nim Michaela Thomasa jako Richie Bravo. To rola sklecona specjalnie pod niego. Szmirowata kopia pretensjonalnych szansonistów w ujęciu Thomasa trzyma cały film w sensownych ramach.
-
Bezwzględne wejrzenie w beznadzieje melancholii samotności.
-
Rimini w tym ujęciu jest zatem bardziej ćwiczeniem dramaturgicznym niż fabułą jako taką, aczkolwiek autor znakomicie balansuje w owym filmie między dwiema warstwami interpretacyjnymi utworu.
-
Zawarte w "Rimini" myśli wydają się na siłę doklejone do bardziej wrażeniowego niż intelektualnego kina. Tym niemniej do wniosków dochodzi ciekawych, a atmosfera filmu broni się doskonale. Hipnotyzuje i zostawia po sobie dziwne wrażenie - niby słodkie, lecz słodyczą zgnilizny.
-
6.710 grudnia 2022
-