
- 80% pozytywnych
- 61 krytyków
- 81% pozytywnych
- 116 użytkowników
Amerykańska baletnica rozpoczyna naukę na prestiżowej niemieckiej akademii tańca. Niebawem odkrywa mroczne sekrety szkoły.
- Aktorzy: Dakota Johnson, Tilda Swinton, Mia Goth, Jessica Harper, Chloë Grace Moretz i 15 więcej
- Reżyser: Luca Guadagnino
- Scenariusz: David Kajganich
- Premiera kinowa: 2 listopada 2018
- Premiera światowa: 1 września 2018
- Ostatnia aktywność: 6 stycznia
- Dodany: 2 września 2018
-
Triumf artystycznego horroru. Luca Guadagnino stworzył arcydzieło.
-
Film wybitny zatem? Niedocenione arcydzieło? Z pewnością głosy będą podzielone, ale dla mnie - zdecydowanie tak.
-
Wzorem Mother! Darrena Aronofsky'ego, remake kultowego filmu Daria Argenta może dla wielu okazać się największym zachwytem lub zażenowaniem jesieni. Jednak rezultat tej mieszanki socjopatycznej alegorii z nadprzyrodzoną impulsywnością jest co najmniej fascynujący!
-
Na tak wichrzycielską "Suspirię" warto było długo czekać. Guadagnino dowiódł przy jej pomocy, że jest niespokojnym duchem kina europejskiego.
-
Perfekcyjnie zrealizowany film - dreszcz, niemal tak fizyczny, jak Opętanie Żuławskiego, tak artystyczny w niektórych sekwencjach, jak kino Tarkowskiego, w końcu bardzo wyrafinowany, otwarty dla interpretacji, rozwinięcia, rozmowy o nim, a przede wszystkim bardzo zachęcający do powtórnego z nim spotkania.
-
Fascynująca podróż w nieznane. Nie wiadomo dokąd zmierza - a przy tym nieustannie zmienia kierunek i tempo.
-
Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł nakręcić remake jednego z filmów mojego życia lepiej, niż zrobił to Luca Guadagnino.
-
Wizja Guadagnino na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Zapewne rozczaruje tak zwolenników Argento, jak i fanów horroru w ogóle. Tym jednak, którzy nie trzymają się kurczowo utartych schematów, dostarczy mnóstwo satysfakcji.
-
Dzieło, które się nie waha, jest radykalne i wie, w którym momencie zacząć być rozpasane, by nie znudzić nas swoim rozmachem. Czai się na nas powoli oplatając swoimi mackami. W teamie z doskonałą formą wizualną i oprawą muzyczną jest demoniczne piękne.
-
Po wyjściu z kina kamień spadł mi z serca, bo bałem się czy Luca Guadagnino jest w stanie udźwignąć ciężar nakręcenia po "Call me by your name" kolejnego dzieła tej miary. Był w stanie. Pewnie nie obejrzę "Suspiria" tyle razy, ale czuję, że czeka mnie przynajmniej jeszcze jeden seans tego niezwykłego filmu.
-
"Suspiria" w nowym wydaniu to film całkowicie nowy, niezależny, odcinający się niejako od oryginału, ale jednocześnie stanowiący dla niego specyficzny hołd. To kino które większość zaskoczy, wielu zniesmaczy. Jednych odrzuci swoją hermetycznością, innych nią właśnie zachwyci.
-
Reżyser w tym projekcie podjął się trudnego zadania, które zrealizował w ciekawy sposób. Widz musi przygotować się jednak na ponad dwugodzinny seans, co dla niektórych może okazać się nużące.
-
Doborowa obsada, rozbudowana fabuła, nieoczywista historia, niepokojący klimat i piękno na wielu poziomach powodują, że film można polecić nawet osobom, które nie przepadają za kinem grozy.
-
Guadagnino stworzył horror zmysłów i znaczeń, gdzie piękno miesza się z brzydotą w iście artystycznej formie.
-
Nowa "Suspiria" jest jak krew lejąca się z ciał ekranowych ofiar: ciemna, gęsta i zostawia po sobie trudny do wywabienia ślad.
-
Choć remake kultowego horroru Dario Argento mocno spolaryzował fanów, nie można zaprzeczyć temu, iż artystyczna konwencja w połączeniu z głębszą symboliką dała efekt co najmniej inspirujący.
-
Histeryczność, dziwaczność, dążenie do osobności - te cechy pożyczył sobie włoski reżyser. Zaskakujące u kogoś, kto nie tak dawno święcił triumfy dzięki apollińskim, hołdującym pięknu i dobru Tamtym dniom, tamtym nocom.
-
Suspiria - wyjaśnijmy to sobie - nie straszy. Niepokoi, wywołuje dyskomfort, jest brutalna, nie straszy jednak w klasycznym tego słowa znaczeniu. Jestem pewien, że ostatecznie bardzo podzieli publiczność - zawiedzie bowiem część oczekiwań.
-
Suspiria to dowód, że w twórczy sposób można obejść się z tym, co już znane. A inspirowanie się nie zawsze musi być kopiowaniem. Wystarczy tylko, że historia trafi w ręce zdolnego twórcy, którego stać na autorskie podejście do opowiadanej historii i odwagę w kreowaniu przedstawionego na ekranie świata.
-
Potwierdziło się przekonanie, że najlepsze horrory nie muszą być wcale straszne.
-
Pomimo wszystkich swoich uprzedzeń muszę przyznać, że nowa "Suspiria" spodobała mi się szalenie.
-
Dzieło bardzo nieoczywiste i trudne do oceny. Subtelność graniczy tu z kiczem, efektywność z przekombinowaniem, nieraz zdarzy się, że będziemy daną sceną równie zafascynowani, co zirytowani. Balans między wizjonerstwem i błyskotliwością a brakiem spójności pozostaje wyraźnie po tej pozytywnej stronie i z pewnością warto samemu Suspiriów doświadczyć, ale trudno przy tym zwalczyć poczucie zmarnowania potencjału na arcydzieło dorównujące oryginałowi.
-
Filmowe misterium i kino, którego należy przede wszystkim doświadczać.
-
Kino podziału, bo nie daje się łatwo ocenić i zaklasyfikować. Posiada tę nieczęstą umiejętność do dzielenia widzów nawet posiadających podobny gust i oczekiwania co do filmu. Z pewnością Guadagnino stworzył film całkowicie według własnego pomysłu i należy mu się pochwała za absolutne wyrzeczenie się kompromisów w artystycznym przekazie.
-
Mimo że "Suspiria" często upada pod swoim ciężarem i daleko im do ideału, to wciąż jeden z najciekawszych horrorów, jakie dała nam ostatnia rewitalizacja gatunku.
-
Formalno-ideologiczne bogactwo "Suspirii" nie jest jednak w stanie przesłonić jej słabszych stron - fabularnej miałkości czy zaskakującej powierzchowności.
-
Nie ma sensu powyrównywać oryginalnej Suspirii do nowego dzieła Guadagnino, chciałbym jednak, by ten film robił dwie rzeczy o wiele skuteczniej. Angażował, nie pozwalając oderwać wzroku od ekranu, oraz porządnie straszył. Takie braki to jednak spore rozczarowania.
-
W Suspirii zabrakło tej zmysłowości, z której znany jest włoski twórca, i nawet świetna obsada aktorska nie była w stanie zapełnić tej luki.
-
Jako dzieło filmowe, Suspiria bywają frustrujące i nieczytelne. Włoski reżyser chciał zmierzyć się ze zbyt wieloma tematami na raz, przy czym zabrakło mu pewnego stopnia dystansu do swojego materiału i całość jawi się jako podręcznikowy przykład przerostu ambicji. Nie jest to absolutnie film zły, jednak przez swoją wystudiowaną powagę i nadmierną gęstość problemową, zbyt często gubi iskrę twórczego szaleństwa, widoczną w jego najlepszych momentach.
-
Artystyczny bełkot z pomieszaniem, poplątaniem i piękną warstwą wizualno-klimatyczną.
-
Miszmasz o zmarnowanym potencjale wpisujący się w nurt współczesnych horrorów nastawionych na artyzm, których twórcy wolą eksperymentować z formułą kina grozy, niż trzymać się utartych schematów.
-
Może tak właśnie trzeba? Nie straszyć, tylko męczyć długimi ujęciami, surowymi, lecz pięknymi ujęciami, jakąś niejasną tajemnicą? Niektóry to najwyraźniej odpowiada. Zdecydowanie nie wszystkim.
-
Naprawdę chciałem, żeby nowy film Guadagnino przypadł mi do gustu. Problem jednak w tym, że B-klasową intrygę próbuje ubrać i zderzyć z głębszymi tematami. Takie zderzenie musi doprowadzić do spięć oraz poważnych zgrzytów. Jak dla mnie na razie największe rozczarowanie w tym roku.
-
Całość niemiłosiernie się wlecze, rzadko oferując jakieś ciekawy sceny. Sceny śmierci nie dorównują tym z oryginału, nawet zbytnio nie próbują. Wizualnie film też nie dorównuje tamtemu klasykowi, idąc w odwrotną stronę, zimnych kolorów.
-
Gatunkowa rozbieżność, formalny eklektyzm nie do końca się jednak sprawdzają.
-
Scenariusz wygląda jak zapis odlotu studenta filologii, który właśnie na gwałt przygotowuje się do sesji i wchłania wszystko, co znalazł na liście lektur. Nie ma w tym jednak żadnego ładu i umiaru.
-
Fantazje małego chłopca, jakim był Luca Guadagnino zafascynowany "Suspirią" Argento, znalazły w końcu ujście. Efekt jest mocno chaotyczny, a reinterpretację fabuły trudno uznać za spełnioną.
-
Film trudny do polecenia czy odradzenia. To kolaż złożony z wielu elementów, który zapewne zachwyci wielu. Niestety, ja tylko wzruszam ramionami i przechodzę do kolejnego eksponatu.
-
Odkurzona przez Guadagnina "Suspiria" nie przypomina przesyconego brutalnością sztandarowego dzieła giallo, torturuje za to nasze zmysły niepokojącymi obrazami. Postawienie ponad kryminalną zagadkę dogłębnej analizy psychologicznej głównej bohaterki oraz wątku polityczno-historycznego uaktualnia dzieło oraz nadaje mu nowych znaczeń.
-
Wizualna uczta dla fanów tańca współczesnego i widowiskowego łamania kości. A przy tym pojedynek aktorski Dakota Johnson vs Tilda Swinton.
-
Nie jest najlepszym filmem Luci Guadagnino. Jest za to pierwszym obrazem w karierze reżysera, w którym zrezygnował z ciepłych, śródziemnomorskich kolorów na koszt ponurych, wręcz mdlących barw. Zrobił nie tylko film inny od swoich wcześniejszych, ale przede wszystkim zrealizował sprawny remake oddający hołd twórcy utworu pierwotnego - Dariowi Argento.
-
Kultowy fantasmagoryczny film obłąkańczej grozy przeszedł metamorfozę w stonowany i zdecydowanie bardziej logiczny art-house'owy horror.
-
Imponuje stylem, uwodzi eteryczną muzyką Thoma Yorke'a, hipnotyzuje. Ale uruchamia nie tyle instynkt, ile intelekt, nieprzypadkowo zamiast tonacji B-klasowego kampu proponuje nam arthouse'owy, inteligencki fason.
-
Wybitny stylistycznie, piekielnie erudycyjny, wspaniale budujący nastrój - na swój pokrętny sposób.
-
Osobiście kocham i nienawidzę, i niech to będzie najlepsza rekomendacja.