
Biblia Horroru
Źródło-
202recenzje
-
202oceny
-
124pozytywne
-
78negatywnych
-
6.0średnia
-
61%pozytywnych
-
0.7odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Można powiedzieć, że mamy tu do czynienia z hollywoodzkim straszakiem o azjatyckich korzeniach. Nie znajdziecie tu może zbyt wielu odwołań do stylu i estetyki 'skośnych' filmów grozy, ale wątek emigracji, swego rodzaju odcięcia od korzeni- tak rodzinnych jak narodowych - Amanda nawet zmieniła imię na typowo amerykańskie - jest już nie do przeoczenia.
-
Przekaz jest silny, klimat duszący od unoszących się w powietrzu toksyn. Samotność, gorycz, potworność.
-
Nie jest to przełom w świecie filmowego horroru. Wszystkie wykorzystane tu elementy, od motywu przewodniego po zastosowane środki wyrazu gdzieś już wcześniej widzieliśmy - być może w nawet lepszym ujęciu, ale widzę w tej produkcji wartość dodatnią. Przekonuje mnie jej gorzka wymowa, nastrój osamotnienia i bezradności.
-
Wypisz wymaluj paranoid thriller pod szyldem horroru. Brać? Można brać, to będzie myślę dość przyjemny seans, ale nie zwieńczony pokazem fajerwerków.
-
Produkcja jest sprawnie nakręcona, aktorstwo nie budzi pogardy co powinno przełożyć się na sympatię do głównej bohaterki i sprawić, że jej los będzie nas obchodził. Kontekst psychologiczny tej historii potraktowano dość rzetelnie i gdybym chciała się do czegoś przyczepić to nie bardzo jest do czego.
Najwyżej ocenione
-
Film rangi Hitchcockowskiej, z suspensem, obłędem i tajemnicą. Bierzcie i oglądajcie wszyscy, ja zapuszczam się w czeluście internetu szukać innych filmowych dokonań Otto Premingera.
-
Fabuła filmu od początku angażuje emocjonalnie i mimo, że będziecie tu obcować z często odrażającymi wydarzeniami nie sposób tego filmu ot tak wyłączyć. Jest ciężki, jest mocny, jest druzgoczący.
-
Wrażenia wizualne są niezrównane. Jeśli ktoś z taką namiętnością traktuje czarno-białe filmy to popadnie w zachwyt. Ja popadłam.
-
Nie popełnijcie wobec niego grzechu zaniechania. Oglądajcie.
-
Od czasu "Czarownicy" żaden film nie spodobał mi się tak bardzo.
Najniżej ocenione
-
Wprost ciężko na to patrzeć i tego słuchać. Zupełna amatorka, brak polotu, brak podstawowych umiejętności i możliwości technicznych.
-
Nie uświadczycie tu kina, które dobija do choćby średniego poziomu. "Demon eye" może za to robić za film modelowy pt. jak nie kręcić filmów grozy.
-
Biorąc pod uwagę poziom do jakiego przywykłam w przypadku Korei jest gorzej niż źle. Paździerz.
-
W zasadzie jedynym światełkiem w tunelu jest tu mała odtwórczyni tytułowej roli. Dziecko serio gra nieźle, a swoją aparycją przypomina Elle Fanning i chyba to mnie zmyliło, żem po ten film sięgnęła. Mojego czasu spędzonego z tym filmem nikt mi nie odda, ale Wy jeszcze możecie go wykorzystać i zróbcie to darując sobie ten tytuł.
-
Mamy więc obiecujący pomysł i słaby film.
Odrębnie ocenione
-
Nie maiłam wiele okazji żeby się przestraszyć, ale straszność nadrobiona jest napięciem, więc generalnie nie jest źle.
-
Film jest przepełniony metaforyką, ale nie jest przez to trudny w odbiorze. Myślę, że jego przesłanie będzie dla wszystkich oczywiste. Ta oczywistość nie zmniejsza jego wartości. O pewnych rzeczach trzeba mówić wprost.
-
Mówiąc szczerze nie wygląda mi to na horror, choć tak kategoryzują go internety. Jest to thriller z domieszką horroru i to tylko w końcowej partii epickiego rozbłysku obłędu głównej bohaterki. Można go podciągnąć po teen slasher, ale nie wiem czy to właściwa droga.Ogląda się go przyjemnie, ale tak jak wspomniałam, głównie za sprawą tytułowej postaci i jej aktorskiej kreacji, cała reszta jest cokolwiek przeciętna.
-
W porównaniu z pierwszym wypada zdecydowanie słabiej, a co to będzie jak zrobią "To: Rozdział 1/2"?
-
Żałuję seansu z filmem i nie dlatego, że jest zły. Uważam, że jest dobry, może bardzo dobry, a przynajmniej niezły. Szkoda mi że nie poznałam tej historii w jej pierwotnej formie.