Dojrzała kobieta zamieszcza ogłoszenie w rubryce matrymonialnej. Sukienka, którą ubiera na spotkanie z potencjalnym partnerem, okazuje się przeklęta i przejmuje nad nią kontrolę.
- Aktorzy: Gwendoline Christie, Marianne Jean-Baptiste, Sidse Babett Knudsen, Julian Barratt, Caroline Catz i 15 więcej
- Reżyser: Peter Strickland
- Scenarzysta: Peter Strickland
- Premiera światowa: 13 września 2018
- Dodany: 18 lipca 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Już chyba nie zostanę fanem filmów Petera Stricklanda. Nie jestem miłośnikiem tych samych filmów, co on, mówimy zupełnie innymi kinematograficznymi językami. To dałoby się jeszcze pogodzić, gorzej z tym, że tym razem poszedł zbyt łatwą drogą - zbyt dobrze wystylizował swój film, sięgając po mimikrę, a nie tylko inspirację.
-
Dostarcza mnóstwa ciekawych tematów, rozwiązań narracyjnych, kreacji aktorskich czy doznań czysto estetycznych, jednak jedzie po wybojach i ma zepsute amortyzatory. Wsiadając trzeba być przygotowanym na to, że będzie trzęsło.
-
Po znakomicie przyjętym Berberian Sound Studio i równie dobrym, choć znacznie bardziej wymagającym The Duke of Burgundy, Peter Strickland zrealizował dzieło nie tyle bezkompromisowe, co absolutnie surrealistyczne i szalone. To baśń dla dorosłych, która wielu może wprawić w oszołomienie, ale może przypaść do gustu fanom Cocteau, Malle'a, Tarkovsky'ego, Lyncha a może nawet Jorgosa Lantimosa.
-
Strickland stworzył wyjątkowy, dopracowany co do detalu obraz o intrygującej treści i przede wszystkim znakomicie wyeksponowanych walorach charakterystycznych wyłącznie dla dziesiątej muzy - grze dźwiękiem i obrazem. To piękny hołd dla giallo, ale także odpowiedź na pytanie, jak mógłby wyglądać ten nurt, gdyby nigdy nie stracił na popularności i przeszedłby kolejne ewolucje.
-
W całości utkany został z surrealizmu i atmosfery magiczności.
-
Zbyt wiele tu niefrasobliwości, niedbałości i niespójności, by traktować ten film poważnie.
-
Nie sposób jednak bardziej krytykować "In Fabric", gdyż Peter Strickland po raz kolejny pozwala uwidocznić się swojej kinofilskiej chorobie, oddając hołd VHS-owym klasykom. Tym razem decyduje się przy tym nie tyle przerażać i zachwycać, co po prostu dać ludziom masę czystej radości.
-
-
Recenzje użytkowników