Dręczona koszmarami dziewczyna odkrywa, że jej babcia przed laty oszukała przeznaczenie. Teraz śmierć postanowiła upomnieć się o całą rodzinę.
- Aktorzy: Kaitlyn Santa Juana, Teo Briones, Richard Harmon, Owen Patrick Joyner, Anna Lore i 15 więcej
- Reżyserzy: Zach Lipovsky, Adam B. Stein, Guy Busick, Lori Evans Taylor
- Scenarzyści: Guy Busick, Lori Evans Taylor
- Premiera kinowa: 16 maja
- Premiera DVD: 22 sierpnia
- Premiera światowa: 29 kwietnia
- Ostatnia aktywność: 22 sierpnia
- Dodany: 29 czerwca 2024
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Po czternastu latach przerwy Śmierć powraca z wakacji - i to z impetem. Film "Oszukać przeznaczenie: Więzy krwi" okazuje się spektakularnym powrotem kultowej serii horrorów, który nie tylko spełnia oczekiwania fanów, ale wręcz je przewyższa, oferując świeże spojrzenie na znaną formułę. Szósta odsłona cyklu, wyreżyserowana przez Zacha Lipovsky'ego i Adama Steina, to triumf fan service'u i kreatywności, bo łączy nostalgię i znajome motywy z nowymi pomysłami i pewną dozą rodzinnej dramaturgii.
-
"Oszukać przeznaczenie: Więzy krwi" to udany powrót morderczej serii.
-
Bardzo dobry powrót, nieco zmieniający do tej pory bardzo sztywny schemat i co więcej domykający proszące się o domknięte tematy.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Przyznam szczerze, że do kolejnej odsłony podchodziłem dość obojętnie. O ile wychowałem się na poprzednich częściach, i scena z ciężarówką na zawsze zostanie w mojej pamięci tak nie wiedziałem, co można więcej z tego wycisnąć. I tu szczerze miło się zaskoczyłem, bo scenariusz to jest to jedna z lepszych rzeczy w tm filmie. Ciekawie poprowadzony, wiadomo, ze swoim slasherowym zacięciem. Ale ogólnie to naprawdę niezły film, typowe oszukać przeznaczenie z idiotycznymi śmierciami, ale to jest CLUE
-
Brakowało mi tej serii, nawet jeśli tylko dwie pierwsze części były dobre, a piątka niezła w porywach.
Zawsze fascynowały mnie te "kostki domina", składające się na to, czy będziemy w miejscu, gdzie Śmierć nas porwie. To już zahacza o determinizm, w który, nie przeczę wierzę, bo sam otarłem się o śmierć i brakowało może 30 minut bym nie żył od blisko trzydziestu lat.
Plus występ Tony'ego Todda. Wiedząc, że umiera, ładnie pożegnał się z widzami.