Traumatyczne rodzinne przeżycie sprawia, że rodzice oddalają się od siebie, a ich syn przestaje mówić. Przeprowadzka do nowego domu, mająca być nowym początkiem, zamienia ich życie w koszmar.
- Aktorzy: Katie Holmes, Ralph Ineson, Owain Yeoman, Christopher Convery, Anjali Jay i 9 więcej
- Reżyser: William Brent Bell
- Scenarzysta: Stacey Menear
- Premiera kinowa: 28 lutego 2020
- Premiera światowa: 19 lutego 2020
- Ostatnia aktywność: 2 grudnia 2023
- Dodany: 1 listopada 2019
-
Mierne to kino stanowiące jedynie stratę czasu i pieniędzy.
-
Trudno znaleźć w Brahms: The Boy II choć jeden element, który może się podobać.
-
Biorąc pod uwagę, w którą stronę uderza kontynuacja widzę, że twórca wyciągnął ze swojego finałowego potknięcia lekcje. Twórca uczy się na błędach i jeśli lwia część widowni podzieli moje zdanie to przy następnym "The Boy'u" w końcu będzie jak trzeba.
-
Thrash metalowe zakończenie nie pozostawia złudzeń - The Boy II wypada okropnie.
-
Jest owocem naprawdę nieprzemyślanego i niepotrzebnego pomysłu, który w głowie Bella kiełkował najprawdopodobniej już od czterech lat. Postanowił powrócić do filmu, o którym prawie wszyscy już zapomnieli, i dopisać do niego dalszą historię. Przy okazji jednak zdecydował się wyrzucić jedyną rzecz, jaka zadziałała za pierwszym razem, zastępując ją... kolejną nawiedzoną laleczką. Tym sposobem dostaliśmy następnego przeciętniaka o zerowej zawartości kreatywności.
-
Powiedzmy sobie szczerze - Brahms nie przeraża.
-
Niby to wszystko jest wizją reżysera, która zrodziła się w jego głowie w ciągu 4 lat, ale jakoś nie mogę uwierzyć, że wpadł on na coś takiego. To co było w ogóle dobre w jedynce zostało doszczętnie zniszczone i zamiast tego dostaliśmy nieudolnego klona wielu innych horrorów o opętanych lalkach.
-
Jest po prostu kinem nudnym, nie wnoszącym nic do gatunku grozy, ale przede wszystkim jest też niepotrzebną kontynuacją wcale przecież nie lepszej pierwszej części.
-
Producentom ewidentnie marzy się, aby tytułowy bohater stał się nową ikoną kina grozy, a co za tym idzie - sprawną maszyną do zarabiania pieniędzy. Porcelanowemu chłopcu brakuje jednak demoniczności Annabelle, smoliście czarnego humoru Chucky'ego czy pomysłowości zabójczej ekipy z "Władcy lalek". Zamiast grać na nerwach widza symfonię grozy, Brahms wywołuje głównie obojętność.
-
Brahms może jeszcze zostać ikonicznym horrorowym siepaczem. Horrory przeżywają dziś renesans, ale długotrwałych serii - takich, jak dawne "Piątki, trzynastego" czy "Koszmary z ulicy Wiązów" - powstaje zaskakująco niewiele. Jeśli Bell odważy się wskrzesić "The Boya" po raz kolejny, na pewno znajdzie swoją widownię, zwłaszcza że drugi film o Brahmsie to solidne rzemiosło i całkiem mocna pozycja w uniwersum upiornych lalek.
-
Brahms z zagadkowej i nieoczywistej postaci przemienił się w lichą podróbkę Annabelle, która mogłaby wzbudzać realną grozę tylko po umieszczeniu w scenariuszu kolejnej części "Toy Story".
-
Kolejny horror, którego twórcy nie mają za grosz talentu do przestraszenia kogokolwiek.
-
Twór do bólu wtórny i przewidywalny, niepotrafiący dotrzymać kroku nawet swojemu przeciętnemu poprzednikowi. Zdecydowanie niewart wycieczki do kina, może okazać się znośny co najwyżej "do kotleta" w nudne popołudnie.
-
Mdły i nudny, na dodatek torpedujący rozwiązania fabularne z niezłej jedynki.