
Traumatyczne rodzinne przeżycie sprawia, że rodzice oddalają się od siebie, a ich syn przestaje mówić. Przeprowadzka do nowego domu, mająca być nowym początkiem, zamienia ich życie w koszmar.
- Aktorzy: Katie Holmes, Ralph Ineson, Owain Yeoman, Christopher Convery, Anjali Jay i 9 więcej
- Reżyser: William Brent Bell
- Scenarzysta: Stacey Menear
- Premiera kinowa: 28 lutego 2020
- Premiera światowa: 19 lutego 2020
- Ostatnia aktywność: 12 września 2024
- Dodany: 1 listopada 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Mierne to kino stanowiące jedynie stratę czasu i pieniędzy.
-
Trudno znaleźć w Brahms: The Boy II choć jeden element, który może się podobać.
-
Producentom ewidentnie marzy się, aby tytułowy bohater stał się nową ikoną kina grozy, a co za tym idzie - sprawną maszyną do zarabiania pieniędzy. Porcelanowemu chłopcu brakuje jednak demoniczności Annabelle, smoliście czarnego humoru Chucky'ego czy pomysłowości zabójczej ekipy z "Władcy lalek". Zamiast grać na nerwach widza symfonię grozy, Brahms wywołuje głównie obojętność.
-
Kolejny horror, którego twórcy nie mają za grosz talentu do przestraszenia kogokolwiek.
-
Thrash metalowe zakończenie nie pozostawia złudzeń - The Boy II wypada okropnie.
-
Brahms może jeszcze zostać ikonicznym horrorowym siepaczem. Horrory przeżywają dziś renesans, ale długotrwałych serii - takich, jak dawne "Piątki, trzynastego" czy "Koszmary z ulicy Wiązów" - powstaje zaskakująco niewiele. Jeśli Bell odważy się wskrzesić "The Boya" po raz kolejny, na pewno znajdzie swoją widownię, zwłaszcza że drugi film o Brahmsie to solidne rzemiosło i całkiem mocna pozycja w uniwersum upiornych lalek.
-
Powiedzmy sobie szczerze - Brahms nie przeraża.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Laleczki rządzą na ekranach kin-Annabelle, Chucky, a teraz Brahms....kompletnie nie rozumiem, dlaczego twórcy kontynuacji zapomnieli o całkiem przyzwoitym wyjaśnieniu z części pierwszej i zamienili film w słabe popłuczyny z wyżej wspomnianych produkcji....zero napięcia,aktorsko bardzo średnio,scenariuszowo jeszcze gorzej...Brahms musi jednak uznać wyższość innych koleżanek/kolegów po fachu.