Kolejne nowości w serwisie. Sprawdź
Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
  • Na rozdział 2 historii dzieciaków z Derry czekałem z niecierpliwością.Nie ukrywam,że lekki zawód jest.Ale tylko taki mały.Być może jest to związane z tym,że to już zupełnie inna historia-gdzieś ta taka magiczna aura perypetii dzieciaków zniknęła-owszem nadal "TO" sprawia,że po 27 latach wewnętrzne dziecko członków "Klubu frajerów" się budzi na nowo i postrzegają istotę jak zza dawnych lat.Film mam wrażenie jest bardziej mroczny,mniej straszny,bardziej stawiający na aspekty psychologiczne.

  • Muschietti zakochany w kinie nowej przygody, nostaligicznie goniący za swoim dzieciństwem daje nam przyzwoitą kontynuację. Ponownie, jak w przypadku poprzedniczki, mam problem z rytmiką filmu, campowy styl nie raz ociera się o kicz, ale wszystko wybaczam. To w końcu kino wielkiej przygody, walki ze strachem i pogonią za wspomnieniami, świetnie korespondujące z pierwszą częścią.

  • Ja naprawdę chciałem, żeby ten film się udał, ale przepraszam - dla mnie ta część It nie jest dobrą produkcją. Dwa lata czekania, a efektem tego dostałem rozczarowujący sequel, który mimo paru zalet (Hader, postacie, niektóre sceny) jest za długi, ma zbędne retrospekcje i kończy się w niezbyt satysfakcjonujący sposób.

  • Nie kupiła mnie jedynka, nie znoszę książki, ale na tej części bawiłam się wyśmienicie. Trudno rozpatrywać ten film w kontekście horroru - to raczej komedia z elementami gore, która ładnie opowiada o radzeniu sobie z dorastaniem. Może i są w nim dłużyzny, za dużo ekspozycji w dialogach i kilka crine'owych momentów, ale humor i relacje dostarczają. Casting cudo!

  • Niepotrzebnie rozwleczony, a do tego pomimo paru udanych zmian względem książki, wciąż wiele rzeczy robi od niej gorzej. Do tego nie satysfakcjonuje w bardziej strasznych momentach, a samo zakończenie niezbyt przypadło mi do gustu. Szkoda jedynie wszystkich innych dobrych elementów, które się przez to marnują.

  • Film pięknie zespolony z pierwszą częścią, gdzie na pierwszym planie są bohaterowie, ich interakcje, motywy demonów przeszłości czy pamiętania, a gdzieś tam w tle przewinie się demoniczny klaun. Mogę pisać o jego wadach, ale po co, kiedy nie czuje takiej potrzeby.

  • Można narzekać na dłużyznę, kiepskie CGI i powielanie wielu klisz gatunku, ale trzeba przyznać, że film jest dobrym uzupełnieniem części pierwszej. Andy Muschietti wyszedł obronną ręką z próby przeniesienia na ekran świata stworzonego przez Kinga, a naprawdę niewielu twórcom się to udaje....Rzucę stereotypowe "jedynka lepsza", ale wypada się zapoznać i zakończyć historię członków Klubu Frajerów. Najlepszy wątek to autoparodia samego Stephena Kinga - prawdziwe mistrzostwo!

  • Gdyby jeszcze nie było przeciągnięte do granic możliwości

  • Nie jest łatwo zrobić film, który zanosi się humorem a jednocześnie przeraża, jest udanym sequelem oraz obrazem spełniającym oczekiwania widzów. W przypadku drugiej części "To", wszystkie te aspekty zostały zaliczone. Bardziej zachwyci tych, którzy są zaznajomieni z twórczością Stephena Kinga, jednak nie działa to na jego niekorzyść. Podoba mi się ta psychologiczna rozgrywka, w której każdy z bohaterów dostaje przysłowiowe 5 minut, a dzięki temu możemy lepiej ich poznać.

  • Film udany, jeżeli oglądałeś wersję z 1990 to szczególnie Cię nie zaskoczy, lecz i tak warto obejrzeć.

  • Słabsze od pierwszej części ale to nadal dobry film. Moim zdaniem trochę za bardzo fabuła odbiegała od książek, zakończenie jest totalnie inne. Aktorko film zagrany bardzo dobrze, nie ma się do czego przyczepić. Duży plus za cameo Kinga.

  • Jest niestety gorzej. Po 27 latach dorośli już bohaterowie wciąż zachowują się jak dzieci, a aktorzy odgrywający ich role wypadają gorzej niż frajerzy. Nadmiar jump scare'ów w tej części zaczyna już przeszkadzać. Akcja nie jest już tak interesująca, a finał dłuży się niemiłosiernie. Niestety Pennywise jako antagonista wypada źle. Na szczęście technicznie film jest zrobiony dobrze, ale to nie zmienia faktu, że "To" nie ma w sobie tyle ambicji artystycznej, co chęci przyciągnięcia tłumów do kina.

  • Jedynka bis, znowu kulawo straszy (choć nie bez momentów), ale obsada obłędnie sprzedaje emocje. Ja tam ten durny Kingowski kicz kupuję.

  • Jest bardzo ładnie zrealizowany, ale też rozwlekły, ze słabym humorem, nudnymi bohaterami i zbędnymi retrospekcjami. Mocne momenty przeplatają się z tandetą

  • Kiedy nastraszniejszy w horrorze jest gay bashing to coś chyba poszło nie tak. Film jest słabszy od pierwszej części, i zdecydowanie za długi, przynajmniej o 30min.

  • Liczyłem na więcej, ale nie było tak źle. Jako całość wypada zdecydowanie na plus.

  • Rozdział 2 jest wierną adaptacją opowieści o zmaganiu się z traumami dzieciństwa ale cierpiącą z powodu rozwlekłości i nadmiaru , zwłaszcza niektórych wątków i retrospekcji.

  • Pojedyncze epizody robią tu robotę, ale to dla mnie spory zawód. Zbyt CGI, zbyt jumpscerowe, zbyt blockbusterowe, zbyt ckliwe, zbyt kingowe. Zbyt zbyt.

  • Powtórka z pierwszej części, tylko pozbawiona psychologicznej głębi i z chaotycznym scenariuszem. Dużo humoru, zero strachu. Za mało Pennywise'a. Przeciętne CGI