Maniakalny klaun powraca, aby terroryzować nastolatkę i jej młodszego brata w noc Halloween.
- Aktorzy: David Howard Thornton, Lauren LaVera, Felissa Rose, Griffin Santopietro, Samantha Scaffidi i 15 więcej
- Reżyser: Damien Leone
- Scenarzysta: Damien Leone
- Premiera kinowa: 23 grudnia 2022
- Premiera światowa: 29 sierpnia 2022
- Ostatnia aktywność: 14 stycznia
- Dodany: 23 października 2022
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Trochę się dłuży. Niemniej widać, że Damien Leone stara się i dał w to dużo serducha. Tak samo jak aktorzy. Pamiętajmy też, że te wszystkie horrory za swoich czasów, również były uważane za badziewia, a dziś są kultowe. Czy Terrifier również taki będzie? Za te dwadzieścia/trzydzieści lat wydaje mi się, że tak.
-
Ma moc kina gore lat 70., która w dobie kolejnych true crime dokumentów Netflixa o seryjnych mordercach jest potrzebna.
-
I co Wam mogę rzec to to, że jest nieco lepiej niż w jedynce. Jakaś taka jakby fabuła, jakieś wątki poboczne, jakieś relacje międzyludzkie, Art nabrał większej ekspresji - coś się działo między kolejnymi scenami krwawych mordów. Jest więc lepiej, ale jeszcze nie bardzo dobrze.
-
Jedno z największych pozytywnych zaskoczeń tego roku. Film jest idealną propozycją nie tylko na Halloween dla wszystkich fanów slasherów i naprawdę krwawych horrorów.
-
Kłaniają się czasy Martwicy mózgu czy Riki-Oh, widowisk, w których flaki dosłownie wylewały się na ziemię. Dlatego trudno nazwać ten horror przerażającym. Bardziej śmiesznym bądź obrzydliwym.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Chyba nie byłem przygotowany na tak potężną dawkę brutalności i obrzydliwości, nawet po obejrzeniu tylu slasherów i innych filmów z podgatunku gore, dlatego jest to pozycja dla widzów wyłącznie o stalowych nerwach. Pod względem technicznym, przede wszystkim charakteryzacji, jest cholernie dobrze wykonane, nareszcie też jakkolwiek zależy na postaciach, tylko dlaczego muszą być oni takimi zidiociałymi idiotami?
-
Porównywalnie lepsze od pierwszego filmu dzięki dostarczeniu jakiejś konkretnej historii, dodaniu paru interesujących konceptów, a także kreatywniejszemu gore. Co prawda to wszystko kosztem znacznie dłuższego (tym razem) metrażu, który pod koniec męczył, ale ostatecznie to był przyjemnie spędzony seans.
-
Duuuuuużo lepsi bohaterowie niż w pierwszej części, fantastyczny po raz kolejny Thornton jako Art i wyśmienita scena jednego z morderstw, a do tego kilka naprawdę niezłym pomysłów na krwawe "gagi". Nie wiem tylko, czy cała reszta to taka wybitność w gatunku, która odciśnie na splatterze piętno mocniejsze niż to, które wybiła już jedynka. Bardzo nie jestem przekonany do tego zakończenia.
-
Zapewnia więcej makabry , groteski i elementów surrealistycznych od swego poprzednika i o dziwo zawiera nawet jakieś próby budowania jako takiej fabuły (oczywiście prowizorycznej ale jednak) oraz wreszcie jakichś konkretnych bohaterów. Jest to jednak nadal kino w złym guście skierowane do wyjątkowo specyficznej grupy odbiorców (odchyleńców?). Seans dla ludzi mało odpornych na obrzydliwości jest raczej niewskazany.
-
Jednak regres. Ale ten film musiał powstać z dwóch powodów. Pierwszy, by dać mainstreamowi Arta, drugi, by po raz kolejny pokazać, że twórcy potrafią sprzedać średni produkt dopisując do niego miejskie legendy. Wymioty, omdlenia, karetki, ataki serca - czytałem o takich bzdurach już przy pierwszym "Egzorcyście". A jednak 50 lat później ludzie wciąż się na to nabierają i... idą do kina. Film pogłębia lore Arta, ale dość nieudolnie. Mógł zostać przy samym slasherze. Grunt, że Art wciąż bawi.
-
Chciałem być bardzo surowy za ten film i dać ocenę 1, ale dam 5.5, bo tak średnio mi się to oglądało, tak na pół na pół mi się podobało było kiepsko, było i znakomicie za załatwienie klauna, potem znowu bezsensu, masakra była, krew się lała, sikała, czy ten Damien Leone wie co na kręcił? Prawie chciałem dać albo 1, albo 10. Po za tym, źle się patrzyło na niektóre sceny.
-