Nowa dziewczyna ojca dwójki dzieci zostaje z nimi sama w niewielkim domku letniskowym podczas śnieżycy. Mimo początkowych nieporozumień znajdują wspólny język, ale wtedy zaczynają dziać się dziwne rzeczy.
- Aktorzy: Riley Keough, Jaeden Lieberher, Lia McHugh, Richard Armitage, Alicia Silverstone i 4 więcej
- Reżyserzy: Severin Fiala, Veronika Franz
- Scenarzyści: Severin Fiala, Veronika Franz, Sergio Casci
- Premiera światowa: 25 stycznia 2019
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 4 sierpnia 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
W osiągnięciu alarmującej, złowieszczej atmosfery pomaga ośnieżone, nieprzyjazne miejsce akcji oraz chłodna tonacja barw, wypełniających przestrzeń ekranu. Burze śnieżne i ogólny tembr "The Lodge" budzą skojarzenia z "Lśnieniem", a fragment "Czegoś" Carpentera nie bez powodu zacytowany zostaje podczas wieczoru przed telewizorem: w obu filmach mistrzowsko rozegrano dramat eskalującej paranoi. Finałowa scena filmu jest surowa i paraliżuje nihilizmem.
-
Nie popełnijcie wobec niego grzechu zaniechania. Oglądajcie.
-
Twórcy z aptekarską precyzją dobierają gatunkowe chwyty, samokontrola to zresztą sedno ich strategii artystycznej. Zazwyczaj wystarczy im igła niskiego dźwięku, przesterowany wrzask, urwane nerwowe smyczki, by zasygnalizować niestabilność bohaterów, a nam zapewnić palpitacje serca.
-
Broni się ciekawym ograniem po wielokroć wykorzystywanego już motywu i bardzo dobrą realizacją. Miłośnicy slow-burnów powinni być więc co najmniej zadowoleni.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Jest to horror z grupy tych spokojniejszych. Gdzie nie leje się krew i potwory nie wyskakują z szafy. Straszy klimatem i napięciem. Jeżeli nie lubisz jak akcja biegnie powoli, jest dużo powolnych ujęć itp. to raczej go nie polubisz. Ja ten rodzaj horrorów uwielbiam i ten też mi się podobał. Nie ma w nim ani jednego jump scare'a, więc moje serce jest autorom wdzięczne. Dobre zdjęcia i śnieżna sceneria. Można się skupić na fabule. Nie oceniam wyżej bo jest trochę zbyt depresyjny i smutny.
-
W żadnym horrorze, jeszcze nigdy z czymś się takim nie spotkałem. Dziecięca gra, czy zabawa, kończy się tragicznie i nie winnie, a potem są skutki jakie są. Horror kojarzy mi się z oba filmami takimi jak Lśnienie, które zrobiło na mnie wielkie wrażenie, oraz kojarzy mi się z Zło We Mnie, które nie widziałem. Wielki szok. Zgadzam się z tym, że jest złowieszcza atmosfera, nieprzyjazne miejsce akcji, oraz chłodna tonacja barw, która wypełnia przestrzeń ekranu. A finał owszem jest surowy.
-