John Rambo częściej niż po broń sięga dziś po butelkę. Szuka w niej ucieczki przed powracającymi wspomnieniami dawnych walk i utraconych bliskich. Gdy jednak uprowadzona zostaje córka jego przyjaciółki, John po raz ostatni będzie musiał stanąć do walki. Wkrótce okaże się, że porywacze pracują dla mafii, która z porwań młodych kobiet zrobiła dochodowy biznes. Próba ocalenia dziewczyny oznacza wypowiedzenie wojny armii bezwzględnych najemników. A wojna to żywioł Johna Rambo.
- Aktorzy: Sylvester Stallone, Paz Vega, Sergio Peris-Mencheta, Óscar Jaenada, Adriana Barraza i 15 więcej
- Reżyser: Adrian Grunberg
- Scenarzyści: Sylvester Stallone, Matthew Cirulnick
- Premiera kinowa: 20 września 2019
- Premiera DVD: 29 stycznia 2020
- Premiera światowa: 17 września 2019
- Ostatnia aktywność: 8 maja
- Dodany: 5 maja 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Sentymentalna podróż dla zagorzałych wielbicieli tej postaci oraz miłośników gore - znajdzie się tu kilka mocnych scen, których nie powstydziłaby się Piła. Jednak to wszystko, co można powiedzieć dobrego o łabędzim śpiewie Johna Rambo.
-
Cały "Rambo: Ostatnia krew" to splot trzech, czterech wydarzeń, które najczęściej wyzbyte są dramaturgii i pochwalają najgorsze stereotypy. Film powstał jakby z myślą o wyborcach Donalda Trumpa: widza wprowadza w świat agresywnie ksenofobicznej retoryki i rasistowskiego egoizmu.
-
3.57 grudnia 2019
- 1
- Skomentuj
-
-
Najlepsza komedia ostatnich miesięcy. Ten film nie powinien w ogóle powstać.
-
Niestety, ciężko mi było czerpać przyjemność z tej rzezi, niezależnie od tego, jak świetnie była ona przedstawiona - ponura historia o handlu ludźmi i wykorzystywaniu seksualnym nie tworzy odpowiedniej atmosfery do czerpania radości z krwawej jatki, zaś instrospektywne smęty Ramba zwyczajnie zanudzają.
-
Prawdziwy fan doceni tutaj wszystko, a przede wszystkim samego Sylvestra Stallone. Dziś już 73-letni gwiazdor, wciąż ikona akcji po raz kolejny udowadnia, że wiek to tylko liczba. Nie sposób więc nie cieszyć się z każdej minuty, w której postanowił raz jeszcze uraczyć widzów swoim wcieleniem Johna Rambo, maszyny do zabijania, człowieka, który nie dostał szansy na normalne życie.
-
Masakra w stylu gore. Tylko po co? Stallone bez pomysłu na swoją ikonę popkulturową.
-
Pomijając finałową sekwencję i bardzo dosłownie pokazaną brutalność, nowy Rambo jest boleśnie przeciętny od strony wizualnej i technicznej. No ale jeśli zatęskniliście za jednym z najbardziej znanych kinowych herosów i szukacie zamknięcia jego historii, to Ostatnia krew "robi robotę".
-
-
Recenzje użytkowników
-
Rambo zasługiwał na lepszy finał. Ten film zrobił chyba większą krzywdę dla tej marki, niż Rambo: The Video Game z 2014 roku, głównie dlatego, gdyż za tą odsłonę serii odpowiadał sam Stallone. Ba, sam autor książki, na podstawie którego powstała Pierwsza krew i filmowa postać Rambo, nienawidzi tego filmu, więc coś już to oznacza.