
- 69% pozytywnych
- 23 krytyków
- 57% pozytywnych
- 24 użytkowników
Małżeństwo poszukuje surogatki. Kiedy znajdują odpowiednią kandydatkę okazuje się, że jest lesbijką.
- Aktorzy: Julia Kijowska, Eliza Rycembel, Andrzej Konopka, Katarzyna Gniewkowska, Maria Peszek i 15 więcej
- Reżyser: Olga Chajdas
- Scenariusz: Marta Konarzewska, Olga Chajdas
- Premiera kinowa: 5 października 2018
- Premiera światowa: 28 stycznia 2018
- Ostatnia aktywność: 10 marca
- Dodany: 9 lutego 2018
-
5.6Negatywnie oceniony przez krytyków
-
69%pozytywnych
-
23krytyków
-
23recenzje
-
13ocen
-
9pozytywnych
-
4negatywne
-
-
5.2Negatywnie oceniony przez użytkowników
-
57%pozytywnych
-
24użytkowników
-
12recenzji
-
23oceny
-
13pozytywnych
-
10negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Po reakcjach ludzi miałem wrażenie, że Nina została stworzona tylko dla mnie. Bo ja, nie potrafię o niej powiedzieć złego słowa.
-
Odważny i świadomy, jeśli idzie o wydźwięk społeczny, ale zarazem bardzo wrażliwy i delikatny w stylu i w formie.
-
Zmysłowa opowieść o przebudzeniu niespełnionej kobiety. Nie tylko wielka moc, ale też wiele niedociągnięć.
-
Dostałem tylko reżyserską wprawkę, która nie opowiada nic nowego, a w dodatku do tematyki podchodzi z zaskakującą nieporadnością i niechlujstwem.
-
To prawda, że film podąża utartymi fabularnymi ścieżkami kina queer, można w nim odnaleźć upraszczające klisze i narracyjne dziury. Ale te niedoskonałości świetnie tuszuje ambicja projektu - jego złożoność i wielowymiarowość.
-
Jak opowiadają sami twórcy "Nina" to dzieło, które powstawało przez wiele lat i kiedy tworzyli scenariusz temat był zdecydowanie bardziej kontrowersyjny niż kiedy patrzą na niego dzisiaj. Mimo tego, nie można odmówić mu ważnego głosu, rzadko pojawiającego się we współczesnej polskiej kinematografii, mniejszości seksualnych.
-
Jest świadomym debiutem, w którym Olga Chajdas z dużym wdziękiem mówi o uczuciach. Opowiada o świecie, który zna, w którym żyje i zatapia się w szarych barwach codzienności, ale dzięki temu właśnie jest szczera i wiarygodna.
-
Oldze Chajdas udało się w debiutanckim filmie mówić o delikatnych sprawach z wyczuciem, humorem i we wszystkich odcieniach szarości.
-
Nie wiadomo, czym właściwie "Nina" miałaby oddychać, skąd czerpać energię. "Niepożądane zwroty pożądania" określają zwroty akcji, ale to szkielet - szkieletem dwóch godzin się nie zapełni.
-
Choć "Nina" jest na swój sposób dziełem misyjno-edukacyjnym i niestety w oswajaniu odmiennej od tej uznawanej za tradycyjną seksualności bywa irytująca, warto docenić przewrotne poczucie humoru, z jakim twórczynie filmu zabrały się w nim za dekonstrukcję klasycznego modelu rodziny.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Olga Chajdas stworzyła interesującą koncepcję odnajdywania seksualności i prawdziwej namiętności we współczesnych realiach. Kiedy środowisko LGBT nie stanowi już wstydliwego marginesu społeczeństwa. Wiarygodność tej historii oddają rewelacyjne: Julia Kijowska i Eliza Rycembel. Świetne zdjęcia podbijają tylko atmosferę seksualnego napięcia. I aż żal, że scenariusz i dialogi, zwłaszcza w ostatnim akcie, skutecznie spłaszczają wydźwięk filmu. Całą historię można było poprowadzić oryginalniej.
-
Celowo źle zrealizowany film, aby ukazać rzeczywistość ludzi poszukujących szczęścia w miłości, czy to homoseksualnej, czy też determinacji do posiadania dziecko. To jednak odpycha od oglądania, a brak cięć dyskwalifikuje reżyserkę, która sama pewnie ma ze sobą problemy. Obecność Kasi Adamik jako montażystki nie przypadkowa. Jedyne co można pochwalić to realizację dźwięku. Wszystko pozostałe kwalifikuje ten film jako najgorszą polską produkcję roku.
-
Obiecujący debiut pełen wielu emocjonalnych rozterek oraz prób wypełnienia egzystencjalnej pustki. Reżyserka stworzyła coś naprawdę szerokiego interpretacyjnie.
-
Film widziałem na Nowe Horyzonty i im dalej od seansu tym gorszy jego obraz zostaje w mojej głowie. Zarówno w plastyce jak i w odbiorze treści. Coś tam jakieś niedorobione, coś niedopracowane i brakło pieniędzy na dobrego oświetleniowca i chęci scenarzystkom na napisanie tego scenariusza porządnie. Fajno, że coś innego w końcu niż BABY-PRZY-GARACH-I-RUCHAĆ-TYLKO-BOGATYCH-CHŁOPAKÓW, ale całość wypada mocno 4,5/10. Ach no i co najważniejsze - to jest po prostu kurewsko nudne.
-
LAF: Nawał zwrotów akcji i kilka marnych wątków pobocznych nieco psuje ten w gruncie rzeczy przyzwoity film. Aktorstwo klasa, zwłaszcza Rycembel zaskakuje.
-
-
Jedyneczka jedyneczka, smaczna jak malinowy krem
Czwórka w lewo, szóstka w prawo
Dwójka w górę, ósemka w dół. Kruci #fpff Gdynia. Jednak 4 -
początkowo podobało mi się jak Chajdas prowadzi tę historię... ale pod koniec byłem bardziej pogubiony niż jej bohaterki. Kijowska i Rycembel bardzo dobre.
-
Coś jest w tym filmie fajnego, jakaś prawda, chociaż posługuje się kliszami, a po wszystkich lesbijskich filmach zachodnich - dużo, dużo głębszych i odważniejszych - jest wtórny
-
18.NH #19: Gniot alert: przewidywalny, jednowymiarowy, pretensjonalny. Tylko dla tych, którzy są już przekonani. No i wojujących. Porażka.
-