10 lat po pokonaniu Anakina Skywalkera na planecie Mustafar, były mistrz Jedi, Obi-Wan Kenobi musi znów stawić czoła dawnemu uczniowi i jego inkwizytorom.
- Aktorzy: Ewan McGregor, Hayden Christensen, Moses Ingram, Sung Kang, Grant Feely i 15 więcej
- Reżyserzy: Deborah Chow, Paweł Ciołkosz, Artur Kaczmarski
- Scenarzyści: Hossein Amini, Joby Harold, Stuart Beattie, Hannah Friedman, Andrew Stanton i 1 więcej
- Premiera: 27 maja 2022
- Ostatnia aktywność: 23 sierpnia
- Dodany: 14 lutego 2022
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Ten serial był niepotrzebny. Opowiada o okresie Star Wars, o którym już sporo wiemy. W dodatku trawi go kilka problemów. Ale i tak cieszę się, że zobaczyłem Obi-Wana. Chyba nawet bardziej niż Mandalorianina.
-
Całość produkcji oceniam na mierną - wiele kwestii mogło być przemyślanych o wiele lepiej. Solidnie zawiodły osoby od scenariusza, także Pani reżyser nie pokazała się z najlepszej strony. Całość to jeden, wielki zepsuty potencjał, którego nie ratuje praktycznie nic.
-
To tylko poprawny serial z uniwersum "Gwiezdnych Wojen", a powrót uwielbianego przez fanów Mistrza Jedi pozostawia trochę do życzenia. Może drugi sezon przyniesie nam coś lepszego i "większego".
-
Historia jest zarówno fatalnie napisana jak i bardzo źle zrealizowana. Tak, serial "Obi-Wan Kenobi" byłby ogromnym rozczarowaniem, gdybyśmy mieli względem niego jakieś oczekiwania.
-
Kilkukrotnie było bardzo blisko osiągnięcia celu, szczególnie w dialogach pomiędzy Vaderem i Obi-Wanem, ale trudno mówić o uczuciu spełniania i satysfakcji po seansie wszystkich odcinków.
-
Ja podczas seansu wiele razy gryzłem się w język, żeby nie zakląć, kilka razy ujrzałem światło w tunelu i zrodziła się we mnie nadzieja, że ten projekt jeszcze się całkowicie nie rozsypał. Widzę kilka niebezpiecznych idiotyzmów, które trawią ten serial od podszewki, jak chociażby wpychanie na siłę "zaskakujących" zwrotów akcji, które jedynie budzą politowanie.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Disney nie dał z siebie nawet 30%. Niczego tu nie ma - ani historii, ani postaci, zero kreatywności, choreografia walki okropna, a montaż robił chyba jakiś stażysta. Wrzucili tylko znane ryje w nadziei, że fani będą się cieszyć.
Na szczęście, podobnie jak w pamiętnym odcinku Gry o Tron, często jest tak ciemno, że nawet nie widać co się dzieje na ekranie, co zasługuje na podniesienie oceny. Szkoda tylko McGregora i innych solidnych aktorów.