Podczas Wigili, wszystko może się zdarzyć! Nieoczekiwane zauroczenie, przerwane zaręczyny czy nieplanowane spotkanie sprawią, że bohaterowie na nowo będą musieli...
- Aktorzy: Tomasz Karolak, Agnieszka Dygant, Piotr Adamczyk, Magdalena Różczka, Borys Szyc i 15 więcej
- Reżyser: Patrick Yoka
- Scenarzyści: Marcin Baczyński, Mariusz Kuczewski
- Premiera światowa: 1 lutego 2021
- Ostatnia aktywność: 27 listopada
- Dodany: 6 maja 2020
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
"Listy do M. 4" wypadają o niebo lepiej niż poprzednia część, dając wiarę, że seria zmierza na odpowiednie tory i nie będzie tylko długą reklamą galerii handlowych, czekoladek, ekspresów do kawy i sklepu z biżuterią, ale postara się też w zabawny sposób wyśmiać nasze narodowe wady, być może sprawiając, że choć trochę dzięki temu się zmienimy. Przynajmniej w święta.
-
Zaskoczenie, bo okazało się, że z marki, która sprawiała wrażenie całkowicie wyeksploatowanej, udało się wycisnąć jeszcze coś nowego. Oczywiście, główny zamysł na film nie ulega zmianie i wciąż jest to ciepła, miła i prosta opowieść o potędze miłości, przyjaźni i wspólnoty, ale tym razem twórcy pokusili się dodać do tego szczyptę naszej swojskiej, gorzkiej, polskości, co wyszło tytułowi na dobre.
-
To nic więcej jak kilka inspirowanych świętami nieskładnych mikro-historyjek, w których od czasu do czasu pojawia się całkiem zabawny żart, mniej żenujący dialog, niekoniecznie wkurzający bohater i jako tako prawdopodobna historia. No i, oczywiście, to wszystko służy tylko jednemu - demonstracji logo sponsorów filmu.
-
Ta seria umarła na naszych oczach. Na waszych już nie musi.
-
Przyzwoity film, którego twórcy nie muszą się wstydzić, ale którego nie zapiszą sobie nawet na dziesiątym miejscu swojej listy najlepiej zrobionych rzeczy w życiu.
-
Solidnie zrobiona komedia romantyczna, mająca własne atuty i niedrażniąca szkodliwymi oraz zwyczajnie głupimi tropami. Wszystko, co jest w niej słabe, nie jest gorszące i nie boli, przez co spędzamy z nią naprawdę przyjemny seans.
-
Historyjki w Listy do M. 4 bywają śmieszne, nie powiem, a dynamiczny montaż nie pozwala się nudzić....
-
-
Recenzje użytkowników
-
Mam wrażenie, że coraz mniej wynika z filmów w tej serii. Losowe sceny przeplatające się w tej gmatwaninie wątków i postaci są po czasie męczące, a w ostateczności nawet niezrozumiałe. I szkoda, że gdzieś tam na początku produkcji, ktoś nie stwierdził, że może lepiej zostawić pomysły na kolejne części i robić skromniejsze, a lepsze historie. Bo potencjał na świąteczne komedie z choć szczątkowym przesłaniem i dramaturgicznym niezobojętnieniem gdzieś tu cały czas drzemie. Zdarzyło mi się zaśmiać.
-
Dosłownie popłuczyny po poprzednich częściach....te listy są już niestety długie a nudne, nieciekawie napisane i szczerze..nie chce się ich czytać....
-
35 maja 2021
- 1
- Skomentuj
-
-
W sumie nawet nie wiem co mam tu opisywać,z pewnością listy do m stają się jakiś tworzyłem niezdrowym.Owszem może i dzięki temu wytwórnie dostają krocie,ale jest to po prostu zbiór mniejszych historii. Niektóre poprowadzone średnio, inne tak po omacku, że aż źle się na to patrzy. Szkoda też aktorów, bo uważam, że można było wykrzesać z Nich znacznie więcej. Reasumując, nie dziwię się, że ludzie idą w to jak w masło - jest w tym coś ciepłego, ale dla mnie to ciepłe, niezjadliwe kluchy.