
- 68% pozytywnych
- 31 krytyków
- 60% pozytywnych
- 77 użytkowników
Historia Mariana, polonisty z liceum, który po wyrzuceniu z pracy musi ułożyć sobie życie, oraz jego kolegi - Ludwika, nauczyciela historii szukającego sposobu na funkcjonowanie w zawodzie.
- Aktorzy: Sebastian Fabijański, Eryk Kulm, Jaśmina Polak, Katarzyna Chojnacka, Sebastian Pawlak i 15 więcej
- Reżyser: Xawery Żuławski, Piotr Kielar
- Scenariusz: Andrzej Żuławski
- Premiera kinowa: 27 września 2019
- Premiera światowa: 1 sierpnia 2019
- Ostatnia aktywność: 26 grudnia 2020
- Dodany: 2 sierpnia 2019
-
6.7Pozytywnie oceniony przez krytyków
-
68%pozytywnych
-
31krytyków
-
31recenzji
-
22oceny
-
15pozytywnych
-
7negatywnych
-
-
5.8Negatywnie oceniony przez użytkowników
-
60%pozytywnych
-
77użytkowników
-
28recenzji
-
75ocen
-
45pozytywnych
-
30negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
W "Mowie ptaków" Xawerego Żuławskiego, ojciec reżysera przemówił na nowo językiem przefiltrowanym przez wrażliwość syna. Efekt jest niezwykły.
-
To przeżycie, które musi podzielić. Jednych odrzuci ze względu na bezsprzeczną hermetyczność, drugich - rzekome autofellatio względem zmarłego ojca. Ja uważam to za hołd, ani nie idealny, ani nie chybiony, ale nie jest to jedyny temat.
-
Film wybitny, ale bardzo napastliwy. Był taki też w stosunku do mnie. Nie czułem się dobrze ze wszystkim, ale nigdy bym nie odmówił mu wartości, które widać na pierwszy rzut oka.
-
Szalony, dziki, nasycony anarchią i autoironią spektakl odreagowujący życiową paranoję z głupiejącą ojczyzną w tle.
-
Nie jestem w stanie ogarnąć tej kosmicznej przestrzeni zwanej "Mową ptaków". Bełkot, grafomania czy geniusz? Na pewno jest to unikatowe, niesamowite doświadczenie, mocno odbijające się od poziomu polskiego kina. Ale ostrzegam, to nie będzie łatwa przeprawa, lecz warta spróbowania.
-
Bo film Żuławskiego, przynajmniej dla mnie, to wołanie o pomoc. W czasach, które przestają wyglądać normalnie. Z nasilającymi się ruchami, które trudno przewidzieć.
-
Jest i proza, i poezja. Jest głośno i donośnie, ale bywa również cicho i melancholijnie. Jest i śmieszno, i straszno, kak tigra jebat. Oto Polska właśnie.
-
Recenzje użytkowników
-
Piękno i wstręt. Baśń i dokument. Opowieść o sztuce i dywagacja o społeczeństwie. A wszystko to o Polsce. I o Żuławskim. I o wszystkim. I o niczym. Moja bajka.
-
44 Festiwal Polskich Filmów Fabularnych.Nie lubie Żuławskiego,może i jest to artyzm,po który ja nigdy nie sięgnę,ale no po prostu NIE!Nie nazwałbym tego nawet filmem,a raczej zlepkiem jakiś tam scen,które czasem się jakoś łączą,ale czy coś z Nich wynika?NOPE!NIC A NIC!To taki rzyg twórczy dla mnie.Film z cyklu,zrobię to co mi siedzi w głowie i elo!Wymęczył mnie seans,czekałem z każdą następną minutą na koniec tego horroru...1 za fabułę 10 za aktorstwo,oni robią całą robotę, wychodzi takie 3.5!
-
Nie mogę zrugać tego filmu doszczętnie, bo jest w nim parę fajnych elementów. Ogólne artystyczne jechanie po bandzie jest nawet spoko, wątek nauczycielski czy końcówka także. Jednak ten film cierpi na brak reżyserii tego bardziej utalentowanego Żuławskiego. Odnoszę wrażenie, że Ksawery wrzuca do worka wszystkie pomysły jakie przyszły mu tylko do głowy. A w przeciwieństwie do reżyserii ojca, ten niewątpliwie lepiej panował nad scenariuszowymi puzzlami.
-
Ostatni raz takie uczucie miałam na „Parasite”. Przepiękne, eklektyczne i energetyczne rozliczenie z przeszłością, miłością, pasją i stratą. Dzieło, w którym się jest, a ono jest w Tobie po seansie.
To, co robi w głównej roli Fabijański, to jakiś kosmos. Jeden z najlepszych filmowych występów, jakie widziałam w 2019 – katharsis, szaleństwo, zabawa i pustka w jednym.
Wypłakałam hektolitry łez.
A jak nie płakałam, to się szczerze uśmiechałam.
Korzyński to bóg polskiej muzyki filmowej. -
Boski Fabijański. Bardzo teatralny to film. Autoświadomy, momentami - paradoksalnie! - zbyt dosłowny. Trochę bym poprzycinał i skrócił scenariusz.
-
Największe szaleństwo roku ale całkowicie satysfakcjonujące! Kino prowokujące, niepokorne, odważne i pulsujące energią.
-
Gdyby nie pretensjonalny bełkot w pierwszych 20 minutach oraz ostatnich 30 minutach, byłbym pod ogromnym wrażeniem, że tak abstrakcyjny film mi się podobał.
-
-
Królestwo chaosu, na szczęście kontrolowanego. Wydawał mi się ciut za powolny jak na obu Żuławskich, ale pierwsze i ostatnie rozdziały dają popalić :)
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
44 Festiwal Polskich Filmów Fabularnych.Nie lubie Żuławskiego,może i jest to artyzm,po który ja nigdy nie sięgnę,ale no po prostu NIE!Nie nazwałbym tego nawet filmem,a raczej zlepkiem jakiś tam scen,które czasem się jakoś łączą,ale czy coś z Nich wynika?NOPE!NIC A NIC!To taki rzyg twórczy dla mnie.Film z cyklu,zrobię to co mi siedzi w głowie i elo!Wymęczył mnie seans,czekałem z każdą następną minutą na koniec tego horroru...1 za fabułę 10 za aktorstwo,oni robią całą robotę, wychodzi takie 3.5!
-
Bełkot, który udaje, że jest czymś więcej, odważny na pokaz. Szkoda, bo młody Żuławski ma ogromny potencjał, który pokazał chociażby w "Wojnie polsko-ruskiej".
-
Ostatni raz takie uczucie miałam na „Parasite”. Przepiękne, eklektyczne i energetyczne rozliczenie z przeszłością, miłością, pasją i stratą. Dzieło, w którym się jest, a ono jest w Tobie po seansie.
To, co robi w głównej roli Fabijański, to jakiś kosmos. Jeden z najlepszych filmowych występów, jakie widziałam w 2019 – katharsis, szaleństwo, zabawa i pustka w jednym.
Wypłakałam hektolitry łez.
A jak nie płakałam, to się szczerze uśmiechałam.
Korzyński to bóg polskiej muzyki filmowej. -
Więc ja będę tym jednym krytycznym głosem. No niestety, doceniam pomysł, próbę oddania hołdu nie tylko Żuławskiemu, ale i generalnie polskiej kulturze, ale no niestety... nie. Ten film jest strasznie męczący. I nie, nie przekona mnie powiedzenie, że właśnie taki miał być. Jest wiele zamierzenie męczących filmów, które lubię - ten się do nich nie zalicza. Początkowa scena w klasie trąciła mocną groteską i budziła skojarzenia z "Ferdydurke" - szkoda, że film nie poszedł w tę stronę.
-
Myślałem że "Wojna polsko-ruska" była trudna w odbiorze i że to bardziej wina Masłowskiej ale najwyraźniej nie, bo widzę sporo podobieństw z "Mową ptaków". Tylko, że jest jeszcze bardziej chaotycznie i niezrozumiale. Także pod względem dykcji, chyba, że to nagłośnienie w kinie Charlie. Być może w domowym zaciszu będzie łatwiej. Jedno jest pewne, bez znajomości filmów i życia Żuławskiego seniora nie da się tego filmu w pełni zrozumieć.
https://youtu.be/rfjvUdcSgS0