-
Rozmach promocji serialu "Zachowaj spokój" trochę przerasta jego artystyczną wartość, ale jeśli zdecydujecie się sprawdzić tytuł w reżyserii Michała Gazdy i Bartosza Konopki, to tych 6 godzin nie zmarnujecie.
-
Na tle innych rodzimych produkcji Netflixa "Zachowaj spokój" wygląda dobrze. Jest to ciekawie skonstruowany kryminał z dobrymi rolami i zaskakującym finałem. Ma swoje problemy, wynikające bardziej z niedopracowania scenariusza, ale nie są one na tyle uporczywe, by odbierać radość z oglądania. Nie jest to produkcja, po której zakończeniu będziecie chcieli toczyć dyskusje ze znajomymi. Ma ona zapewnić nam rozrywkę na jeden czy może dwa wieczory.
-
Kolejna solidna produkcja Netflixa na książkowym patencie Cobena. Czyli z wieloma zakrętami, porządnym aktorstwem oraz sprawną realizacją. Jest parę drobnych potknięć i dziur logicznych, niemniej nie ma miejsca tutaj na nudę.
-
Może sie podobać, może wciągnąć, może namieszać w głowie, ale ostatecznie finał jest nie tylko w miarę przewidywalny, ale także jakiś taki... mało porywający.
-
To produkcja przyzwoita, skonstruowana tak, żebyście obejrzeli ten serial w jeden weekend. Aktorzy grają dobrze, ale poza Jackiem Poniedziałkiem nikt nie wzbił się na wyżyny. Paradoksalnie, jak na serial kryminalny, najsłabszym elementem tej produkcji jest jej fabuła.