
-
159recenzji
-
158ocen
-
147pozytywnych
-
11negatywnych
-
7.5średnia
-
93%pozytywnych
-
1.0odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
To film, który z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim tym, którzy poszukują pierwszorzędnego aktorstwa, dobrze uknutej intrygi, bohaterów, którzy nie zachowują się jak idioci, i odpowiednio dawkowanych emocji. To opowieść o brzydkich cechach naszego charakteru, które wychodzą na jaw, gdy pragniemy czegoś bardziej, niż powinniśmy.
-
To film idealnie wyważony - niczego w nim nie ma za dużo, ani za mało, ale coś dla siebie znajdą w nim głównie osoby, które nastawiają się na ambitny i dojrzały dramat obyczajowy, a nie takie, które szukają czegoś lżejszego.
-
Nadzieja ma to do siebie, że ukradkiem chwyta za serce i zostaje w nim długo po skończonym seansie. To film, który trzeba przeżyć wewnątrz siebie, tym bardziej że zakończenie niekoniecznie przynosi katharsis.
-
Świetnie zrealizowane, wielobarwne, wielowątkowe, słodko-gorzkie, smutne, ale i wesołe - takie właśnie są Najgorsze wiersze świata.
-
Perfekcyjnie wręcz balansuje między warstwą komediową a dramatem. To film niezwykle ludzki, w którym nie ma miejsca na papierowych bohaterów. I oczywiście można zasługi za to przypisać faktowi, że twórcy opowiadają o prawdziwych ludziach, a najlepsze scenariusze pisze życie, ale sztuką jest też odpowiednio te historie przełożyć na ekran.
Najwyżej ocenione
-
Najlepsza, najwspanialsza i najbardziej udana animacja, jaka wyszła spod skrzydeł Pixara. Przebiła wszystkie dotychczasowe produkcje legendarnego studia, będąc dziełem idealnym, pięknym, uniwersalnym, emocjonującym, bawiącym i wzruszającym do łez, o którym autentycznie nie sposób zapomnieć.
-
To film, w którym człowiek po prostu się zakochuje. Mortensen i Ali tworzą duet, który zapisze się w historii kina. Inteligentny scenariusz to zręczne i piekielnie udane połączenie kontrastów niemal na każdej możliwej płaszczyźnie. Dzięki temu "Green Book" to jednocześnie kino ambitne oraz czołowy kandydat do Oscarów.
-
Najlepsza filmowa dystopia, jaką widziałem.
-
Najbardziej kompletny film Quentina Tarantino. Jest cudowną wizją nieistniejącego już świata, do którego będę wracać tak często, jak to tylko możliwe. Nie raz wspominałem o tym, że to emocje są dla mnie głównym czynnikiem oceny filmu, a to arcydzieło aż od nich pulsuje.
-
W filmie Alejandra Gonzáleza Iñárritu w genialny sposób przenikają się fikcja i rzeczywistość, pozwalając uważnym widzom wyłuskać smaczki, o które w dzisiejszym kinie, zdominowanym przez wysoko budżetowe produkcje, dość trudno.
Najniżej ocenione
-
Jest idealnym przykładem tego, jak fatalnie napisany scenariusz jest w stanie pociągnąć za sobą całą resztę.
-
Produkcja przeciętna, która jakoś ujdzie w tłoku, ale mimo to zostawi w nas pewnego rodzaju niesmak. Głównie przez nieudane żarty, nudne prowadzenie akcji i Willisa, który przeżywa aktualnie jeden z najgorszych momentów w swojej aktorskiej karierze.
-
Pełno w nim tandetnych scen, których w innych filmach było już na pęczki, scenariusz momentami gdzieś sobie poszedł a Bradley Cooper robi co może, żeby ten film dało się oglądać. Niestety - nie da się.
-
Kształt wody jest bezdennie nudny, fabularnie dziurawy, niczym Titanic po zderzeniu z górą lodową i przewidywalny, niczym deszcz w maju. To jedno z największych filmowych rozczarowań roku, które otrzymało aż trzynaście nominacji do Oscara.
-
Nie będę może twierdził, że była to jakaś totalna chała i gniot, ale jak dla mnie La La Land to po prostu ładna, kolorowa filmowa wydmuszka, która nie ma widzowi tak naprawdę kompletnie nic do zaoferowania i oblicza kinematografii nie zmieni w żadnym stopniu.
Odrębnie ocenione
-
Nie będę może twierdził, że była to jakaś totalna chała i gniot, ale jak dla mnie La La Land to po prostu ładna, kolorowa filmowa wydmuszka, która nie ma widzowi tak naprawdę kompletnie nic do zaoferowania i oblicza kinematografii nie zmieni w żadnym stopniu.
-
Kształt wody jest bezdennie nudny, fabularnie dziurawy, niczym Titanic po zderzeniu z górą lodową i przewidywalny, niczym deszcz w maju. To jedno z największych filmowych rozczarowań roku, które otrzymało aż trzynaście nominacji do Oscara.
-
Niestety, zaskoczeń nie było, a przyzwoite "patrzydło" ze sceny na scenę traciło na atrakcyjności i zwyczajnie zaczynało nudzić. Do tego stopnia, że zadziwia mnie ilość nominacji do najważniejszych nagród filmu.
-
Najlepsza filmowa dystopia, jaką widziałem.
-
Dzieło dalekie od ideału, ale ja będę ten film bronił rękami i nogami - oglądało mi się go przyjemnie, aktorsko wypadł bardzo przekonująco, a warstwa emocjonalna, czyli ten element kina, który dla mnie jest rzeczą najbardziej kluczową dla odbioru dzieła, wypada po prostu - dobrze.