The First Slam Dunk

Aż ciężko mi uwierzyć, że tak dobrze spędziłem czas na sportówce, która do tego adaptuje finał mangi. A jednak Inoue zaskoczył mnie jako reżyser, bo wie kiedy i jak pociągnąć za pewne sznurki, żeby wszystko podczas tych 2 godzin działało pod kątem emocjonalnym. Szkoda tylko nierównego tempa spowodowanego retrospekcjami oraz okazjonalnie słabego 2D.

Zabrakło mi lepszego zarysowania przeszłości pewnych postaci i podbudowy emocjonalnej pod pewne wydarzenia, ale być może to tylko problem laika. Ale dynamiczna animacja w trakcie meczu BŁYSZCZY.

animacja koszykarskich akcji imponująca, ale już sam przebieg meczu pozostawia wiele do życzenia - widać że Japończycy nie czują tej dyscypliny, fabuła okołosportowa niby chwalebna - braterska więź, ale uboga, recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/the-first-slam-dunk-dor%C3%B3wna%C4%87-bratu-ocena-5-10-za-wsad