
Rok 1962, USA. Tony Lip jest pochodzącym z klasy robotniczej drobnym cwaniaczkiem z Bronxu, który zostaje szoferem Dona Shirleya, wybitnego, ekstrawaganckiego muzyka pochodzenia afroamerykańskiego. Mężczyźni wyruszają razem w wielotygodniowe tournée na południe Stanów Zjednoczonych. Z pozoru różni ich wszystko. Z czasem jednak okazuje się, że ich pełna przygód podróż staje się początkiem nieprawdopodobnej przyjaźni.
- Aktorzy: Viggo Mortensen, Mahershala Ali, Linda Cardellini, Sebastian Maniscalco, Dimiter D. Marinov i 15 więcej
- Reżyserzy: Peter Farrelly, Brian Hayes Currie
- Scenarzyści: Brian Hayes Currie, Peter Farrelly
- Premiera DVD: 15 czerwca 2019
- Ostatnia aktywność: 20 lutego
- Dodany: 16 września 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Ma trochę ciągoty do sentymentalizmu, ale też dużo wdzięku - pomysłowość fabuły i lekkość tonu pozwalają łatwiej przełknąć dydaktyczność przesłania. Jednak największą niespodzianką jest humor: dialogi są zaskakująco dobre, a dowcipy świeże.
-
Uroczy film zwyczajnych bohaterów, który stanie się jednym z ważniejszych kandydatów do Oscara. Warto odbywać takie podróże!
-
Przyjemne i budzące pozytywne emocje kino drogi ku pokrzepieniu serc. Ale "Green Book" to w żadnym wypadku nie jest wielki film, który zasługuje na Oscara. Wręcz przeciwnie.
-
Kino, które skłania do refleksji, pozwala się wczuć w sytuację bohaterów i zostawia widza z miłymi uczuciami na koniec. Świetny!
-
Farrell wiedział jak poprowadzić fabułę bez przystanków i w tej materii Green Book jest idealny. To skrojony na medal mainstream, potrzebny i szlachetny.
-
To obraz zrobiony bardziej pod widzów, niż krytyków. Poza uczuciem błogości i dobrego nastroju, ten film niewiele po sobie pozostawia, ale takie produkcje też są bardzo potrzebne i też powinny być nagradzane. Pozostaje więc tylko iść do kina i dobrze się bawić.
-
"Green Book" to film, którego nie sposób nie lubić. Powiecie, że to naiwne kino i pełna zgoda! Ale właśnie takich obrazków ku pokrzepieniu serc widzom także trzeba. Kilka lat temu podobną sztukę wykonali francuscy "Nietykalni", a teraz tę rolę przejął "Green Book", gdzie naprawdę trudno nie uśmiechać się podczas seansu. Chociaż autor opowiada nam o poważnych tematach, robi to w sposób łatwy, prosty, przyjemny i zabawny, nawet gdy mowa o pobiciu na tle rasowym.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Można rzec, że historia ta już mocno w świecie kina jest oklepana,jednak w „Green Book” otrzymujemy nie tylko lekki powiew świeżości,ale i po prostu bardzo dobrze nakreśloną i wyreżyserowaną historię. Jest prosty w swojej wymowie i filmowej konstrukcji. Bohaterowie odbywają podróż nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim mentalnie,poznając siebie nawzajem.Ich relacja jest niezwykle intensywna,głównie ze względu na różnice w poglądach,wychowaniu i zapleczu kulturowym.Aktorsko rewelacja! Polecam
-
930 grudnia 2018
- 13
- #35
- Skomentuj
-
-
"Green Book" najbardziej zachwyca lekkością, z jaką Farrelly portretuje zderzenie dwóch skrajnych osobowości, które wzajemnie wpływają na zmianę ich własnego postrzegania świata. A wszystko to podane z dużą dawką humoru, co tutaj zdecydowanie zdaje egzamin. To także mądra produkcja, traktująca o uprzedzeniach, tolerancji czy wartości samej przyjaźni. P.S. Drogie Hollywood, tak na przyszłość - poproszę o więcej takich duetów aktorskich.
-