W głębi lasu

To zdecydowanie o ocenę lepsza polska produkcja Netflixowa od 1983.Wizualnie piękny,niektóre kadry aż hipnotyzują-praca kamery jak i reżyseria niektórych odcinków wysoko podnosi poprzeczne-NIESTETY-scenariuszowo to bełkot-rozumiem,że scenarzyści musieli przenieść historię z powieści Cobena na polskie realia,ale chyba ten aspekt najbardziej mi przeszkadzał podczas oglądania.Historia absolutnie nie porywa,narracja siada w środkowej części.Aktorsko dobra robota,ale to lepszy średniak i tyle.

Można lubić za klimatyczny soundtrack lat 90., ogólną kryminalną intrygę, letni obóz i wakacyjny vibe, ale czy za resztę? Koniec końców to jednak niestety drętwe dzieło od aktorstwa po scenariusz, a w nim dialogi i dziwne postaci. Mam też nieodparte wrażenie, że można było to jeszcze pociągnąć na kilka dodatkowych odcinków, chociaż w sumie lepiej nie szarżować. Jako wakacyjny mini-serial sprawdzi się.

Solidny kryminał. Bardzo dobry realizacyjnie (zwłaszcza część dziejąca się w latach 90.), poprawny aktorsko.

Nie będę oryginalny - średniak z aspiracjami. Doskonały realizacyjnie, słaby scenariuszowo. Część wątków bez pointy. Grzegorz Damięcki jakoś mnie nie do końca przekonuje, wciąż na jednej minie.

Na pewno wypada lepiej od 1983, ale daleko temu serialowi do zachwytów.

Całkiem zgrabnie zrobiony serial na wakacje...

Pod przykrywką przeniesienia w polskie warunki amerykańskiego kryminału kryje się po raz kolejny, niesprawiedliwy i stronniczy obraz polskiego społeczeństwa.

Jeżeli w założeniu główny bohater miał być przeczulonym niemotą to pomyliłem się w ocenie... Typowa dla Cobena burza w szklance wody. Poza tym 2 ostatnie odcinki można uznać za epilog ponieważ każdy średnio-inteligentny widz zna rozwiązanie "zagadki". Dłużyznami można by torturować. Plus za montaż, kamerę i czasem "muzę".