Alice wraz z innymi wyrusza do Ula, aby zniszczyć Czerwoną Królową, która ma na celu wyeliminowanie rasy ludzkiej.
- Aktorzy: Milla Jovovich, Iain Glen, Ali Larter, Shawn Roberts, Eoin Macken i 15 więcej
- Reżyser: Paul W.S. Anderson
- Scenarzysta: Paul W.S. Anderson
- Premiera kinowa: 27 stycznia 2017
- Premiera światowa: 13 grudnia 2016
- Ostatnia aktywność: 26 stycznia
- Dodany: 16 sierpnia 2016
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Najnowsza odsłona serii jest tak słaba, że nawet zatwardziali fani powinni dwa razy zastanowić się przed seansem.
-
Choć w finale puszy się na opowieść o tym, co dostajemy w genach, a czego musimy się nauczyć, pozostaje dzieckiem realizowanego z bezwzględną precyzją planu biznesowego, zaś Paul W.S. Anderson ponownie serwuje nam fabularno-estetyczny bajzel.
-
Mam wrażenie, iż W.S. Anderson poszedł w końcu po rozum do głowy i dał widzom widowisko, po którym nie powinni czuć się rozczarowani. Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych części "Resident Evil", z pewnością bijąca na głowę dwie ostatnie i poziomem dorównująca pierwszym trzem.
-
Jest to film zły. Ale to zły w sposób dobitny. Z każdego kadru wylewa się tandeta, pokraczne dialogi wywołują kolejne parsknięcia, fabuła zupełnie nie ma sensu, zachowania postaci wywołują ciągły śmiech, podobnie jak interakcje pomiędzy nimi. Strona techniczna to jakiś kiepski żart.
-
Nie proponuje absolutnie nic nowego w temacie, a przede wszystkim nie ma ani jednej rzeczy rehabilitującej tę niewiarygodnie głośną bezmyślność w moich oczach.
-
Ani jedna scena w obrazie, a zwłaszcza zakończenie, nie jest w stanie wybronić tej produkcji.
-
Jest ostatnią posługą, nieszczególnie udanym ukłonem w stronę fanów.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Ta seria... Co to była za podróż. Kompletnie niespójna, wiele razy głupiutka, ze słabym CGI, ale również sprawiająca tonę frajdy. Zaś Ostatni rozdział to moje ostateczne guilty pleasure. Na każdy dobry pomysł ma jakiś zły. To czyni zakończenie serii filmem, który wymyka się wszelkim ocenom. Jednocześnie najlepsza jak i najgorsza produkcja w historii. Zaś Anderson to potężny feminista sprawiając, że to kobiety są ostatecznymi ocalonymi i zbawicielkami świata. Dziękuję jemu i Milli za tę serię.