
-
216recenzji
-
28ocen
-
27pozytywnych
-
1negatywna
-
7.3średnia
-
96%pozytywnych
-
0.7odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Żenująca opowiastka, która nie trzyma się kupy.
-
Już teraz "Wiedźmina" ogląda się z przyjemnością i niewątpliwie ma potencjał na rozwinięcie się w coś naprawdę dobrego.
-
Uczestnictwo w tym doświadczeniu może przyprawić widza o ból głowy, ale będzie on ceną warta zapłacenia za wzięcie udziału w intensywnym, ponad dwugodzinnym, filmowym rajdzie, którego finał może zwalić z nóg.
-
Przepięknie to wszystko wygląda. Paweł Pogorzelski znowu pozamiatał i stanął na głowie żeby dostarczyć soczyste kadry. Chwilami dosłownie, bo kamera miejscami wyczynia tutaj niezłe fikołki. Dopełnia to klimatyczna muzyka Bobby'ego Krlica i żelazna dyscyplina z jaką reżyser opowiada, ale też klei, tę popieprzoną historię.
-
Genezą "Historii małżeńskiej" były więc gorzkie wspomnienia, ale zaowocowały one czymś pięknym, choć bardzo przykrym, bo szczerą historią o skomplikowanych ludzkich relacjach.
Najwyżej ocenione
-
Piękne kino, nie wiem czy już czasem o tym nie wspominałem, ale zakochałem się w tym filmie.
-
Zdecydowanie zasługuje na jak największy ekran. Większości odbiorców niestety będzie musiało wystarczyć to, co posiadają w domu. Bardzo dobre filmy jednak obronią się w każdej formie, a ten z całą pewnością do takich należy.
-
Bardzo dobry film i jestem dumny, że polska kinematografia zaczyna być kojarzona na zachodzie z takimi dobrymi produkcjami.
-
Niczym pierwsza letnia miłość, delikatny, niepozorny, nieco leniwy, pozornie błahy, ale wchodzący pod skórę i niedający o sobie zapomnieć.
-
Najważniejsze jednak jest to, że film gwarantuje doskonałą zabawę, energetyczne sceny akcji i barwnych zbirów, a do tego jest jednym z najbardziej oryginalnych blockbusterów tego roku.
Najniżej ocenione
-
Mnie wprawdzie nie przeszkadzało odejście od superbohaterskiej formuły i przyłożenie większej uwagi samemu procesowi podróży do innego wymiaru oraz bezpośrednim skutkom tejże podróży. Problem w tym, że ucierpiało na tym widowisko, którego w tym filmie zwyczajnie zabrakło i dostaliśmy jedynie obietnicę zobaczenia właściwej Fantastycznej Czwórki w przyszłości.
-
Reżyser sypie bon motami, historia płynie sobie leniwym tempem, jest lekko, przyjemnie, do tego opatrzone ładnymi zdjęciami i fajną obsadą.
-
Jeżeli miałbym wskazać jedną rzecz, za jaką najbardziej kocham festiwale filmowe to chyba właśnie możliwość poznawania i oglądania filmów takich jak "Eshtebak". Tytułów, które zabierają mnie w miejsca obce mi kulturowo i opowiadają o życiu tam, nie przefiltrowując przekazu dla potrzeb zachodniego odbiorcy.
-
Jest dobrze, towarzyszy temu fajna energia, dobra dawka humoru oraz duże pokłady ekranowej juchy, odcinanych kończyn, odstrzeliwanych czerepów, szlachtowanych torsów i temu podobnych atrakcji.
Odrębnie ocenione
-
Jest to film bardzo pomysłowy, skręcający w nieoczywistym kierunku w finale, chociaż długość projekcji dochodzi do 150 minut nawet przez moment nie odczuwałem zmęczenia i zniecierpliwienia. Ciągle się tutaj coś dzieje, zarówno na poziomie formy, jak i treści.
-
Mnie wprawdzie nie przeszkadzało odejście od superbohaterskiej formuły i przyłożenie większej uwagi samemu procesowi podróży do innego wymiaru oraz bezpośrednim skutkom tejże podróży. Problem w tym, że ucierpiało na tym widowisko, którego w tym filmie zwyczajnie zabrakło i dostaliśmy jedynie obietnicę zobaczenia właściwej Fantastycznej Czwórki w przyszłości.
-
Piękne kino, nie wiem czy już czasem o tym nie wspominałem, ale zakochałem się w tym filmie.
-
Nie podąża jednak przewidywalną ścieżką, fabuła skrywa sporo zaskoczeń, postacie ewoluują w ciekawy sposób, a główny bohater jednocześnie przeraża nas, jak i rozbawia swoim zachowaniem.