Dorosły Dan Torrance błąkając się po Ameryce spotyka małą dziewczynkę o takich samych zdolnościach jak on i stara się ją uchronić przed kultem Prawdziwy Węzeł.
- Aktorzy: Ewan McGregor, Rebecca Ferguson, Kyliegh Curran, Cliff Curtis, Zahn McClarnon i 15 więcej
- Reżyser: Mike Flanagan
- Scenarzysta: Mike Flanagan
- Premiera kinowa: 15 listopada 2019
- Premiera światowa: 30 października 2019
- Ostatnia aktywność: 1 stycznia
- Dodany: 1 października 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Chyba największy podziw wobec tej produkcji wzbudza fakt, że pomimo licznych odniesień i oczywistego posiłkowania się całą spuścizną "Lśnienia", co oczywiście wymusza chociażby literacki pierwowzór kontynuacji, czyli książka "Doktor Sen", udało się twórcom stworzyć dzieło kompletne samo w sobie - bowiem film Flanagana można obejrzeć bez znajomości "Lśnienia" Kubricka, albo w ogóle bez znajomości książek Kinga, i czerpać z seansu ogrom wrażeń, bez wyraźnej straty.
-
8.319 kwietnia 2020
- 3
- Skomentuj
-
-
Oczekiwanie, że "Doktor Sen" będzie na poziomie "Lśnienia" samo w sobie jest absurdalne. Flanagan zdaje sobie z tego sprawę, więc nie ściga się z klasykiem i znajduje swoją własną drogę. Jest świetnie zagrany, z powolnie budowaną atmosferą oraz klimatem rzadko spotykanym w kinie grozy. Slow burner, ale wciągający jak diabli.
-
7.523 stycznia 2023
- 1
- Skomentuj
-
-
Dostajemy historię, która jest pełna emocji, dylematów psychologicznych i akcji. Nikt z kina raczej zawiedziony nie wyjdzie.
-
Mimo swoich wad jest jedną z lepszych adaptacji Kinga, choć nie jest to liga Kingowskich horrorów Carpentera, De Palmy, Reinera czy nawet Musciettego. Ma ten film kilka scen, które zostaną ze mną na zawsze. Nie jest to łatwe w czasach, gdy horror zobrazował już absolutnie wszystko.
-
Omówione powyżej elementy wpływają na niesamowity klimat obrazu, a temu naprawdę trudno się oprzeć. Przez cały seans siedziałem oczarowany dziejącymi się na ekranie wydarzeniami. Nie mogłem oderwać od nich oczu, na przemian zaintrygowany oraz zszokowany rozwojem śledzonej przeze mnie opowieści.
-
Bardzo solidna kontynuacja, która choć nie stroni od nostalgii, posiada własną tożsamość. Nie sądzę, aby film ten osiągnął z czasem status kultowego, jednak spójrzmy prawdzie w oczy - nikt o zdrowych zmysłach tego po nim nie oczekiwał.
-
Kontynuacja "Lśnienia", tak Kinga, jak i Kubricka. Ciekawi, ale nie straszy, a w finale zwyczajnie przestaje działać.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Jedna z najlepszych adaptacji Stephena Kinga od lat,kontynuacjia Lśnienia i opowieść o dalszych losach Dana Torrenca wciąga od pierwszej sceny i nie daje odpocząć do końca a koniec to spektakularny majstersztyk .Doskonałe aktorstwo ,doskonały klimat,ciekawa muzyka i napięcie z elementami grozy.Czytałem książkę przed zobaczeniem filmu i dobrze zrobiłem gdyż nie przepadam za horrorami a ten ma te momenty grozy 9/10
-
mało zajmujące, a przede wszystkim za długie, chociaż może jak ktoś złapie klimat to się wdroży - ciekawe ujęcia, dobry montaż, świetna scenografia, recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2019/11/20/Doktor-Sen-–-Lśnienie-ocena-510
-
Zamiast odwoływać się co chwilę do Lśnienia i polegać wyłącznie na nim, obiera inny kierunek i dostarcza bardzo dobrze zrealizowany dramat z drobnymi elementami horroru. Nawet jego czas trwania kompletnie mi nie przeszkadzał, bo chłonąłem tą całą świetnie budowaną atmosferę. Na plus jeszcze obsada oraz postacie.
-
Flanagan z szacunkiem do Kinga, Kubricka, w typowej dla siebie opowieści o rodzinie i poświęceniu.
Trzygodzinna wersja reżyserska znakomita, ponura i momentami szokująca (zarżnięcie na żywca dziecka, z kamerą usytuowaną nad jego przerażoną, zakrwawioną twarzą).
Ale jest i wybudzenie z tego koszmarnego snu - choć grzechy rodziców nas ukształtowały, jeśli zwalczymy te demony, zaczniemy żyć i wyrwiemy się z labiryntu. Końcowe katharsis jest więc inspirujące. Shine on! -
Sukcesem "Doktora Sen" jest fakt, iż pomimo tego, że mocno trzyma się "Lśnienia", nie próbuje na siłę stać się filmowym arcydziełem. Ma swoją tożsamość i idzie własnymi torami, kierując się ku rozrywce i wprowadzając znacznie więcej elemntów "Kingowskiej" fantazji. Muszę napisać o Rebecce Ferguson. Do tej pory żadna jej rola nie przypadła mi do gustu, prawdopobnie po raz pierwszy, bardzo mi się podobała.