-
Gatunki
-
Kraje
-
Dekady
Najlepsze recenzje
-
No więc tak, animacja wypada nawet nienajgorzej, fabularnie dość miałko bo dosłownie to wygląda, jakby chcieli wcisnąć 5 sezonów serialu w 90 minut czasu ekranowego. Żarty w bardzo dużej większości to czysty cringe a piosenki moim zdaniem były totalnie zbędne.
Podsumowując, jest to dosyć dziwaczny twór, bo ani nie zachęci nowych osób do poznania tego uniwersum, a ci, którzy z kolei znają serial, będą jedynie wyłapywać wszystkie niezgodności w porównaniu z nim. -
Twórcy "Twojego Vincenta" w końcu pojęli, że sama forma nie wystarczy, by pociągnąć film, dlatego "Twój Vincent" jest okeeej, ale bez szału, a Chłopi to wielkie arcydzieło, zaczynając na świetnej animacji (sceny tańca absolutny top), genialnej muzyki, kończąc na angażującej historii od początku do końca. Ostatnia scena niemożliwie wbija w fotel i ciężko się po niej pozbierać, film roku, wow.
PS. Scena z Wieniawą to jumpscare xD -
Podczas seansu "Zakochanego bez pamięci", czułem, jakbym oglądał dzieło idealne w każdym calu. Ze rewelacyjnym scenariuszem, jednym z lepszych, jakie kiedykolwiek widziałem, z odpowiednim zaangażowaniem emocjonalnym, ze świetnymi rolami, szczególnie głównej dwójki, no i jeszcze pięknie nakręcone i nie dłużące się przez ani minutę.
Mój ulubiony film wszechczasów -
XD/10
oczy mnie bolą od tego montażu -
-
No więc tak, animacja wypada nawet nienajgorzej, fabularnie dość miałko bo dosłownie to wygląda, jakby chcieli wcisnąć 5 sezonów serialu w 90 minut czasu ekranowego. Żarty w bardzo dużej większości to czysty cringe a piosenki moim zdaniem były totalnie zbędne.
Podsumowując, jest to dosyć dziwaczny twór, bo ani nie zachęci nowych osób do poznania tego uniwersum, a ci, którzy z kolei znają serial, będą jedynie wyłapywać wszystkie niezgodności w porównaniu z nim. -
Twórcy "Twojego Vincenta" w końcu pojęli, że sama forma nie wystarczy, by pociągnąć film, dlatego "Twój Vincent" jest okeeej, ale bez szału, a Chłopi to wielkie arcydzieło, zaczynając na świetnej animacji (sceny tańca absolutny top), genialnej muzyki, kończąc na angażującej historii od początku do końca. Ostatnia scena niemożliwie wbija w fotel i ciężko się po niej pozbierać, film roku, wow.
PS. Scena z Wieniawą to jumpscare xD -
XD/10
oczy mnie bolą od tego montażu -
Podczas seansu "Zakochanego bez pamięci", czułem, jakbym oglądał dzieło idealne w każdym calu. Ze rewelacyjnym scenariuszem, jednym z lepszych, jakie kiedykolwiek widziałem, z odpowiednim zaangażowaniem emocjonalnym, ze świetnymi rolami, szczególnie głównej dwójki, no i jeszcze pięknie nakręcone i nie dłużące się przez ani minutę.
Mój ulubiony film wszechczasów -
Średnio ocenia o 0.2 niżej niż inni użytkownicy
-
Wyżej46.7% 307
-
Tak samo24.5% 161
-
Niżej28.9% 190
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2025 Mediakrytyk